fot. Fotolia
Dlaczego uzależniamy się od miłości?
Uzależnienie od „miłości”, choć wydaje się to nieprawdopodobne, jest psychologicznie równoznaczne z uzależnieniem od substancji psychoaktywnych. Są one bowiem substytutem więzi osobistych .
Przyczyn tego uzależnienia doszukujemy się w domach rodzinnych, gdzie panowały wypaczone relacje, a potrzeby emocjonalne dzieci nie były zaspakajane prawidłowo. Większość osób uzależnionych pochodzi z rodzin dysfunkcyjnych, tj. rodzin w których:
- pojawia się uzależnienie jednego lub obojga rodziców,
- jedna osoba jest chora psychicznie lub fizycznie (np. porusza się na wózku),
- panuje chłód emocjonalny lub pewnych emocji (złość) się nie wyraża, neguje, lub gdy emocje te są zarezerwowane dla jednego członka rodziny (np. ojca lub dziadka, któremu „wypada” się złościć, innym nie),
- mamy do czynienia z toksycznym rodzicem, np. autorytarnym, stosującym przemoc fizyczną lub psychiczną lub chwiejnym emocjonalnie – niezdecydowanym, niestabilnym, któremu nie można ufać i który nie gwarantuje poczucia bezpieczeństwa.
Dzieci z takich rodzin mają zaburzenia emocjonalne, które w dorosłym życiu dają o sobie znać. Niegdyś córki, a teraz kobiety, synowie teraz mężczyźni uciekają w relacje z innymi ludźmi. Nałogowo szukają akceptacji, potwierdzenia swojej wartości, traktują innych jako obiekty służące do zaspokojenia własnych potrzeb. Próbują za wszelką cenę zapełnić deficyt miłości z rodzinnego domu, pragną kogoś, kto będzie ich akceptował bezwarunkowo, ale pomimo tego szczerego pragnienia – sami nie są prawdziwi, a w relacjach zakładają maski, udają, próbują zachwycić sobą, przyciągnąć.
Zobacz też: Jak odróżnić fascynację od zgubnego nałogu?
Od potrzeby miłości do seksu
Wiele kobiet, wbrew swoim prawdziwym, wewnętrznym normom i systemem wartości, decyduje się na relację opartą na seksie, myśląc, że w ten sposób utrzymają przy sobie wybranego mężczyznę (nałogowa skłonność kobiet do miłości często jest mylona z uzależnieniem od seksu). Kiedy związek się kończy, w miejsce miłości zjawia się nienawiść i ta skrajność jest dowodem na nałogowość takiej relacji. Partnerzy zaspakajali tylko własne potrzeby w związku i po zerwaniu nie ma nic, co mogłoby być podłożem ich wzajemnych relacji. Przestają dla siebie istnieć.
W związku opartym na miłości partnerzy dążą do wzajemnego rozwoju i wzbogacają swoje życie dbają o siebie i są na siebie uważni.
W związku nałogowym najważniejsza jest potrzeba akceptacji i bezpieczeństwa a nie są ważne osobiste walory drugiej strony. Zazdrosć i zaborczość to podstawowe cechy takiego związku, gdyż osoba uzależniona nie chce by jej ukochany lub ukochana mieli kontakty z innymi – mogłoby zmniejszyć zależność od niej.
Deficyty wyniesione z rodzinnego domu nie są do zaspokojenia przez osoby trzecie, ale można przepracować je w procesie psychoterapii. Osoby bliskie, jeśli zauważają tendencję do nałogowej miłości u znanej im kobiety, mogą próbować subtelnie podpowiadać konsultację z psychoterapeutą.
Zobacz też: Zakupoholizm rośnie wśród młodych mam
Autor: Maria Zarzycka, mgr pedagogiki o specjalizacji edukacja zdrowotna i profilaktyka uzależnień Ośrodek Psychoterapii i Terapii Uzależnień OLCHA (www.olcha.waw.pl).
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!