fot. Fotolia
Kto może skorzystać z in vitro a kto nie? Czy możliwe będą badania genetyczne pozwalające ustalić płeć dziecka? Czy dawstwo komórek rozrodczych i zarodków będzie zupełnie anonimowe? Na te i inne pytania odpowiedź znaleźć można w ustawie o leczeniu niepłodności, której zapisy zaczną obowiązywać od listopada 2015 r.
Zapisy ustawy o leczeniu niepłodności uwzględniają dyrektywy Unii Europejskiej, obowiązujące we wszystkich państwach członkowskich. Określają m.in. zasady ochrony zarodka i komórek rozrodczych; sposoby i procedury leczenia; warunki dawstwa, pobierania, przetwarzania, testowania i przechowywania komórek rozrodczych oraz zarodków.
Tylko pary
Zgodnie z ustawą, leczenie niepłodności metodą in vitro będzie możliwe w przypadku małżeństw i par w związkach nieformalnych, po wyczerpaniu innych metod leczenia. Będzie można je podjąć nie wcześniej niż po roku bezskutecznych starań o dziecko. Wyjątkiem będą sytuacje, w których wiadomo jest, że inne metody niż in vitro nie mają szansy powodzenia.
Prawo uniemożliwi korzystanie z in vitro singielkom. Co więcej, dla samotnych kobiet, które mają już zamrożone zarodki lub komórki jajowe, będzie działać wstecz. Od listopada nie będą mogły bez partnera dokończyć procedury in vitro – czyli urodzić dziecka z utworzonego wcześniej i zamrożonego zarodka.
Liczba tworzonych zarodków
Ustawa ograniczy liczbę tworzonych zarodków. Będzie można zapłodnić sześć komórek jajowych. Przy większej liczbie zarodków podwyższa się prawdopodobieństwo wybrania tego najlepszego, który ma największe szanse na zagnieżdżenie w macicy i dalszy rozwój. Ponadto zostanie znacznie ograniczona liczba zarodków, które mogą zostać zamrożone i wykorzystane w kolejnym cyklu leczenia, w przypadku niepowodzenia pierwszego.
– Przy aktualnie wykorzystywanych technikach krioprezerwacji odsetek ciąż uzyskiwanych z zamrożonych zarodków jest porównywalny ze skutecznością transferów ze świeżych zarodków, pochodzących z tego samego cyklu stymulacji. Ograniczenie liczby tworzonych zarodków zmniejszy skuteczność zabiegów – kobiety będą przechodzić większą liczbę procedur stymulacji jajników, by zajść w ciążę – mówi Bartłomiej Wojtasik, kierownik laboratorium embriologicznego z kliniki leczenia niepłodności InviMed we Wrocławiu.
Badania genetyczne nie „na życzenie”?
Ustawa jednoznacznie mówi, że badania genetyczne zarodków wykonywane są wyłącznie ze wskazań medycznych i decyduje o nich lekarz. Oznacza to, że zlecane są tylko po to, by wykluczyć zaburzenia genetyczne.
– To bardzo dobry zapis – rozwiewa wszelkie wątpliwości co do tego, że lekarze mogą wykonywać badania genetyczne na prośbę pacjenta, by później selekcjonować podawane zarodki „na życzenie” ze względu na płeć lub cechy wyglądu. Kliniki nigdy tego nie robiły, niemniej jednak bardzo dobrze, że ta kwestia znalazła się w ustawie. Na pewno odbierze to argument przeciwnikom leczenia in vitro, którzy używają tego niedorzecznego argumentu – mówi lek. med. Robert Gizler, specjalista ginekolog-położnik z kliniki leczenia niepłodności InviMed we Wrocławiu.
Zobacz też: Kompleksowa terapia niepłodności w Polsce – założenia
Zarodki do adopcji
Jedną z regulacji, która dotyka etycznej strony in vitro, jest rozstrzygnięcie losu niewykorzystanych zarodków. Do tej pory pary miały dwie możliwości: przechowywanie zamrożonych embrionów w klinice lub oddanie ich do „adopcji”. Po zmianach, niewykorzystane zarodki po dwudziestu latach będą trafiać do centralnego banku dawstwa – para starci do nich prawa. Będzie też miała możliwość wcześniejszego anonimowego przekazania embrionów innym osobom borykającym się z problemem niepłodności.
Monitoring liczby dzieci urodzonych z dawstwa
Dawstwo komórek rozrodczych i zarodków pozostanie anonimowe. Ministerstwo Zdrowia będzie prowadzić rejestr, w którym znajdą wybrane dane dotyczące dawców: data i miejsce urodzenia dawcy oraz wyniki badań. Każdemu dawcy w klinice nadany zostanie indywidualny numer. Kliniki będą monitorować i raportować liczbę urodzeń, i na tej podstawie umożliwiać dawcom dalsze oddawanie komórek.
– To dobra informacja dla biorców. Daje im gwarancję, że z oddanych komórek będzie mogło urodzić się nie więcej niż dziesięcioro dzieci – dodaje lek. med. Robert Gizler.
Koniec z przesuwaniem macierzyństwa
Do tej pory kobiety, które nie były jeszcze gotowe na macierzyństwo, czy to ze względów finansowych czy z powodu braku odpowiedniego partnera, mogły odsunąć decyzję w czasie. Umożliwiała to metoda zabezpieczenia płodności, polegająca na zamrażaniu komórek jajowych. W odpowiednim dla kobiety czasie były ogrzewane i zapładniane w procedurze in vitro. Zgodnie z ustawą, taką możliwość będą miały jedynie kobiety, u których choroba i jej leczenie, takie jak na przykład terapia onkologiczna, mogą uszkodzić układ rozrodczy.
Zobacz też: Od listopada in vitro nie dla samotnych kobiet
Źródło: materiały prasowe InviMed/mn
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!