Stresują nas nie tylko trudne okoliczności, takie jak życie w ciągłym pośpiechu czy konflikty w rodzinie lub w pracy. Obciążające są też wydarzenia całkiem miłe – święta, awans, narodziny dziecka. Po prostu każda nowa sytuacja uruchamia hormonalny system odpowiedzi na nią. Organizm zalewa wtedy adrenalina (hormon stresu), wzrasta ciśnienie krwi, wszystkie narządy i układy pracują na zwiększonych obrotach. Stąd uczucie napięcia, szybsze bicia serca lub ucisk w żołądku. Na ogół wszystkie te objawy zanikają samoistnie wraz z ustąpieniem przyczyny stresu. Warto wiedzieć, że stres, byle tylko w umiarkowanych dawkach, jest nam niezbędny do normalnego, aktywnego funkcjonowania. Związane z nim reakcje fizjologiczne dają nam siłę i motywują do działania. Przy znacznie obniżonym poziomie stresu stajemy się bierni i apatyczni.
Czym jest nerwica
Zdarza się, że stresującą sytuację dawno mamy już za sobą, a mimo to stale dokucza nam niepokój, drażliwość, bóle głowy lub brzucha. Czasem dzieje się tak nawet wtedy, gdy ostatnio w naszym życiu nic specjalnie znaczącego się nie wydarzyło. W takich przypadkach, jeśli lekarze nie stwierdzają żadnych fizycznych zmian chorobowych, przyczyną kłopotów jest nerwica. Co kryje się za tym określeniem? Jest to stan, w którym różne dolegliwości cielesne i określone zachowania (np. ataki płaczu) są spowodowane stale towarzyszącym nam uczuciem napięcia i lęku. Do zaburzeń często dochodzi w wyniku poważnych problemów emocjonalnych, których istnienia możemy być nawet nieświadomi. Ma to miejsce wtedy, gdy przedłużająca się sytuacja stresowa jest wywołana sprzecznością między naszymi pragnieniami a możliwością ich realizacji.
Przykład: nie możemy spełnić się zawodowo, bo mamy długi urlop wychowawczy. Kłębi w nas się wtedy gniew, złość, jednak na co dzień nie uświadamiamy sobie istnienia tych przykrych emocji. Tymczasem to one właśnie powodują, że nagle dopada nas lęk i serce łomocze jak szalone.
Dlaczego ciało cierpi
Nerwica nie ma nic wspólnego z żadną chorobą (także psychiczną). Po prostu psychika i ciało są tak silnie ze sobą powiązane, że wszystkie wewnętrzne stany emocjonalne rzutują na procesy fizjologiczne. Przy stresie przewlekłym, w organizmie rośnie poziom hormonu kortyzolu, utrzymującego ustrój w stanie permanentnego pobudzenia. Gdy taka sytuacja trwa przez wiele miesięcy lub lat, pobudzenie to zostaje przekazane narządom, a różne somatyczne przejawy lęku, jak bóle głowy lub brzucha, utrwalają się. Lekarze mówią wtedy o zmianach czynnościowych w narządach, które – w odróżnieniu od zmian organicznych – nie znajdują odzwierciedlenia w żadnych badaniach lekarskich. Co więcej, zostało dowiedzione, że nadmiar kortyzolu może zachwiać w określonych obszarach mózgu równowagę pewnych białek odpowiedzialnych za utrzymanie mózgu w dobrym stanie. Często prowadzi to do mikrouszkodzeń komórek mózgowych i w efekcie lęk nerwicowy staje się nieodłącznym towarzyszem naszego życia. A może on przybierać różne postacie. W zależności od tego, jak się uzewnętrznia, lekarze wyróżniają wiele rodzajów nerwic.
Zespół lęku uogólnionego. Jest to najczęściej spotykany rodzaj nerwicy. Lęk pojawia się nagle, bez określonej przyczyny.
Zespół lęku napadowego. Ten typ nerwicy często poprzedza jakieś silne przeżycie, np. wypadek samochodowy, pożar. Po traumatycznym doświadczeniu mamy ataki paniki, bo nabieramy przekonania, że w każdej chwili grozi nam jakaś katastrofa.
Fobie. Lęk pojawia się w określonych sytuacjach, np. w fobii społecznej – podczas wszelkich kontaktów z ludźmi. Ten rodzaj fobii (cierpi na nią około 10 proc. Polaków) zwykle wiąże się z nieśmiałością. Narastające onieśmielenie sprawia, że każdy kontakt z obcą osobą jest dla nas niewyobrażalnie trudny. Ale fobie mogą też dotyczyć całkiem innych lęków, np. przed pająkami (arachnofobia), przed wysokością (akrofobia), ptakami (ornitofobia) albo przed przebywaniem w otwartych przestrzeniach (agorafobia) lub małych, zamkniętych pomieszczeniach (klaustrofobia).
Nerwica depresyjna. Dominuje w niej uczucie przygnębienia, smutku, brak wiary we własne możliwości. Tej odmianie nerwicy zwykle towarzyszy utrata apetytu, problemy ze snem, spadek libido.
Nerwica natręctw. Chory nie może się uwolnić od nieprzyjemnych, uporczywych myśli i w kółko powtarza te same czynności. Na przykład z obawy przed zarazkami stale ma wątpliwości, czy dość dokładnie umył ręce i dlatego szoruje je kilkanaście razy dziennie.
Choroba z głowy
Choć komórki mózgowe mają zdolność do regenerowania się, to przy ostrym stresie (np. śmierć kogoś bliskiego) potrzebują aż czterech tygodni, by wrócić do normy. A im stres jest silniejszy i bardziej długotrwały, tym o regenerację trudniej. Reakcje lękowe mogą stać się permanentne, a nawet możemy wpaść w depresję. Jednak konsekwencje długotrwałego stresu na tym się nie kończą. Współczesna nauka coraz mocniej akcentuje wpływ czynników psychologicznych na funkcjonowanie biologiczne. Zostało udowodnione, że nadmierne obciążenie układu nerwowego to prosta droga rozwoju poważnych chorób: nadciśnienia, cukrzycy, miażdżycy, astmy, atopowego zapalenia skóry, nadczynności tarczycy, gośćca. Wskutek długotrwałego stresu może się też zapoczątkować proces nowotworowy, bo osłabiony układ odpornościowy nie przeciwdziała skutecznie powstawaniu i rozmnażaniu się komórek rakowych.
Kto jest w grupie ryzyka
Ryzyko wystąpienia schorzeń psychosomatycznych (a także samej nerwicy) jest tym większe, im bardziej jesteśmy wrażliwi na różne sytuacje stresowe. A jak wskazują ostatnie odkrycia naukowe, skłonność do reakcji nerwicowych możemy odziedziczyć w genach po przodkach. Znerwicowani rodzice – często zbyt surowi lub nadopiekuńczy – mogą nas też mimowolnie wyuczyć rozmaitych reakcji lękowych już w okresie dzieciństwa. W etiologii zaburzeń nerwicowych uczeni podkreślają również kluczowe znaczenie niektórych przeżyć z okresu dziecięcego, takich jak rozłąka z rodzicami (lub jednym z rodziców), zaniedbanie emocjonalne, przemoc w najbliższej rodzinie. Okazuje się, że u osób z podobnymi doświadczeniami układ wegetatywny i hormonalny jest rozchwiany i w sytuacji stresu reaguje zwykle nadmiernym pobudzeniem. Udowodniono, że na wszelkie zaburzenia nerwicowe bardziej podatne są kobiety, osoby samotne (rozwodnicy, wdowcy), a także mieszkańcy dużych miast. Na szczęście dokuczliwym objawom nerwicy można skutecznie zaradzić. Jak? Przedstawiamy dalej cały zestaw sprawdzonych terapii. Wypróbuj je koniecznie. Sprawią, że do Gwiazdki twoje nerwy będą jak ze stali!
Możesz pomóc sobie sama
W walce z nerwicą świetnie sprawdzają się naturalne lecznicze preparaty wzmacniające nasz układ nerwowy. A także rozmaite terapie relaksacyjne, które – stosowane regularnie – skutecznie redukują stres i pomagają zapanować nad reakcjami własnego organizmu.
