Silna płeć
Nie. Serce kobiety jest zbudowane identycznie jak męskie. Może być tylko mniejsze, gdyż jego wielkość zależy od gabarytów (wagi i wzrostu) człowieka. Ale na kondycję serca ma olbrzymi wpływ stan tętnic. Dopóki są elastyczne i szerokie, do mięśnia sercowego dopływa niezbędna ilość krwi oraz tlenu. Może więc on pracować bez zakłóceń. Jednak w miarę upływu lat w tętnicach, także okalających serce (wieńcowych), odkładają się złogi cholesterolu, co prowadzi do ich usztywnienia i zwężenia. Konsekwencją tego jest choroba niedokrwienna (wieńcowa) serca. Okazało się, że u kobiet proces ten z reguły zaczyna się o 10–15 lat później niż u mężczyzn. Zawdzięczamy to żeńskim hormonom, estrogenom. Rozszerzają one naczynia krwionośne, ułatwiając przepływ krwi. Dbają o właściwy poziom dobrego cholesterolu HDL, który chroni tętnice przed odkładaniem się w nich złego cholesterolu LDL. Estrogeny stymulują również uwalnianie się w ścianach naczyń krwionośnych tlenku azotu – związku bardzo ważnego dla tych naczyń i dla serca. Zapobiega on bowiem tworzeniu się w tkankach tętnic stanów zapalnych, które przyspieszają rozwój miażdżycy. Przeciwdziała też zlepianiu się płytek krwi, zapobiegając powstawaniu skrzepów. A to właśnie one są bezpośrednią przyczyną aż 90 proc. zawałów.
Po menopauzie
Niestety, ta uprzywilejowana sytuacja nie trwa wiecznie. Po menopauzie, kiedy w organizmie kobiety spada poziom estrogenów, ryzyko wystąpienia niedokrwienia serca u obu płci jest niemal identyczne. Ze statystyk wynika, że najczęstszą przyczyną śmierci kobiet są właśnie choroby układu krążenia. Co roku zbierają one wśród nich więcej ofiar niż wszystkie nowotwory, choroby płuc i cukrzyca razem wzięte. Zabójcą numer jeden jest zawał.
Zwodnicze objawy
W przypadku zawału liczy się każda minuta. Szanse na przeżycie są znacznie większe, jeśli chory szybko znajdzie się na oddziale intensywnej opieki medycznej. Kardiolodzy podkreślają jednak, że nawet najbardziej fachowa pomoc będzie trzykrotnie mniej skuteczna, jeśli zostanie udzielona np. dopiero po 6 godzinach od wystąpienia pierwszych objawów zawału. Niestety, bardzo wiele kobiet dociera zbyt późno do szpitala, niektóre w ogóle tam nie trafiają. Dlaczego?
Zawał kojarzy się nam z silnym, ściskającym bólem w klatce piersiowej, promieniującym do ramion, pleców, szczęki, szyi. Ale kobiece serce często reaguje inaczej na niedokrwienie. Wiele kobiet w momencie ostrego ataku serca odczuwa tylko:
- pieczenie albo ucisk w tzw. dołku;
- trudności z oddychaniem lub nudności;
- pobolewanie mięśni, wrażenie bezwładności rąk;
- ogólne osłabienie, uczucie obezwładniającego zmęczenia, wyczerpania.
Ból, jeśli się w ogóle pojawia, nie jest tak silny i często ma inną lokalizację – może być umiejscowiony pod lewą lub prawą łopatką albo pod lewym łukiem żebrowym.
Dolegliwości takie występują przy różnych chorobach. Zdarza się więc, że nawet lekarze nie wiążą ich z zawałem, a przypisują je np. grypie czy chorobie przewodu pokarmowego. Jednak w większości przypadków objawy te bagatelizują same kobiety.
Na pogotowie!
Jeśli kiedykolwiek nieoczekiwanie wystąpią u Ciebie któreś z opisanych dolegliwości, nie zastanawiaj się, czy to grypa, czy atak serca. Sama tego nie stwierdzisz. Bez wahania wezwij pogotowie. Powiedz, że podejrzewasz u siebie zawał serca, opisz objawy. Nie miej wyrzutów sumienia, jeśli lekarz uzna, że to jednak grypa. W przypadku serca ostrożności nigdy za wiele. Czekając na przyjazd karetki, połóż się, weź tabletkę 300 g kwasu acetylosalicylowego (aspiryna). Zapobiega on tworzeniu się skrzepów. Istnieją dowody, że przyjęcie tego leku w początkowej fazie zawału znacznie ogranicza jego skutki.
Hormony to nie wszystko
Statystyki medyczne wykazują, że zawał coraz częściej mają czterdziestolatki. Winien temu jest tryb życia. Wiele kobiet robi karierę zawodową, zajmuje wysokie stanowiska. Wiąże się to z dużą dawką stresów.
A stres zwiększa ilość cholesterolu we krwi. Podnosi też ciśnienie, które uszkadza tętnice, przyspieszając powstawanie w nich groźnych dla serca zmian miażdżycowych.
Tajemnicze bóle serca
Pojawiają się najczęściej po wysiłku fizycznym (czasem z pewnym opóźnieniem) albo w nocy. Ból jest identyczny (dławiący, ściskający) jak w przypadku choroby niedokrwiennej (wieńcowej). Ale leki, które są podawane zwykle chorym przy niedokrwieniu mięśnia sercowego, nie łagodzą go. Ból trwa zazwyczaj około 30 minut.
Różne badania diagnostyczne, na które kierowane są osoby skarżące się na tego rodzaju bóle serca, nie wykazują żadnych charakterystycznych dla choroby niedokrwiennej zmian w naczyniach wieńcowych. Istnienie choroby potwierdza tylko wysiłkowy elektrokardiogram. Lekarze określają ją jako zespół kardiologiczny X. Występuje on głównie u kobiet między 45.–50. rokiem życia. Najczęściej zdarza się po menopauzie.
Kobiety cierpiące na zespół kardiologiczny X skarżą się także na duszność, osłabienie, przyspieszone bicie serca, czasem na trudności z przełykaniem. Większość z nich odczuwa lęk, pogorszenie nastroju. Do końca nie wiadomo, czy ból serca spowodowany jest jego niedokrwieniem. Stwierdzono natomiast, że u wielu kobiet z tym zespołem występują zaburzenia w odczuwaniu bólu (mają obniżony tzw. próg bólu). Wiele też wskazuje na to, że istotną rolę w rozwoju tej tajemniczej choroby odgrywa niedobór estrogenów.
Na szczęście rzadko prowadzi ona do zawału. A poza tym są duże szanse na wyleczenie. Stosuje się leki hormonalne, uspokajające i przeciwbólowe. Pomocna też jest psychoterapia, zwiększenie aktywności fizycznej.
Emilia Borkowska
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!