Czy kleszcza afrykańskiego trzeba się bać? Ten rodzaj kleszcza wygląda odpychająco, jest nawet kilka razy większy od zwykłego kleszcza i porusza się bardzo szybko, a nawet „goni” swoje ofiary. To brzmi niepokojąco, ale jak się okazuje, wcale nie jest groźniejszy od kleszczy, które znamy. Sprawdź, jak rozpoznać kleszcza afrykańskiego i jak się przed nim bronić.
Spis treści:
- Kleszcze afrykańskie w Polsce
- Co to jest kleszcz afrykański?
- Jak się bronić przed kleszczem gigantem?
Kleszcze afrykańskie w Polsce
Tak, to możliwe i najprawdopodobniej już niebawem doniesienia o ich spotkaniu na terenie Polski nie będą niczym nowym. Wszystko dlatego, że kleszcz afrykański jest kleszczem wędrownym, który naturalnie występuje w Afryce Północnej, Azji Zachodniej i Europie Północnej. Żeruje na ptakach wędrownych, które „zabierają” kleszcze ze sobą w podróż i mogą je „zgubić” na całej długości swojej trasy, zwłaszcza tam, gdzie zatrzymują się na przerwy wypoczynkowe.
Przez Polskę też wiodą szlaki ptaków wędrownych, część z nich przybywa do nas na lato. Wraz z nimi może podróżować kleszcz afrykański. Ponieważ jego zwiększona obecność notowana jest w tym roku w krajach południowej i północnej Europy, można zakładać, że obecny jest też i w Polsce, choć jeszcze tego nie potwierdzono.
Faktem natomiast jest, że zmiany klimatyczne, które dotykają nasz region, sprzyjają bytowaniu kleszcza afrykańskiego – już ok. 60% obszaru Polski jest dla nich przyjaznym środowiskiem. Jego nimfy docierały do nas już wielu lat, ale nie przeżywały w naszym klimacie. Teraz są do tego zdolne i mogą przekształcić się w postać dojrzałą, najokazalszą pod względem rozmiarów. Notowano już ich ataki w Niemczech, na Słowacji, w Czechach i Szwecji. Pytanie zatem nie brzmi, czy kleszcz afrykański jest już w Polsce, a powinno brzmieć raczej kiedy się z nim spotkamy. Odpowiedź brzmi: prędzej czy później na pewno.
Co to jest kleszcz afrykański?
To pajęczak Hyalomma marginatum o barwie od rudo-brązowej po niemal czarną. Jest nieco większy od dobrze nam znanych kleszczy – kilka milimetrów dłuższy i szerszy od nich. Dorosła samica jest nawet 4 razy większa od zwykłego dojrzałego kleszcza. Ma też dłuższe, wyraźnie segmentowane odnóża, na których widać paski. Dzięki nim kleszcz gigant może poruszać się znacznie szybciej od swoich krewniaków, których już dobrze znamy.
Kleszcz afrykański głównie żeruje na małych ssakach oraz ptakach żerujących na ziemi, ale może także żywić się ludzką krwią. W odróżnieniu od zwykłych kleszczy aktywnie atakuje ofiarę – potrafi przebyć 100 m w 10 minut, co oznacza 10 m w minutę i ok. 16 cm w sekundę, co jest błyskawicznym tempem poruszania się w porównaniu z innymi rodzajami kleszczy. Wyczuwa ofiarę nawet z 9 m i się do niej zbliża, a nie czeka, aż ofiara „zgarnie” go z trawy czy gałązki.
fot. Kleszcz gigant (Hyalomma)/ Adobe Stock, antasfoto
Po najedzeniu się kleszcz afrykański zamienia się w kleszcza giganta i osiąga długość nawet 2 cm. Co ważne, NIE przenosi boreliozy i wirusa kleszczowego zapalenia mózgu. Nie oznacza to, że nie stanowi zagrożenia dla zdrowia ludzi.
Czym może zarazić kleszcz afrykański?
Kleszcz Hyalomma przenosi groźne drobnoustroje:
- bakterie riketsji – powodujące choroby zwane riketsjozami, wywołujące m.in. bardzo wysoką gorączkę;
- wirusa gorączki krwotocznej krymsko-kongijskiej – choroba o ostrym przebiegu, która może prowadzić do śmierci. Objawia się m.in. krwawymi wybroczynami i krwotokami z nosa.
Podobnie jak zwykły kleszcz, kleszcz afrykański może spowodować porażenie kleszczowe, czyli gwałtowną reakcję alergiczną na składniki śliny kleszcza.
Jak się bronić przed kleszczem gigantem?
Postępowanie powinno być dokładnie takie samo jak w przypadku zwykłych kleszczy, czyli stosowanie repelentów oraz noszenie odzieży utrudniającej kleszczom dostęp do skóry.
Gdy kleszcz afrykański wkłuje się w skórę, należy go usunąć tak samo jak zwykłego kleszcza. Najlepiej potem oddać go do badania, aby przekonać się, czy nie był zakażony.
Polscy naukowcy proszą o zgłaszanie obserwacji kleszcza afrykańskiego oraz zgłaszanie przypadków jego wkłucia się u ludzi i zwierząt. Można to zrobić poprzez stronę Narodowe Kleszczobranie, którą utworzono, aby monitorować obecność kleszcza afrykańskiego w Polsce.
Złapane lub wyjęte z ciała kleszcze można natomiast wysyłać na adres: Zakład Eko-epidemiologii Chorób Pasożytniczych Wydział Biologii, Uniwersytet Warszawski, ul. Miecznikowa 1, 02-096 Warszawa.
Czytaj także:
Co odstrasza kleszcze? Tak wypędzisz je z ogrodu
Ukąszenia owadów na zdjęciach — tak rozpoznasz sprawcę ataku
Latające kleszcze — tak je rozpoznasz
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!