Lekarze 5 lat leczyli ją na depresję. Okazało się, że ma boreliozę

borelioza fot. screen Instagram: mikayla_jennifer
Cierpiała na silne bóle głowy i stawów, była ciągle zmęczona, nie miała apetytu. Choć chorowała na boreliozę, trafiła do psychoterapeuty z diagnozą depresji.
Małgorzata Germak / 22.05.2018 15:02
borelioza fot. screen Instagram: mikayla_jennifer

Mikayla Vacher z Rhode Island w USA od 13. roku życia cierpiała na silne bóle głowy, stawów, ciągle była zmęczona, nie miała apetytu. Do tego pojawiały się problemy neurologiczne i wysypka na ciele. Dziewczyna chodziła od lekarza do lekarza, jednak nikt nie odkrył przyczyn tych dolegliwości. Mikayla trafiła do psychoterapeuty. Przez pięć lat była leczona na depresję. W końcu gdy pojawiła się właściwa diagnoza, okazało się, że ma boreliozę.

Nie tylko rumień – jak sprawdzić, czy kleszcz zaraził nas boreliozą?

Kiedy lekarze nie byli w stanie znaleźć przyczyny fizycznych dolegliwości u dziewczyny, uznali, że problem leży w jej psychice. Część objawów w ogóle bagatelizowali, uważając, że to wydumane problemy nastolatki, która potrzebuje uwagi otoczenia. Doradzili jej, żeby zgłosiła się do psychoterapeuty. Mikayla tak źle się fizycznie czuła, zresztą jej nastrój i samopoczucie było bardzo słabe, że w końcu zachorowała na depresję. Było coraz gorzej. Miała myśli samobójcze. Pięć lat chodziła na psychoterapię i przyjmowała leki psychotropowe. To wszystko jednak wcale jej nie pomagało, a stan zdrowia nie poprawiał się.

Gdy skończyła 18 lat, trafiła do neurologa, który po wykonaniu serii badań orzekł, że nastolatka ma boreliozę po ukąszeniu przez kleszcza. „Gdy to usłyszałam, poczułam ulgę. Nareszcie mogłam udowodnić, jak jest, wszystkim tym, którzy nie wierzyli, że naprawdę czuję się chora” – komentuje Mikayla.

Dałam się stłamsić. Choć jestem silna, to gdy bliscy, których kochasz, cię ignorują i poniżają, zaczynasz wątpić w siebie. Moje poczucie własnej wartości strasznie spadło. To było bardzo złe.

Z drugiej strony dziewczyna przyznaje, że przez te lata życia ze niezdiagnozowaną chorobą i depresją, wiele straciła. Odwrócili się od niej przyjaciele, porzuciła aktywny tryb życia, zapomniała o swoich marzeniach.

Już nigdy moje życie nie będzie wyglądać jak kiedyś. Gdy okazało się, że mam boreliozę, poczułam ogromny żal
– mówi.

Przez te pięć lat choroba zdążyła wyrządzić spore straty w organizmie dziewczyny. Mikayla nie może uprawiać sportów, które kiedyś kochała, nadal ma poważne zdrowotne problemy, coągle przyjmuje silne antybiotyki. Nieleczona tyle czasu borelioza wpłynęła na funkcje motoryczne i czuciowe organizmu.
„Chciałam zostać mamą, a wcześniej ukończyć szkołę pielęgniarską. Teraz wątpię, czy uda mi się zrealizować te marzenia” – mówi. Dziewczyna nie jest fizycznie sprawna. Jest bez sił, nie ma apetytu, nadal zmaga się z bólem.

Czasami tak mnie wszystko boli, że dostaję od tego gorączki. Kroplówka za kroplówka, leczenie za leczeniem. Życie z tą chorobą przewleką oznacza, że nigdy nie wiesz, jak będziesz czuć się jutro
– pisze na Instagramie Mikayla.

Wyznała też, że to doświadczenie sprawiło, że stara się żyć wolniej, uważniej, że chce cieszyć się małymi chwilami.

źródło: The Sun

Droga Czytelniczko! 
Chcemy Cię lepiej poznać, żeby robić dla Ciebie lepszy serwis! Co lubisz na Polki.pl, czego Ci u nas brakuje. To zajmie tylko 3 minuty.
KLIKNIJ >> ANKIETA

 

Czytaj też:Kiedy spadek nastroju i przygnębienie stają się depresją? Oto objawy tej chorobyTą chorobą możemy się zarazić poprzez pocałunki lub picie z jednej butelki. Jej objawy przypominają anginę

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA