Pierwszy zabieg korpektomii w Krakowie

W pierwszych dniach października po raz pierwszy w Krakowie zespół neurochirurgów ze Szpitala św. Rafała wykonał zabieg usunięcia trzonu kręgu lędźwiowego, czyli tzw. korpektomii z dostępu przedniego – pozaotrzewnowego. Na czym polegała operacja?
/ 25.10.2013 10:44

Na początku października zespół neurochirurgów ze Szpitala św. Rafała wykonał pierwszy w stolicy Małopolski zabieg usunięcia trzonu kręgu lędźwiowego, czyli tzw. korpektomii z dostępu przedniego – pozaotrzewnowego. Szpital jest pierwszym krakowskim ośrodkiem medycznym leczącym urazy kręgosłupa tą techniką. Pozwala ona zminimalizować ryzyko powikłań chorego i skrócić jego czas rekonwalescencji.

Celem korpektomii jest odbarczenie kanału kręgowego. Wykonuje się go w sytuacji, gdy trzon kręgu na skutek np. złamania, guza, gruźlicy lub zmian zwyrodnieniowych powoduje zwężenie (stenozę) kanału kręgowego, czyli kanału w którym znajdują się takie struktury (rdzeń kręgowy i korzenie nerwów rdzeniowych).

Zwężenie kanału kręgowego może prowadzić do ucisku znajdujących się w kanale kręgowym struktur nerwowych, a w efekcie ich uszkodzenia. To z kolei prowadzi do powstania paraliżu kończyn. W zależności od miejsca i poziomu uszkodzenia niedowład może obejmować nogi albo nogi i ręce, a także może powodować zaburzenia funkcji zwieraczy – zauważa dr Mariusz Banach, ordynator Oddziału Neurochirurgii Szpitala św. Rafała.  

Trzon kręgu to jego największa i najgrubsza część, przenosząca największą liczbę obciążeń całego kręgosłupa. Jego usunięcie więc oznacza osłabienie tej zdolności. Zatem eliminacja kręgu – z jakiejkolwiek przyczyny – wymaga wykonania stabilizacji kręgosłupa. Dlatego po usunięciu trzonu kręgu i dwóch sąsiadujących dysków wraz z tzw. blaszkami granicznymi wprowadza się protezę trzonu, która do czasu dokonania się zrostu sąsiadujących kręgów będzie spełniała rolę usuniętego trzonu.

– Wszystkie te czynności wykonuje się podczas jednej operacji w znieczuleniu ogólnym. Co wyróżnia ten zabieg korpektomii to z pewnością dostęp do uszkodzonego trzonu z dostępu przedniego – pozaotrzewnowego. Metoda taka daje pełny wgląd w pole operacyjne, skraca czas operacji i zmniejsza ryzyko związane z długotrwałym znieczuleniem. Poza tym zmniejsza utraty krwi podczas operacji oraz minimalizuje uraz operacyjny. Dzięki temu pacjent zdecydowanie szybciej wraca do zdrowia, a proces leczenia przebiega bez nasilonego bólu pooperacyjnego – dodaje dr Mariusz Banach. 

Zobacz też dział Chirurgia

Źródło: materiały prasowe Martis Consulting/mn

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA