Naukowcy z Uniwersytetu Heriot-Watt opracowali metodę nanoszenia kolejnych warstw komórek macierzystych za pomocą urządzenia przypominającego drukarkę atramentową. Aparatura, podobnie jak nowoczesne drukarki 3D, pracuje w trzech wymiarach. Może zatem stworzyć praktycznie dowolną przestrzenną strukturę z żywej materii.
Metoda druku jest wystarczająco delikatna, aby zachować wszystkie cechy komórek macierzystych, a jednocześnie wystarczająco precyzyjna, by uzyskać sfery wykonane z żywej tkanki.
Pierwszy raz wykorzystano ludzkie zarodkowe komórki macierzyste w druku trójwymiarowym. Dzięki nim uzyskano tkanki do badania toksyczności leków. Komórki, które dostarczyła firma biotechnologiczna Roslin Cellab, zostały załadowane do pojemników drukarki, a następnie natryśnięte na płaską podstawę. Z dysz głowicy drukującej zostały wystrzelone sprężonym powietrzem. Zaprogramowany wcześniej wzór udało się wykonać dzięki zamykaniu i otwieraniu poszczególnych dysz.
Jak podkreślają naukowcy, ta technika to doskonała platforma do testów, która pozwoli wyeliminować badania na zwierzętach. Jednak najważniejsze jest to, że dzięki tej technice będzie można zapewnić organy do przeszczepów na życzenie pacjenta. Bez problemów związanych z brakiem dawców.
Warto wiedzieć: Kto może być dawcą narządu?
Źródło: "Rzeczpospolita", 6.02.2013/mm
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!