Środki homeopatyczne. Niwelują m.in. takie objawy, jak nadpobudliwość, bezsenność, bóle i zawroty głowy, kołatanie serca. Nie bierz ich w czasie jedzenia ani bezpośrednio po zjedzeniu potraw o ostrym smaku i zapachu, np. papryki (syrop Sonna, preparaty: Ignatia-Dagomed 14, Sedatif PC lub Nervoheel n).
Preparaty i herbatki ziołowe. Jeśli najbardziej dokuczają ci stany lękowe, wymieszaj: 3 łyżeczki bazylii, 3 łyżeczki dziurawca, 2 łyżeczki kozłka lekarskiego i 2 łyżeczki melisy. Łyżeczkę mieszanki zaparz w kubku wrzątku, przecedź. Wypijaj trzy kubki dziennie. Przy nerwowości i kłopotach ze snem: łyżeczkę rozdrobnionego kozłka lekarskiego zalej rano kubkiem ciepłej wody i odstaw na minimum sześć godzin. Godzinę przed snem podgrzej mocno napar i dodaj po pół łyżeczki melisy i chmielu. Wypij herbatkę pół godziny przed snem. Układ nerwowy stabilizują również: Passispasmina wśsyropie, krople Passispasmol, ziołowe tabletki Deprim, Persen, Kalms.
Ćwiczenia oddechowe. Umożliwiają powolne, głębokie oddychanie przy użyciu przepony, co szybko daje uczucie odprężenia. Jest to pomocne szczególnie przy uczuciu duszności oraz kołataniach serca. Połóż się i, licząc powoli do czterech, wciągaj powietrze nosem – tak, jakbyś chciała wypełnić nim cały brzuch. Możesz sobie wyobrazić, że połykasz piłkę. Gdy już wypełnisz powietrzem całe płuca, rozluźnij się, następnie rozpocznij powolne wydychanie (też licząc do czterech). Powtórz ćwiczenie pięć razy.
Aromaterapia. Wykorzystuje się w niej lecznicze działanie lotnych cząsteczek olejków eterycznych. Wchłaniane przez śluzówkę nosa do receptorów węchowych bez trudu przenikają do mózgu, dając ukojenie nerwom. Takie działanie mają m.in. olejki: szałwiowy, różany, rozmarynowy, lawendowy. Możesz odparowywać je w kominkach zapachowych, gdy potrzebujesz się wyciszyć, lub stosować do kąpieli, aby złagodzić napięcie lękowe (10 kropli olejku dodaj do wody o temperaturze około 37 stopni). Kąpiel powinna trwać minimum pół godziny.
Akupresura. To po prostu masaż uciskowy unerwionych punktów ciała (tzw. receptorów), które pozostają w ścisłym związku z określonymi organami. Masaż powoduje lepsze ukrwienie tych narządów, dzięki czemu poprawia się ich praca. Dla złagodzenia napięcia mięśni przez 4–6 sekund uciskaj pierwszy staw małego palca lub punkt między brwiami. Przy bólach głowy uciskaj palcami kolejno po 15 sekund: kąciki oczu, punkty na brwiach w odległości 1/3 od kącików oczu, skronie oraz punkty na dole oczu (analogicznie do punktów na brwiach).
Wizualizacja. Ta metoda świetnie się sprawdza w stanach rozdrażnienia oraz przy nerwicowych bólach głowy. Połóż się w zaciemnionym pokoju, zamknij oczy, oddychaj regularnie. Wyobraź sobie różową kostkę lodu położoną na środku twojego czoła. Pomyśl, jak ciepło skóry roztapia lód, a różowa woda spływa po czole, wokół oczu, po szyi. Wyobraź sobie, że chłód z lodu obniża temperaturę twojego ciała oraz wnika do twojej głowy, uśmierzając ból i zdenerwowanie. Kontynuuj wizualizację tak długo, aż poczujesz się lepiej.
