Zarażenie rotawirusami to niestety wciąż bardzo powszechna choroba, zwłaszcza wśród mniej odpornych, małych dzieci. Choć na szczęście zwykle mija ona sama po kilku dniach, warto wiedzieć, jak złagodzić jej przebieg i kiedy szukać pomocy lekarza.
Jak odróżnić infekcję rotawirusami od zatrucia pokarmowego?
Infekcji spowodowanej przez rotawirusy towarzyszy zwykłe wysoka gorączka, czasem katar czy wodnista wydzielina z nosa i wrażenie ogólnego rozbicia. Dziecko ma wyraźnie pogorszone samopoczucie, jest osłabione i nie ma apetytu. Czasem także wymiotuje. Ale podobne objawy ma także między innymi zatrucie salmonellą (oprócz kataru), zatem pewność co do przyczyny choroby można uzyskać tylko po zbadaniu kału malucha i sprawdzeniu, czy znajdują się w nim antygeny wirusów. Trzeba pobrać próbkę do specjalnego pojemniczka, który kupuje się w aptece i tego samego dnia zanieść do laboratorium. Takie testy wykonują stacje sanitarno-epidemiologiczne i szpitale zakaźne oraz niektóre laboratoria (prywatnie ich koszt to ok. 30 zł). Warto wykonać badanie, jeśli biegunka trwa dłużej niż 2-3 dni – być może przyczyną choroby są bakterie a wówczas leczenie jest zupełnie inne niż w przypadku zakażenia wirusowego. Specjaliści zalecają także ten test, gdy dziecko jest bardzo małe, (poniżej 6 miesięcy), ponieważ wtedy każda infekcja powinna być szczegółowo zdiagnozowana.
Jak złagodzić objawy choroby?
Jeśli chodzi o dzieci ogólnie zdrowe, infekcji rotawirusowych się w zasadzie nie leczy. Terapii, a czasem nawet pobytu w szpitalu wymagają jedynie maluchy z chorobami przewlekłymi lub upośledzoną odpornością. Należy zasięgnąć porady pediatry, jeśli choruje dziecko poniżej roku lub objawy są bardzo nasilone (do biegunki dołączają częste wymioty, pojawia się krew w stolcu). Udowodniono, że podawanie kilka razy dziennie bakterii probiotycznych, np. jogurtów z żywymi kulturami bakterii lub specjalnych preparatów (Lacidofil, Dicoflor, Trilac) może skrócić czas trwania biegunki i złagodzić jej przebieg, zatem taką terapię można zastosować.Trzeba też pamiętać, że dieta dziecka powinna być lekkostrawna – kleik ryżowy, marchew rozgotowana na papkę lub wywar z niej. Jeśli dziecko ma ochotę można dać mu ugotowane mięso lub ziemniaki. Gdy gorączka wzrasta powyżej 38,5° należy zastosować środek przeciwgorączkowy (jeśli maluch zwymiotuje lek przed upływem kilkunastu minut, dawkę trzeba powtórzyć). Raczej nie powinno się podawać dziecku leków przeciwbiegunkowych, zwłaszcza w pierwszych dniach infekcji – spowalniają one proces wydalania toksyn i wirusa z organizmu, co może przedłużyć chorobę.
Jak rozpoznać odwodnienie u dziecka?
Odwodnienie to jedna z najgroźniejszych komplikacji infekcji rotawirusowej u dzieci. Najprostszy test, dzięki któremu rodzice mogą sprawdzić, czy zagraża ono maluchowi polega na ściśnięciu między palcami jego skóry np. na brzuchu. Jeśli po zwolnieniu ucisku natychmiast wraca ona do stanu poprzedniego, to dobrze. Ale jeżeli pozostaje pomarszczona, może to świadczyć o odwodnieniu, a to w przypadku maluchów może być groźne nawet dla życia (trzeba koniecznie do szpitala!). Dlatego tak ważne jest podawanie w trakcie infekcji odpowiedniej ilości napojów. Na każdy kilogram masy ciała dziecko powinno wypić około 150 ml płynów na dobę. Równie ważny jest sposób podawania napojów. Dziecko powinno pić nawet kilka razy w ciągu godziny, po 2-3 łyżeczki płynu. To skuteczniej nawadnia organizm niż wypicie jednorazowo dużej ilości. Jeśli wymioty i biegunka są bardzo nasilone, może dojść do wypłukania elektrolitów, warto więc podawać specjalne środki nawadniające (pediatra wskaże, które są odpowiednie w danym wieku).
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!