Anoreksja a behawioryzm
Popularne w latach sześćdziesiątych podejście behawiorystyczne nie podejmowało w znaczący sposób problemów etiologii lub dynamiki anoreksji. Koncentrowano się na projektowaniu skutecznych procedur leczenia, co utrwaliło dążenie do posiadania kontroli nad pacjentkami. Istotą terapii było uzyskanie przyrostu wagi w warunkach hospitalizacji.
Program leczenia anoreksji
Zgodnie z modelem „wejście – wyjście” uznawano umysł pacjentek za centrum przetwarzania bodźców. Stąd postulat dostarczania im nowych bodźców, które zwiększyłyby wagę. W jednym z programów leczenia anoreksji (z roku 1970) stwierdzano między innymi:
„hospitalizacja [...] pozwala na wysoki poziom kontroli nad środowiskiem pacjenta”.
W jej ramach miały być zapewnione dobre warunki do pozytywnego wzmacniania dążenia do zwiększenia wagi ciała i negatywnej reakcji na jej spadek. Zwiększenie wagi dawało pacjentce określone przywileje, takie jak możliwości kontaktów społecznych lub aktywności fizycznej; jej ubytek przynosił izolację lub konieczność przebywania w łóżku (w skrajnych przypadkach przymusowo karmiono pacjentki sondą).
Zobacz też: Anoreksja - uzależnienie od niejedzenia
Wszystkie programy leczenia anoreksji zawierały bardzo rygorystyczny plan posiłków określających, co i ile należy zjeść. Każdego ranka odbywało się ważenie pacjentek. Cały ten proces kontrolował personel szpitala, lecz za przyrost wagi odpowiedzialne były anorektyczki.
Krytyka behawioryzmu
H. Gremillion krytykował to podejście, wyrażając pogląd, że wbrew twierdzeniom zwolenników tego podejścia pacjentka bynajmniej nie czuła się winna, gdy traciła na wadze. Nie miała też zwiększonej samooceny, gdy zyskiwała kilogramy (paradoksalnie, anorektyczki miały obsesję na punkcie ważenia się). Krytycy behawioryzmu odrzucają koncentrowanie się w terapii na wadze ciała; uważają też, że w szpitalach występowały wrogie stosunki między pacjentami a personelem.
Terapia behawiorystyczna nie przynosiła oczekiwanych rezultatów w leczeniu anoreksji. Jej skutkiem były nawroty, depresje i samobójstwa, jak również „napady” jedzenia przed porannym ważeniem (a następnie prowokowanie wymiotów).
Zobacz też: Czy psychoanaliza może pomóc w leczeniu anoreksji?
Fragment pochodzi z książki „Tożsamość, ciało i władza w kulturze instant” Zbyszko Melosika (Impuls, 2010). Publikacja za zgodą wydawcy. Bibliografia dostępna w redakcji.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!