Poradnik wakacyjny: Pokonaj biegunkę

Poradnik wakacyjny: Pokonaj biegunkę fot. MARPIO
Zamiast tracić czas na stanie w kolejce do toalety, wypróbuj kuracje, które pomogą ci zastopować biegunkę nawet w jeden dzień.
/ 15.07.2010 14:07
Poradnik wakacyjny: Pokonaj biegunkę fot. MARPIO

Przez turystów odwiedzających Egipt jest nazywana „zemstą faraona”. Rzeczywiście, biegunkę podczas urlopu śmiało można uznać za fatum. Ale to, że żołądek (i nie tylko on) zaczyna się buntować, nie musi oznaczać, że spędzisz resztę wolnych dni w toalecie. Oto antybiegunkowy poradnik. Przeczytaj, bo może się przydać…

Przed wyjazdem
Jeśli jesteś osobą bardzo wrażliwą albo nerwusem, pierwsze żołądkowe problemy mogą zacząć ci dokuczać już kilka dni przed wyjazdem. Bez względu na to, dokąd się wybierasz i co jadłaś. To przez stres. W jego wyniku gorzej trawisz, masz też przyspieszoną perystaltykę jelit. Aby związane z tym efekty specjalne nie przykuły cię do toalety, postaraj się myśleć o wyprawie jako o zwykłym i przyjemnym zadaniu. Gdyby zmiana nastawienia psychicznego nie wystarczyła, sięgnij po zioła. Wieczorami popijaj uspokajającą herbatkę z melisy albo aplikuj sobie ziołowe krople, np. Iberogast (łagodzi skurcze brzucha i dolegliwości żołądkowe) czy Melisanę (uspokaja i poprawia trawienie). Jeśli to nie pomaga, możesz wypić zawiesinę przygotowaną z saszetki Smecty lub zaaplikować sobie 5–10 tabletek węgla medycznego (wchłonie nadmiar wody z przewodu pokarmowego). Po 3–4 godzinach zażyj też przeciwbiegunkowy środek z loperamidem (bez recepty, pytaj w aptece). Spowalnia on ruchy jelit i wzmacnia mięśnie odpowiedzialne za zatrzymanie stolca. Działa aż przez całą dobę.

Ważne: Zrób sobie jednodniową głodówkę. A potem, jeżeli biegunka nie ustąpi, postaraj się jeść tylko lekkostrawne dania oraz dużo pić – wodę mineralną lub przegotowaną, lekko osoloną. To zapobiegnie odwodnieniu i utracie niezbędnych do funkcjonowania organizmu elektrolitów (głównie soli mineralnych).

Podczas urlopu
Czy wiesz, że przyczyną biegunki może być upał? Rozwolnienie to częsta reakcja obronna organizmu na przegrzanie, a także szok termiczny spowodowany np. wypiciem czy zjedzeniem czegoś bardzo zimnego. Aby uniknąć takich powikłań, warto  rozsądnie dawkować plażowanie i raczyć się napojami ciepłymi lub w temperaturze otoczenia, lody zostawiając sobie na chłodniejszy wieczór. To ważne szczególnie w przypadku dzieci i osób starszych – bo mają delikatniejszy układ pokarmowy niż zdrowi dorośli w kwiecie wieku.

Kolejną sprawą, którą warto mieć na uwadze, są kulinarne eksperymenty. Naturalne jest to, że zwiedzając nowe (zwłaszcza egzotyczne) rejony, chcemy spróbować miejscowych frykasów. Zanim jednak skusimy się na jakąś wymyślną potrawę, dopytajmy o jej składniki. To ważne głównie dla osób z nietolerancją glutenu (występuje w większości zbóż) oraz laktozy (cukier mleczny), a także dla tych, którzy cierpią na alergię pokarmową. Ale nawet gdy w twojej rodzinie nie ma uczuleniowców, lepiej nie zamawiaj eksperymentalnych potraw dla dzieci – najlepiej, by pozostały przy menu takim jak w domu lub jadły gotowe posiłki ze słoiczków (nie musisz ich ze sobą przywozić, z pewnością kupisz też w lokalnym markecie). Sama zaś unikaj dań nadmiernie pikantnych (mogą podrażnić żołądek i jelita) oraz smażonych na głębokim tłuszczu (może być stary). Dodatkowe środki ostrożności? Nie pijcie żadnych napojów, co do których nie jesteście pewni, że zostały przyrządzone na wodzie przegotowanej lub butelkowanej (dopiero co odkręconej, najlepiej przy was!). Na wszelki wypadek zrezygnujcie też z napojów schładzanych kostkami lodu. Woda pochodząca z niewiadomego źródła może bowiem zawierać chorobotwórcze bakterie, wirusy i pasożyty.

