Jak radzić sobie ze starością

Wiele osób akceptuje swoją starość i wszystkie jej niedostatki, godzi się ze związanymi z nią udrękami i brakami i w poczuciu rezygnacji cierpi w milczeniu. Inni oburzają się, protestują i złorzeczą starości. Myślę, że należy rozważyć inne podejście - popatrz na swoją starość jak na problem, który ma być rozwiązany. Zrób wszystko, aby uczynić swoją starość mniej uciążliwą. Już samo podjęcie takich prób będzie źródłem zadowolenia.
/ 19.10.2008 13:44
Wiele osób akceptuje swoją starość i wszystkie jej niedostatki, godzi się ze związanymi z nią udrękami i brakami i w poczuciu rezygnacji cierpi w milczeniu. Inni oburzają się, protestują i złorzeczą starości. Myślę, że należy rozważyć inne podejście - popatrz na swoją starość jak na problem, który ma być rozwiązany. Zrób wszystko, aby uczynić swoją starość mniej uciążliwą. Już samo podjęcie takich prób będzie źródłem zadowolenia.

Najlepiej pomyśleć o własnej starości, gdy jest się jeszcze młodym. Rosną wtedy szanse na to, że nie będzie ona zbyt uciążliwa. Jednak ludzie młodzi rzadko chcą wiedzieć, jak wygląda starość. Chcą długo żyć, ale nie chcą być starzy. Nie chcą nawet myśleć o starości.
Przez stulecia starość była krainą upokorzeń, biedy, smutku i boleści. To dobrze, że starzy ludzie żyją teraz dłużej i mniej niż kiedyś cierpią z powodu chorób i ubóstwa. Jeżeli jednakJak radzić sobie ze starością w parze z dłuższym życiem nie idzie radość życia, to w istocie pozorne są to osiągnięcia. A przecież można obraz starości namalować w bardziej żywych i pociągających barwach. Starość wcale nie musi być zła. A jeśli się ją wcześniej zaplanuje, to może być jeszcze lepsza.
Ludzie starzy potrzebują przyjaznego środowiska, czyli świata, z którym mogą utrzymywać dobry kontakt. Wszyscy musimy pamiętać o tym, aby pomóc im taki świat stworzyć. My też będziemy starzy i miejmy nadzieję, że pomoże nam wtedy ktoś inny.
Nie po to żyjemy, aby osiągnąć starość, a młodzi ludzie, którzy uważają, że "najlepsze mają przed sobą", mogą się przekonać, że ogromnie się pomylili. Jednak ta część życia, która jest jeszcze przed nami, może nam przynieść wiele zadowolenia, jeśli tylko wcześniej poświęcimy jej nieco uwagi.
Ważnym w radzeniu sobie z własną starością jest zdanie sobie sprawy z tego, że większość problemów w życiu człowieka tak naprawdę nie zależy od wieku. Nikt nie przeczy, że starzenie się obejmuje zmiany w fizjologii organizmu. Jednak w obrębie granic wyznaczonych przez wiek fizjologiczny czujemy się starzy lub młodzi w zależności od tego co robimy, jakie jest nasze nastawienie do życia i co w konsekwencji nas spotyka. Trafnie określił to amerykański pisarz i poeta J.O. Wendell Holmes: "Siedemdziesięcioletni młodzieniec jest czasem bardziej pogodny i ma więcej nadziei niż czterdziestoletni starzec." Problem nie tyle sprowadza się do wieku, ile do stylu życia, który się prowadzi. Wielu 70-80-latków nie miałoby nic przeciwko swoim latom, gdyby tylko nadal mogli robić to wszystko, co robili mając lat 40.
Nie chcę nikogo zachęcać, aby "na siłę" próbował uczynić swoją starość bardziej przyjemną. Namawiam jednak do ukształtowania w sobie skłonności do robienia różnych rzeczy, które będą źródłem przyjemności. Jest to pierwszy krok w kierunku radosnej starości.
Niektóre rzeczy muszą być robione w tym sensie, że jeśli ich nie zrobimy, to pojawiają się niepożądane konsekwencje. Tak więc np. musimy wziąć lekarstwo, jeśli nie chcemy odczuwać bólu. Istnieją również rzeczy, które chcemy robić, gdyż konsekwencją zrobienia ich jest odczuwanie przyjemności. Np. gdy jesteśmy głodni, chcemy coś zjeść. Mówiąc o przyjemnej starości, powinniśmy uwzględnić rzeczy, które lubimy i których nie lubimy robić.
Prawdopodobnie nie jest możliwe takie ułożenie sobie życia, aby robić wyłącznie to, co chce się robić. Zawsze będzie coś, co będziemy musieli zrobić. Jednak wszystko, co robimy, możemy przemienić na coś, co lubimy - bez względu na to, czy chcemy czy też musimy to robić. I właśnie tak można rozumieć przyjemną starość.
Depresja jest najczęściej spotykanym zaburzeniem nastroju u osób po 65 roku życia. Jeżeli twoja depresja ma przyczynę w jakiejś chorobie somatycznej, to musisz leczyć tę chorobę. Możesz jednak cierpieć na depresję, gdyż nie masz już możliwości robienia tego, co kiedyś sprawiało ci przyjemność. Być może lubiłeś rozmawiać z ludźmi, a teraz już nie masz tylu partnerów do rozmowy? Być może lubiłeś aktywny wypoczynek, wyjazdy za miasto - a teraz siedzisz zamknięty w domu, jak w klatce? Znalezienie partnerów do rozmowy lub okazji do wycieczek za miasto będzie znacznie lepsze niż siedzenie w samotności czy zażywanie leków przeciwdepresyjnych. Jeśli nie masz nic do roboty, to możesz być apatyczny i przygnębiony. Nie wystarczy wtedy samo postanowienie, że będziesz pogodny i aktywny. Musisz jeszcze znaleźć coś, co cię zainteresuje. Musisz zrobić coś konkretnego!
Starzy ludzie często są nękani różnymi dolegliwościami zdrowotnymi i tym tłumaczą brak radości życia. Ale jeśli nie dopisuje komuś zdrowie, to - bez względu na wiek - jego życie nie jest źródłem wielkiej przyjemności. Może wtedy pomóc uświadomienie sobie ważnej prawdy - tak jak zdrowie jest istotne dla odczuwania radości życia, tak samo radość życia jest niezbędna dla zdrowia. Radość jest ważną częścią woli życia.

źródło: mwmedia

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA