Krioterapia - leczy, przynosi ulgę, odmładza

Chociaż, gdy nam źle i boli uciekamy zwykle pod ciepłą pierzynę z termoforem to zimno jest raczej lekarstwem na większość dolegliwości. Jednak nie chodzi o byle jakie zimno, tylko o krańcowo minusowe temperatury!
/ 04.06.2008 11:32
Krioterapia - leczy, przynosi ulgę, odmładzaChociaż, gdy nam źle i boli uciekamy zwykle pod ciepłą pierzynę z termoforem to zimno jest raczej lekarstwem na większość dolegliwości. Jednak nie chodzi o byle jakie zimno, tylko o krańcowo minusowe temperatury!

Prapoczątki zastosowania ciekłego azotu - bo to właśnie podstawowe narzędzie krioterapii – sięgają końca lat siedemdziesiątych. Wtedy to wówczas zespół badawczy pod przewodnictwem Japończyka Toshiro Yamauchi zbudował pierwszą kriokomorę.

Zimno możemy bowiem dostać dzięki miejscowemu aplikatorowi lub komory, która oddziałuje na całe ciało. Jaki temperatury nas czekają? Od -100 do -185 stop. Celsjusza. Większości zmarzlakom cierpiącym bolączki przy lekkim mrozie z wiatrem takie warunki mogą się wydawać barbarzyństwem nie do zniesienia. Jednakże nasze odczuwanie zimna w tych pułapach jest już zupełnie inne i zwykle wiąże się z kłuciem, lekkim pieczeniem.

Że warto potwierdzają steki tysięcy przypadków i badań na całym świecie - krioterapia, zwłaszcza, jako alternatywa leków przeciwbólowych i sterydowych, obciążających ogromnie organizm, to wspaniały środek leczniczy, rehabilitacyjny a także profilaktyczny! Główne schorzenia, które poddaje się terapii zimnem to choroby reumatyczne, urazy ortopedyczne, dolegliwości neurologiczne, oparzenia, zapalenia żył i żylaki. Na deser jest wspaniałe działanie odmładzające - ujemne temperatury stymulują krążenie w skórze, poprawiają jej jędrność, opóźniają procesy starzenia się komórek.

Bez krioterapii życia z pewnością nie wyobrażają sobie dzisiaj sportowcy - każde zwichnięcie, naderwanie ścięgna, kontuzja, czy stan pooperacyjny leczą się szybciej i bardziej bezboleśnie dzięki wykorzystaniu ciekłego azotu. Pobyty w kriokomorze traktowane są już jako forma odnowy biologicznej podnosząca także ogólna sprawność organizmu.

Jak to wygląda? Najpierw musimy się udać do lekarza fizykoterapeuty po skierowanie - w niektórych przypadkach wymagane są badania krwi i EKG, bo nie każdy nadaje się do „zamrażania”. Zwykle dostaniemy serię zabiegów od 8 do 15. Jak każda forma fizykoterapii, i ta wymaga konsekwencji. Jeden zabieg trwa zaledwie od 1 do 3 minut, ale poprzedza go zawsze seria ćwiczeń rozgrzewających. Podobnie po wyjściu z kriokomory zostaniemy poddani obowiązkowej gimnastyce.

Strój obowiązkowy to bawełniana bielizna, rękawiczki, skarpety, czapka wełniana, które musimy przynieść ze sobą na zabieg. Kasy chorych rzadko refundują tę formę terapii, więc należy liczyć się z wydatkiem: jeden zabieg waha się zwykle w granicach 30-40 PLN. Najlepiej szukać w szpitalach i klinikach sanatoryjnych oraz rehabilitacyjnych!

Agata Chabierska

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA