fot. Fotolia
Polki nie spieszą się do bycia matkami
Jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badania Opinii Społecznej i Rynku MillwardBrown SMG/KRC na zlecenie Fundacji Świętego Mikołaja 1/3 pracujących Polek w wieku 18-45 lat obawia się, że przez zajście w ciążę ich umowy mogłyby zostać nieprzedłużone lub co gorsze – mogłyby zostać zwolnione.
– Niepokój pań jest całkowicie zrozumiały, jednak jeśli chce się założyć rodzinę, nie należy zwlekać z tą decyzją. Tykający zegar biologiczny jest nieubłagalny i kiedy wreszcie podejmiemy decyzję o potomstwie, może okazać się, że jest już za późno – mówi dr n. med. Dariusz Mercik, ginekolog z Gyncentrum.
Naukowcy z University of St. Andrews i Edinburgh University w Szkocji podają, że kobieta w wieku 30 lat traci aż 90% komórek jajowych, a do 40. roku życia ma ich zaledwie 3%.
– Apogeum płodności płci pięknej przypada między 20. a 24. rokiem życia, a stopniowo spada zwykle po 30-stce – wyjaśnia specjalista.
Ale wiek nie jest jedyną przyczyną problemu z zajściem w ciążę. Wśród nich wymienia się również m.in. brak owulacji, zaburzenia pracy i drożności jajowodów, endometriozę, mięśniaki i zrosty wewnątrz macicy.
Na czym polega adopcja komórki jajowej?
W takich sytuacjach jedynym dla kobiet ratunkiem na zajście w ciążę okazuje się adopcja komórki jajowej. Na to najczęściej decydują się panie, u których brak jest możliwości pozyskania prawidłowych gamet, po nieudanych próbach zapłodnienia in vitro, chemio- i radioterapii, usunięciu jajników oraz przedwczesnego wygaśnięcia czynności jajników.
Cała procedura adopcji komórki jajowej trwa do kilku miesięcy. Najpierw pacjentka wypełnia ankietę na temat preferencji dawczyni, m.in. koloru jej oczu, włosów, sylwetki, grupy krwi i wykształcenia. Następnie wybiera kandydatkę, która najprecyzyjniej spełnia wymagania.
Sam zabieg jest bardzo podobny do in vitro. Pozyskane od partnera plemniki wszczepiane są do gamet dawczyni, a następnie powstałe zarodki transferowane są do jamy macicy kobiety.
Zobacz też: Czym jest niepłodność?
Oddając komórki jajowe, pomagają niepłodnym kobietom
Kobieta, która chce oddać swoje komórki niepłodnym parom, musi spełniać wiele kryteriów.
Kandydatka na dawczynię powinna być w wieku 20-35 lat, musi być zdrowa, bez obciążeń genetycznych i wirusologicznych, bez nałogów, ponadto powinna mieć wykształcenie co najmniej średnie z maturą.
– Przygotowanie do procedury pozyskania gamet jest długotrwałe. Najwięcej czasu, bo ok. 10 dni, zajmuje stymulacja hormonalna. Jest ona potrzebna do produkcji w jajnikach jak największej ilości komórek jajowych. Są one pobierane dopiero kiedy pęcherzyki Graafa uzyskają odpowiednią wielkość. Sam zabieg pobrania odbywa się w znieczuleniu ogólnym i trwa ok. 15 minut – dodaje dr Mercik.
Kobiety podchodzące do zapłodnienia in vitro z powodu złych parametrów nasienia partnera również często oddają swoje komórki jajowe.
– Podczas punkcji jajników lekarz pobiera dużą ilość oocytów, by nie narażać pacjentek na kolejny taki zabieg. W przypadku gdy komórka jajowa zostaje zapłodniona, a ciąża przebiega prawidłowo, panie doskonale rozumiejące problem niepłodności, decydują się przekazać swoje oocyty innym potrzebującym parom – mówi dr Mercik.
Zobacz też: Jakie są przyczyny niepłodności u kobiet i mężczyzn?
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!