Polacy niewiele wiedzą na temat promieniowania rentgenowskiego

Okazuje się, że tylko 13% Polaków wie, że promieniowanie rentgenowskie jest wykorzystywane do rozpoznawania chorób serca i układu krążenia, a tylko co trzeci z nas ma świadomość, że badanie RTG pomaga w diagnozowaniu nowotworów. Czy powinniśmy bać się dawek promieniowania? Czy tomografia komputerowa wiąże się z promieniowaniem rentgenowskim?
/ 03.06.2014 12:19

rtg

fot. Fotolia

Tylko 13% Polaków łączy wykorzystanie promieni rentgenowskich z rozpoznaniem chorób serca i układu krążenia, a jedynie co trzeci z diagnozą nowotworów – wynika z badania opinii TNS Polska na zlecenie firmy Philips (badanie pt. „Polacy o promieniowaniu rentgenowskim” © TNS kwiecień 2014). Analiza stanu wiedzy i świadomości Polaków na temat wykorzystania promieni rentgenowskich w medycynie została przeprowadzona po raz pierwszy.     

Przeważająca większość Polaków (94%) słyszała o promieniowaniu rentgenowskim. Co więcej, ponad 80% miało w swoim życiu przynajmniej jedno badanie z użyciem promieni rentgena, jednak wiedza Polaków nt. zastosowania promieni rentgenowskich we współczesnej medycynie okazała się bardzo niska.

– Wyniki ankiety wykazały, że większość społeczeństwa kojarzy badanie rentgenowskie przede wszystkim z diagnostyką układu kostnego. Zaskakująco niska jest świadomość o wykorzystaniu badań z użyciem promieni w diagnostyce chorób serca i układu krążenia, schorzeń piersi a także chorób nowotworowych – twierdzi prof. dr hab. Małgorzata Szczerbo-Trojanowska z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Podobnego zdania jest mgr inż. Ryszard Kowski, Przewodniczący Sekcji Inżynierii Klinicznej Polskiego Lekarskiego Towarzystwa Radiologicznego. Jego zdaniem, wyniki ankiety wskazują na istniejący w społeczeństwie stereotyp „badania rentgenowskiego”.

– Dziwi stosunkowo mała wiedza na temat innych zastosowań promieniowania – od kilkunastu lat mówi się wiele o mammografii i walce z rakiem, zwykle dodając, że jest to zdjęcie rentgenowskie. I tu ważny wniosek: trzeba więcej lub inaczej informować społeczeństwo – podsumowuje inż. Kowski.

Na co Polacy zwracają uwagę podczas badania RTG? Okazuje się, że dla prawie dziewięciu na dziesięciu Polaków bardzo istotna jest dawka promieniowania wykorzystywana podczas badania (89%), ochrona radiologiczna przed promieniowaniem (89%), jak również częstotliwość wykonywania tego typu badań (88%).

Niestety, jak wynika z badania TNS, Polacy nie mają poczucia, by ochrona radiologiczna pacjenta w placówkach publicznych była zapewniona na odpowiednim poziomie. Najczęściej wymienianymi przez respondentów problemami są niekorzystne skutki promieniowania dla organizmu (41%) oraz brak nowoczesnego sprzętu diagnostycznego w polskich szpitalach (39%).

O utrudnionym dostępie do badań RTG mówi nieco mniej osób, choć wciąż stanowią one jedną trzecią wszystkich ankietowanych. Jedna czwarta badanych (23%) zwraca także uwagę na wysoki koszt badania RTG w prywatnych placówkach medycznych, a prawie jedna piąta (18%) widzi pewne zagrożenia i trudności związane z brakiem odpowiedniej liczby specjalistów uprawnionych do wykonywania badań RTG.

Tymczasem, zdaniem mgr inż. Ryszarda Kowskiego, poziom wyposażenia radiologicznego w Polsce już niewiele odbiega od przeciętnego w Unii Europejskiej, a w porównaniu z niektórymi państwami „starej” Unii stoimy na zdecydowanie wyższym poziomie.

– Ankieta wykazała więc pośrednio o bardzo ograniczonej wiedzy naszego społeczeństwa o roli radiologii i radiologa w procesie leczenia – mówi prof. dr hab. Małgorzata Szczerbo-Trojanowska. – Jej wyniki stały się zatem bardzo cenną dla nas-radiologów wskazówką, by podjąć wszelkiego rodzaju działania mające na celu zmianę tego wizerunku.

rtg

Mgr inż. Ryszard Kowski, Przewodniczący Sekcji Inżynierii Klinicznej  Polskiego Lekarskiego Towarzystwa Radiologicznego – komentarz do wyników badania opinii TNS Polska „Polacy o promieniowaniu rentgenowskim”:

Wyniki ankiety wskazują na istniejący w społeczeństwie stereotyp „badania rentgenowskiego” i właśnie na różnicach między stereotypem, a rzeczywistością postaram się skupić. To zresztą nic dziwnego, bo poziom świadomości wielu społeczeństw jest, lub przynajmniej do niedawna był, na praktycznie tym samym poziomie. Główna wiedza na ten temat została wchłonięta przez tzw. ogół ludności w czasach, gdy obowiązywała zasada „małego obrazka” i walki z gruźlicą. Każdy obywatel powyżej 18. roku życia musiał mieć wykonane zdjęcia rtg płuc. Za darmo i raz w roku. Wiedza z tamtych czasów przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. Resztę wiadomości czerpie się przede wszystkim z doniesień w mass mediach, a więc głównie dotyczących afer, wypadków, sensacji lub, rzadziej, informacji o jakiejś nowo uruchamianej nowoczesnej instalacji.

Jest kilka podstawowych informacji, których brak w świadomości społecznej:

  1. Każdy z nas stale otrzymuje jakąś dawkę promieniowania; nazywa się to „tłem naturalnym”, więc całkowicie bez promieniowania nie da się żyć; jego zupełna eliminacja byłaby wręcz szkodliwa.
  2. Ogromne znaczenie ma obszar ciała poddany napromienieniu – różnice w promieniowrażliwości poszczególnych tkanek i narządów dochodzą do dwudziestokrotnych.
  3. Różne rodzaje badań wiążą się z bardzo różnymi dawkami; najczęściej wykonywane zdjęcie rentgenowskie („prześwietlenie płuc”) to dawka setki razy mniejsza, niż badanie płuc tomografem komputerowym; najlepiej porównać to z dawką od tła naturalnego: zdjęcie rtg klatki piersiowej to  4,5 dnia promieniowania tła, tomografia komputerowa klatki piersiowej to 4 lata! Największe dawki (nawet kilkadziesiąt razy większe, niż w tomografii) bywają w procedurach zabiegowych, w tym i naczyniowych (koronarografia etc).
  4. Przy zwykłych zdjęciach, gdzie dawka jest bardzo mała, znacznie gorsze w skutkach od promieniowania może być złe wykonanie zdjęcia lub nieprawidłowa jego interpretacja – w efekcie nie trafiona diagnoza, czyli nieprawidłowe leczenie.
  5. Każda ekspozycja rzeczywiście musi być uzasadniona, ale jeśli już jest, to powinna być wykonana; w zastosowaniach medycznych nie istnieje pojęcie dawki granicznej lub limitu badań na rok; badanie jest uzasadnione,  gdy zdecydowanie gorsze skutki dla zdrowia i życia pacjenta będzie niosło zaniechanie ekspozycji, niż jej wykonanie.
  6. W im młodszym wieku nastąpi ekspozycja, tym szkodliwe efekty działania promieniowania są silniejsze i częstsze.
  7. Nowsze metody obrazowania radiologicznego nie zawsze wiążą się z mniejszą dawką; radiografia cyfrowa spowodowała zmniejszenie dawki jedynie przy zdjęciach pojedynczych zębów; najnowsza stomatologiczna tomografia stożkowa daje dawki dziesiątki razy większe.

Zobacz też: Tomografia komputerowa krok po kroku

Źródło: materiały prasowe Fleishman Hillard/mn

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA