fot. Fotolia
U mojego 13-letniego syna stwierdzono na podstawie USG naderwanie ścięgna Achillesa i stan zapalny (grubość ścięgna zdrowa noga 4 mm, chora – 8mm). Ból trwa od kwietnia br., ale wiązałam go z wcześniejszym urazem (złamanie kości strzałkowej stawu skokowego i uszkodzenie torebki stawowej), długim unieruchomieniem i związanymi z tym „zastałymi” mięśniami.
Ostatnio, na wychowaniu fizycznym w szkole, ból się nasilił i wylądowaliśmy u chirurga. Niestety nie skierowano nas do ortopedy, ale zalecono rehabilitację: pole magnetyczne (PM), jonoforezę i fale uderzeniowe (po 15 zabiegów). Po zakończonej rehabilitacji mamy odczekać miesiąc i udać się na ponowną wizytę. Jeśli nie będzie poprawy – gips. Jeśli międzyczasie się ścięgno się zerwie, czeka mojego syna operacja.
Zapisując syna na zabiegi, jedna z rehabilitantek stwierdziła, że fal uderzeniowych nie stosuje się na naderwane ścięgno, bo mogą spowodować jego zerwanie. Dodała, że nogę powinno się unieruchomić i dopiero po zagojeniu ścięgna, rozpocząć rehabilitację, PM i jonoforezą oraz krioterapią. Natomiast inna rehabilitantka powiedziała, że noga powinna być koniecznie unieruchomiona na 3 tygodnie w gipsie. Potem rehabilitacja. Jestem kompletnie skołowana. Nie chcę zaszkodzić synowi. Nie wiem co robić. Proszę o pomoc.
Na pytanie czytelniczki odpowiada mgr Witold Sodel, fizjoterapeuta z Rehabilitacji św. Łukasza w Bielsku-Białej:
Jeśli nie chce Pani zaszkodzić synowi, to proszę go absolutnie nie pakować do gipsu i nie opierać rehabilitacji na zabiegach fizykalnych (PM, laser, jonoforeza itp.), bo to nie jest rehabilitacja tylko uzupełnienie terapii. Proszę o tym pamiętać. Właściwa fizjoterapia szuka przyczyny dolegliwości, a następnie planuje cały proces usprawniania. Być może pierwszy uraz miał tu kluczowe znaczenie, tym bardziej, jeśli po urazie rehabilitacja polegała na stosowaniu pola magnetycznego i jonoforezie, a w ogóle nie włączono ćwiczeń stabilizacyjnych, właściwej kontroli ruchu i prawidłowego wzorca chodu.
W pierwszej kolejności trzeba przeanalizować, co mogło być przyczyną naderwania ścięgna. Czy po pierwszym urazie syn wrócił do pełnej sprawności, tzn. pełny bezbólowy zakres ruchomości stawu skokowego? Czy została odbudowana siła mięśniowa podudzia? Czy nauczono chłopca właściwego wzorca chodu? Są to czynniki niezbędne, aby pacjent wrócił do pełnej sprawności, a co za tym idzie, by zapobiec kolejnym urazom.
Być może przyczyna leży gdzie indziej, np. w stawie biodrowym czy w niewydolnym mięśniu pośladkowym średnim, co mogło przez wiele miesięcy spowodować zmianę fizjologicznego – naturalnego – wzorca chodu, a kompensacja – zmiana przenoszenia obciążenia – skumulowała się na stawie skokowym i ścięgnie Achillesa. Przyczyn może być naprawdę wiele trzeba zlokalizować tą pierwotną (tj. szczegółowy wywiad, szereg testów manualnych analiza chodu) i wtedy zaplanować proces rehabilitacji od A do Z.
Nie chcę się rozpisywać na temat szczegółowej terapii nie widząc i nie badając pacjenta, ponieważ mija się to z celem. To, co mogę doradzić, to proszę znaleźć fizjoterapeutę, który zajmuję się terapią manualną, który będzie znał terminologię „terapia powięziowa”, „trening ekscentryczny”, „taśma powierzchowna tylna”, „centralna stabilizacja”.
Polecamy: Encyklopedia zdrowia – Zapalenie ścięgna Achillesa
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!