Zbędne myśli
Optymalnym rozwiązaniem, jeśli chodzi o myślenie przed snem, jest bezmyślność. W kwestii snu umysł nie jest zbyt rozsądny i potrafi sam sobie stanąć na drodze. Jeśli więc w ogóle już musimy myśleć pod koniec dnia, to najlepiej, żebyśmy myśleli tylko o tym, jak bardzo jesteśmy zmęczeni i jak marzy nam się moment, kiedy położymy się spać. Senność powinna przygasić nasze troski i osłabić entuzjazm. Wymarzonym skutkiem powinno być powolne wyciszanie się, podczas którego wyraźne wspomnienia dnia stopniowo rozpływają się i bledną — dopóki świadomość nie odda pola nieświadomości.
Nie bój się stracić kontrolę
Scenariusz napisany przez naturę wymaga od nas nieuchwytnego przejścia na drugą stronę. Taka nieuświadomiona przeprawa charakteryzuje jednak tylko ludzi, którzy nie mają najmniejszych problemów ze snem. Zdecydowana większość mózgów nie poddaje się tak łatwo. Większość z nas boi się „wyłączyć”. Nasze umysły będą próbowały uchwycić się jakiejkolwiek myśli — banalnego sloganu, dokuczliwych wspomnień, a nawet obaw przed realnymi zagrożeniami — wszystko, by tylko nie ześlizgnąć się w otchłań.
Jesteście więc skłonni trzymać się swych wewnętrznych rozmyślań tak kurczowo, jak trzylatek trzyma misia. Jednak, jeśli chcecie dobrze spać, ten asertywny komentator rzeczywistości musi ustąpić miejsca biernemu słuchaczowi, który ze spokojem będzie rejestrował wszystkie zdarzenia. Musicie przestać się martwić, protestować, wygłaszać przekonania — przynajmniej do rana. Musicie zrzec się kontroli, nie tylko nad tym, co dzieje się poza Waszą sypialnią, gdy śpicie, ale także nad własnymi myślami — nad marzeniami tworzonymi przez Wasze senne i uśpione umysły.
Polecamy: Jakie są objawy przedawkowania... kawy?
Fizjologia jest Twoim sojusznikiem
Pewnie myślicie sobie teraz: „Łatwo powiedzieć, ale nie tak łatwo to osiągnąć, gdy noc staje się coraz krótsza, a niepokój gwałtownie wzrasta”. Jesteśmy przekonani, że wkrótce będziecie potrafili oderwać się od snu. Skąd możemy mieć taką pewność po tym, jak dopiero co objaśniliśmy zdolność umysłu do zahamowania snu? Otóż macie sojusznika, którego nie doceniacie, a którego talent do lenistwa nie został jeszcze wystarczająco wykorzystany. Cóż to za sprzymierzeniec? Wasza fizjologia — Wasze ciało. Przypomnijcie sobie te chwile, gdy po wielu nieprzespanych nocach w końcu zwyczajnie padaliście z wyczerpania. Wtedy przestawało mieć znaczenie to, o czym myśleliście. Sen ogarniał Was całkowicie: Wasze kończyny stawały się ciężkie, oddech wolniejszy, a powieki zamykały się. Zasypialiście bez względu na wszystko.
Czytaj też: Bieganie - możesz zacząć w każdej chwili
Nie twierdzimy, że to najlepszy sposób zasypiania. W końcu prawdopodobnie właśnie tak teraz śpicie — co trzecią, może czwartą noc, i tylko na skutek całkowitego wyczerpania bezsennością. Jednak przykład ten podkreśla olbrzymi potencjał snu, drzemiący w naszych ciałach.
Fragment pochodzi z książki „Bezsenność. Pozbądź się problemu i śpij jak dziecko” Paul Glovinsky, Arthur Spielman (Wydawnictwo Helion, 2010). Publikacja za wiedzą wydawcy.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!