Pozytywne autosugestie. To powtarzanie wybranych formuł dotyczących naszego zachowania dla obniżenia nadmiernego napięcia emocjonalnego. Znajdź w ciągu dnia wolny kwadrans, połóż się wygodnie, rozluźnij mięśnie i, oddychając miarowo, powtarzaj w myślach: "Jestem spokojna, opanowana, moje serce bije równym rytmem". Albo: "Jestem pewna siebie, poradzę sobie z tym zadaniem, lęk wkrótce minie". Możesz w tym czasie słuchać relaksacyjnej muzyki, np. z nagraniem śpiewu ptaków lub szumu morza.
Muzykoterapia. Zdaniem specjalistów od muzykoterapii wybitne działanie uspokajające ma muzyka Mozarta. Zostało już wielokrotnie udowodnione, że wysokie częstotliwości dźwięków w utworach tego kompozytora normalizują ciśnienie tętnicze, ponieważ są zgodne z rytmem pracy naszego serca. To dlatego Mozarta często słuchają chirurdzy podczas wykonywania poważnych operacji. W ten sposób skutecznie opanowują silny stres.
Filmoterapia. Metoda bardzo modna w USA – psychoterapeuci polecają pacjentom obejrzenie konkretnego filmu, który ułatwi próbę rozwiązania ich problemu. Możesz jednak sama szukać filmów dla siebie, kierując się intuicją. Jeżeli poczujesz, że jakaś scena szczególnie cię porusza, zadaj sobie potem kilka pytań. Co czułam, oglądając film? Co wywarło na mnie największe wrażenie i dlaczego? Jakie wnioski mogę wyciągnąć dla siebie? Odpowiedzi dobrze jest spisać, a potem czasem do nich wracać.
Bądź dobra dla siebie!
Kiedy się o siebie troszczysz, twój system nerwowy nawet w kryzysowych sytuacjach cię nie zawiedzie.
- Odżywiaj się zdrowo. Jedz zwłaszcza pokarmy zawierające tryptofan, witaminę B6 i magnez. Składniki te zwiększają w ustroju produkcję serotoniny. Dużo tryptofanu mają kasze pełnoziarniste, w witaminę B6 obfitują banany, a świetnym źródłem magnezu jest... czekolada!
- Spaceruj, biegaj, gimnastykuj się! Kiedy się ruszasz, twój organizm produkuje więcej endorfin – hormonów poprawiających nastrój.
- Nie zarywaj nocy. Staraj się przesypiać osiem godzin i chodzić spać zawsze o tej samej porze.
- Nie bierz wszystkiego na swoje barki. Obowiązkami dziel się z rodziną. Przecież mąż też potrafi zrobić zakupy lub prasowanie.
- Naucz się odpuszczać sobie rzeczy błahe, nieistotne. Świat naprawdę się nie zawali, gdy brudne naczynia w zlewie postoją dłużej lub gdy rodzina czasem zje na obiad jajecznicę.
Tabletki szczęścia
Gdy domowe sposoby walki z nerwicą zawodzą, warto sięgnąć po leki konwencjonalne. W leczeniu nerwic stosuje się przede wszystkim nowoczesne środki przeciwdepresyjne, jak np. Efectin, Coaxil, Trittico. Podnoszą one w organizmie poziom serotoniny, co już po blisko dwóch tygodniach kuracji daje wyraźną poprawę samopoczucia. Jesteś spokojniejsza, lepiej śpisz, nie masz ataków lęku. Leki te można bezpiecznie stosować przez dłuższy czas, bo nie uzależniają. Może je przepisać wyłącznie psychiatra. Ważne, by nawet po uzyskaniu poprawy, leki te były brane jeszcze przez jakiś czas – zgodnie z zaleceniem lekarza.
Objawy typowe dla nerwicy
Określenie "nerwica" często jest przez nas nadużywane. O zaburzeniach nerwicowych możemy mówić wtedy, gdy oprócz stale towarzyszącego nam uczucia lęku, niepokoju, napięcia przez dłuższy czas występują też inne często nawracające objawy:
- kłopoty ze snem
- bóle i zawroty głowy
- kłucia i kołatania serca
- napady duszności
- zaburzenia żołądkowe: zgaga, zaparcia, biegunki, bóle brzucha
- zlewne poty
- zaburzenia łaknienia
obniżenie popędu seksualnego.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!