Ważne: Flora bakteryjna w obcych krajach może różnić się od tej, do której przywykł układ pokarmowy. By złagodzić wywołany tym szok, już przed wyjazdem zacznijcie zażywać probiotyki. Kurację kontynuujcie podczas wyjazdu i jeszcze przez kilka dni po powrocie.


Diagnoza: infekcja
Niestety, nawet stosując probiotyki, można paść ofiarą bakcyli. Wystarczy, że szef kuchni zaserwuje surówkę z niedomytych warzyw (albo umytych w skażonej wodzie), poda deser z lodów, które wcześniej się rozpuściły, czy kremówkę nie pierwszej świeżości… Wraz z takim przysmakiem możemy sobie dostarczyć powodujące zatrucia pokarmowe pałeczki E.coli, salmonelli i inne mikroby. Jak się zorientować, że taki właśnie mamy problem?
Jeśli biegunka jest spowodowana przez stres, nietolerancję czy alergię pokarmową – ustąpi po zastosowaniu głodówki, węgla medycznego i środków z loperamidem. Jeżeli jednak spowodowały ją bakterie, nadal będziemy biegać do toalety. Stolce zaś będą wyjątkowo wodniste albo z dodatkiem śluzu czy krwi. Aby przywrócić równowagę w jelitach, warto zacząć kurację lekiem z nifuroksazydem (bez recepty). Równolegle trzeba prowadzić dietę (patrz ramka obok) i nawadniać organizm. W przypadku ostrej biegunki należy pić nie tylko wodę, ale i roztwór uzupełniający poziom elektrolitów (zapytaj w aptece o potrzebny do jego przygotowania proszek lub gotowe napoje).

Ważne: Natychmiast trzeba iść do lekarza, jeśli ostrą biegunkę ma dziecko lub osoba starsza (u nich łatwo o odwodnienie!). U pozostałych – jeśli rozwolnieniu towarzyszą gorączka, bóle brzucha, wymioty, w stolcu pojawia się krew, a także gdy biegunka (mimo samoleczenia) utrzymuje się ponad 3 dni.

Dieta na rewolucję
Biegunka to objaw gastrycznych problemów, ale też sposób na oczyszczenie przewodu pokarmowego z nieświeżego jedzenia, bakcyli i produkowanych przez nie toksyn. By nie utrudniać tego zadania żołądkowi i jelitom, warto:

Pierwszego dnia - zastosować jednodniową głodówkę. Tylko dużo pić! Głównie letnią przegotowaną wodę i wodę mineralną, lekką herbatę (może być nieco osłodzona). Unikać soków, napojów gazowanych, sztucznie barwionych i aromatyzowanych – mogą bowiem dodatkowo podrażniać układ pokarmowy.

Drugiego dnia – lub już pierwszego, jeśli biegunka ma lekki przebieg – stosować dietę lekkostrawną. Możesz wtedy jeść małe porcje kleiku ryżowego przyrządzonego na przegotowanej wodzie, biały ryż (najlepiej nieco rozgotowany), czerstwe pieczywo pszenne, sucharki, krakersy i gotowaną marchew.

Trzeciego dnia - stopniowo wprowadzać do menu inne gotowane warzywa (najlepiej w postaci piure) oraz chude gotowane mięso, głównie drobiowe. Nadal dużo pij. Wystrzegaj się za to surowych owoców i warzyw oraz dań, których składu nie znasz (np. kebab z przydrożnej budki czy potrawy ze smażalni).

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA