Problemy z kręgosłupem - historia choroby

Technika Alexandra to ratunek dla kręgosłupa / fot. Fotolia
Dwa lata temu pojawiły się silnie bóle kręgosłupa. Lekarz przepisał lekarstwa, skierował na rehabilitację. Po roku dolegliwości powróciły. Wtedy postanowiła odejść z pracy. Dzisiaj cieszy się zdrowiem. Poznaj historię 28-letniej Joanny.
/ 23.03.2011 13:42
Technika Alexandra to ratunek dla kręgosłupa / fot. Fotolia

Jak zaczęły się twoje problemy z kręgosłupem?

Dokuczał mi ból w odcinku lędźwiowym, ale bagatelizowałam go. Naprawdę długo zwlekałam z wizytą u lekarza, bo myślałam, że to minie. Brałam różne dostępne bez recepty tabletki przeciwbólowe. Ból jednak stawał się coraz bardziej uciążliwy, narastał.

Kiedy zaczęłaś odczuwać pierwsze bóle kręgosłupa?

Dwa lata temu. Te problemy wynikały z charakteru mojej pracy.

Czym się zajmowałaś? Na czym polegała twoja praca?

Byłam ekspedientką w sklepie z odzieżą w jednym z warszawskich centrów handlowych. Pracowałam po 10-12 godzin dziennie. To była oczywiście praca stojąca. Musiałam też nosić ciężkie kartony. To wszystko przyczyniło się do problemów z kręgosłupem.

Kiedy zdecydowałaś się pójść do lekarza?

Ból był coraz silniejszy i nie mogłam normalnie funkcjonować. Nie mogłam schylać się, podnosić nawet lekkich przedmiotów, ani siedzieć. Nie pomagały mi tabletki przeciwbólowe. W końcu postanowiłam pójść do lekarza.

Jaką postawił diagnozę?

Przede wszystkim uznał, że problemy z kręgosłupem wynikają z pracy, jaką wykonuję.

Poradził, żebyś zmieniła pracę?

Nie, ale zakazał mi dźwigania ciężkich rzeczy, przede wszystkim pudeł.

Czy to było możliwe do wykonania w pracy w sklepie?

Niestety nie. Starałam się dbać o kręgosłup i nie narażać go na dodatkowe uszkodzenia czy ból. Jednak nie udawało mi się to. Zwykle po takim dniu pracy ból powracał. Był nie do zniesienia, dlatego często brałam leki, które przepisał mi lekarz.

Co jeszcze zalecił ci specjalista?

Uznał, że powinna pomóc mi rehabilitacja, więc skierował mnie na nią.

Na czym ona polegała?

Codziennie rano chodziłam do szpitala i miałam robione dwa zabiegi. Jeden to wyciąganie. Polegało ono na tym, że kładłam się na twardym łóżku i przywiązywano mi nogi do specjalnych pasów. Następnie naciągano je i w ten sposób podnoszono moje nogi tak, abym pośladkami nie dotykała łóżka. Zabieg trwał około 20 minut i w tym czasie wyciągały się kręgi. Dzięki temu jeden z nich nie naciskał na drugi i nie odczuwałam bólu.

Jaki jeszcze zabieg miałaś przeprowadzony?

To były tzw. lasery, które miały promieniować w miejsce uszkodzonych kręgów i zmniejszyć ból. Niestety, za te zabiegi musiałam każdorazowo płacić po osiem złotych.

Jak długo trwała twoja rehabilitacja?

Łącznie miałam dziesięć wizyt zarówno na wyciąg, jak i laser. Ich połączenie dało pozytywny efekt. Przez rok po zakończeniu zabiegów nie czułam bólu.

Czy otrzymałaś jakieś zalecenia, jak dbać o kręgosłup po zakończeniu rehabilitacji?

Tak. Dostałam zestaw specjalnych ćwiczeń i miałam też regularnie chodzić na basen. Nie stosowałam się jednak do tych zaleceń.

Dlaczego?

Moja praca była naprawdę ciężka i po niej praktycznie na nic nie miałam siły. Nie chciało mi się już ćwiczyć. Czasami tylko poszłam na basen popływać.

Jakie były tego konsekwencje?

Konsekwencją był ból kręgosłupa, który - niestety - po roku od rehabilitacji powrócił. Wtedy postanowiłam odejść z pracy.

Jak czujesz się obecnie? Nadal masz problemy z kręgosłupem?

Czuję się znacznie lepiej. Czasami odczuwam jeszcze ból, ale coraz rzadziej. Staram się dbać o mój kręgosłup.

Wywiad przeprowadziła Agnieszka Strupiechowska.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA