fot. Fotolia
Słońce – dawniej bóg, dziś demon
Jesteśmy pierwszym w dziejach ludzkości pokoleniem, które panicznie obawia się słońca ze względów zdrowotnych. Czy słusznie? Jak w naturalny sposób chronić się przed słońcem, bez chemii zawartej w komercyjnych kosmetykach?
W obecnych czasach dociera do nas jeden przekaz: „słońce jest niebezpieczne, jeśli nie używasz filtra SPF 50” lub też „unikaj słońca za wszelką cenę, jeśli nie chcesz mieć raka skóry”. Kiedyś dla Azteków słońce było bogiem, dziś jest demonem cywilizacji. Dawniej lekarze używali helioterapii jako jednego z najskuteczniejszych lekarstw na kilkadziesiąt popularnych chorób, a dziś sugerują wcieranie co godzinę kremu z filtrem.
Obecnie jesteśmy nieustannie przestrzegani przed dziurą ozonową. Problem w tym, że ta hipoteza nie ma żadnych naukowych potwierdzeń (Kolata, 2004 i Mastalerz, 2005). Pomimo tej negatywnej kampanii przeciw słońcu człowiek wciąż łaknie promieni słonecznych, dlatego też tak tłumnie w lato ruszamy na plażę, aby się poopalać. Taka jest nasza natura ‒ ludzki organizm to wspaniały samoregulujący się system, który doskonale wie, czego potrzebuje i jak chronić się przed negatywnym wpływem środowiska.
Do czego potrzebne jest nam słońce?
Nasze ciało potrzebuje słońca i zostało ono stworzone w ten sposób, aby absorbować promienie UV – w przeciwnym razie człowiek wykształciłby już do tego czasu wiele mechanizmów ochronnych w skórze oraz oczach. Tak się nie stało, promieniowanie słoneczne jest nam niezbędne do życia i normalnych podziałów komórek.
Jest ono najważniejszym ogniwem w produkcji witaminy D. Witaminy, która tworzy naturalną odporność przeciw chorobom takim jak osteoporoza, niektóre rodzaje raka, nadciśnienie krwi czy choroby serca.
Jak działają na nas promienie słoneczne?
Słońce produkuje trzy rodzaje promieniowania: UVA, UVB i UVC.
- UVA wchodzi głęboko w naszą skórę i generuje w niej głębokie zmiany, jak np. zmarszczki.
- UVB jest odpowiedzialne za poparzenia skóry, jednak należy pamiętać, że równocześnie promieniowanie UVB jest stymulatorem produkcji witaminy D w naszym ciele oraz powstawania opalenizny.
- UVC jest całkowicie absorbowane przez atmosferę.
Człowiek naturalnie wytwarza filtr SPF 4 (poprzez opaleniznę, naturalną barierę przeciwsłoneczną oraz zgrubienie skóry).
Słońce kontra filtry – co jest bardziej szkodliwe?
W ostatnich dziesięcioleciach moda na opaleniznę sprawiła, że człowiek chce się opalać częściej niż potrzebuje tego jego organizm. Używamy kremów z filtrami, przez co zaczęliśmy ignorować sygnały wysyłane przez nasze ciało. Ta złudna ochrona sprawia, że ludzie dłużej przebywają na słońcu, równocześnie zwiększając ekspozycję na promieniowanie ultrafioletowe.
W normalnych warunkach skóra takiej osoby zaczęłaby ją swędzieć, zaś jeśli użyje ona filtra, nie wie, kiedy skóra ma „dość”.
Ponadto skład filtrów przeciwsłonecznych nie jest obojętny dla skóry i tu pojawia się pytanie, co jest dla nas lepsze: „szkodliwe” słońce czy substancje wchłaniane godzinami przez naszą skórę?
Jak bezpiecznie korzystać ze słońca?
Unikaj słońca pomiędzy godzinami 11.00 i 15.00 latem, zakryj głowę kapeluszem, noś wykonane z naturalnych tkanin ochronne ubrania w jasnym kolorze, które odbijają światło. Wiosną, jesienią czy zimą korzystaj ze słońca.
Unikaj przebywania na słońcu, jeśli:
- palisz papierosy, pijesz alkohol lub regularnie przyjmujesz lekarstwa, np. antybiotyki,
- używasz kosmetyków zawierających dużo nienaturalnych składników. Jest to ważne, ponieważ wtedy twój organizm nie jest w stanie prawidłowo funkcjonować. Skonsultuj się z lekarzem, jeśli nie wiesz, jak się od nich uwolnić – może są bardziej naturalne sposoby, jak chociażby zrównoważona dieta. Równocześnie staraj się poddawać ekspozycji słonecznej przez 2 minuty dziennie, regularnie wydłużając ten czas o 2-3 minuty, do osiągnięcia 20 minut na dzień. Jeśli pomimo to zdecydujesz się na komercyjne filtry przeciwsłoneczne, wciąż wystawiaj swoją skórę na działanie promieni UV na 20-30 minut dziennie (jeśli jesteś w stroju kąpielowym) lub 40-60 minut w czasie spaceru w pogodny dzień.
Przebywanie na słońcu jest bardzo istotne w produkcji witaminy D. W drogerii staraj się kupić filtry odbijające światło z tlenkiem cynku, bez perfum i produktów petrochemicznych. Jeśli nie podoba ci się biały nalot na skórze, dodaj do filtru odrobinę naturalnego kakao – podziała jak bronzer. Jeśli dany produkt zawiera cynk, lecz po rozsmarowaniu nie zostawia białego nalotu, oznacza to, że zrobiony jest z cynku w technologii „nano” i lepiej unikać jego stosowania.
Zobacz też: Jak opalać się bezpiecznie i zdrowo?
Prosty i naturalny filtr przeciwsłoneczny
Jeśli koniecznie chcesz użyć kremu z filtrem, ponieważ przebywasz długie godziny na słońcu, użyj oleju słonecznikowego lub oleju sezamowego, które blokują aż 40% promieniowania słonecznego (Sobhana, Kumar i Sampth, 2004). Ewentualnie posmaruj się żelem z aloesu, który również dobrze zatrzymuje promieniowanie słoneczne.
Dieta przeciwsłoneczna
Ogranicz konsumpcję tłuszczów wielonienasyconych, bo to one są odpowiedzialne za tworzenie się pod wpływem promieniowania UV prostaglandyny. Jest ona podobna do hormonu i tłumi nasz układ odpornościowy, przyczyniając się do powstania nowotworów.
Do tej grupy tłuszczów zalicza się olej słonecznikowy, sojowy czy kukurydziany oraz margarynę. W zamian używaj prawdziwego masła, smalcu czy oliwy z oliwek. W sezonie letnim warto zwiększyć konsumpcję pomidorów i marchwi.
Marchew, czyli złota opalenizna bez słońca
Marchewka to wspaniałe źródło beta karotenu, jednak należy uważać, aby nie przesadzić z jej stosowaniem. Beta karoten delikatnie zabarwia karnację naszej skóry, dlatego warto jeść dwie marchewki dziennie lub pić jedną szklankę soku marchewkowego.
Pamiętaj również, aby marchewka pochodziła z dobrego źródła, gdyż warzywa korzeniowe gromadzą azot z nawozów. Dodatkowo, aby wszystkie witaminy zawarte w marchewce zostały dobrze przyswojone przez organizm, po zjedzeniu marchwi wypij jedną łyżkę oleju, np. lnianego, lub dolej go do soku.
Zobacz też: Bezpieczne opalanie - poradnik
Bibliografia:
- Sobhana, T. Kumar,G. I Sampath, S. (2004) Ultraviolet transmission through a few edible oils in the context of chagning solar insolation. J.Ind. Geoghsys.Union. Numer 4. Strony 267-271. Dostępny online: http://igu.in/8-4/4Shohana.pdf
- Kolata, G. (2004) I BEG TO DIFFER; A Dermatologist Who's Not Afraid to Sit on the Beach. New York Times. Dostępny online: http://www.nytimes.com/2004/07/20/health/i-beg-to-differ-a-dermatologist-who-s-not-afraid-to-sit-on-the-beach.html
- Mastalarz, (2005) Ekologiczne kłamstwa ekowojowników. Wyd. II. Wrocław.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!