W szpitalach nie dochodzi do co trzeciej dezynfekcji rąk

Właściwa dezynfekcja rąk, z użyciem preparatu alkoholowego, powinna trwać 30 sekund. Dlaczego? Jak często lekarze myją ręce?
/ 04.05.2015 10:20

fot. Fotolia

Polskę odwiedził wybitny epidemiolog – prof. Didier Pittet z Genewy. Jest autorem światowej koncepcji walki z zakażeniami szpitalnymi, która pozwala na ich redukcję nawet o 50%. Wizyta profesora jest jednym z aspektów przygotowania do Dnia Higieny Rąk, który odbędzie się 5 maja.

Polski lekarz w ciągu 5 godzin musi obsłużyć do 100 pacjentów. Wielu z nich tym właśnie tłumaczy brak czasu na higienę rąk. Specjaliści alarmują: „co trzecia dezynfekcja rąk nie zostaje wykonana”. Mycie rąk wodą i mydłem trwa dwa razy dłużej niż ich dezynfekcja jest też mniej skuteczne. Alkohol nie zmywa szkodliwych drobnoustrojów, a niszczy je.

W krajach rozwiniętych zakażenia związane z opieką zdrowotną dotykają 5-15% hospitalizowanych pacjentów, a na oddziałach intensywnej terapii mogą sięgać nawet do 37% leczonych. Skala zjawiska przeraża. Prostym, a zarazem bardzo skutecznym sposobem ograniczenia zakażeń jest poprawna higiena rąk oparta na regularnej dezynfekcji. Wizyta profesora Didiera Pitteta jest znakomitą okazją do podsumowania 2 lat obecności Polski w gronie uczestników programu WHO: „Higiena Rąk to Bezpieczna Opieka”.

W badaniu prowadzonym na rosyjskim oddziale intensywnej opieki neo-natologicznej, autorzy wyliczyli, że dodatkowe koszty jednego zakażenia krwi związanego z opieką zdrowotną   (1,1 tys. USD) pozwoliłyby na pokrycie kosztów 3 264 pacjento-dni korzystania ze środków antyseptycznych do rąk (0,34 USD na pacjento-dzień). WHO

3 dni pobytu w polskim szpitalu kosztuje około 900 zł. Jak wykazują badania, właśnie o tyle wydłużony zostaje czas leczenia pacjenta, który w szpitalu został zakażony. Koszty leczenia nie obrazują jednak kompletnego obciążenia wynikającego z zakażeń szpitalnych. Dochodzą także osobiste straty wynikające z absencji w pracy, ale i skutki zdrowotne: oporność na działanie antybiotyków, długoterminowa niepełnosprawność, a nawet zwiększona umieralność. Zakażenia dotykają nie tylko pacjentów, ale także pracowników służby zdrowia. Dobrze znane są przypadki przenoszenia chorób wirusowych i bakteryjnych  także na personel medyczny.

Rocznie, na świecie zakażonych w szpitalu zostaje niemal 4 mln osób. W Polsce szacuje się, że jest to 6-8% hospitalizowanych.

Problem dotknąć może każdego.  Doświadczyła tego m.in. pacjentka, której rana pooperacyjna zakażona została szczepami Klebsiella pneumoniae. Po izolacji i skutecznej antybiotykoterapii została wypisana, szczepy tej samej bakterii stwierdzono jednak u czterech innych pacjentów tego samego oddziału.

Przenoszenie chorób pomiędzy pacjentami lub lekarzem następuje poprzez dotyk pacjenta i jego otoczenia, a także przez drogę kropelkową. Najbardziej narażone są osoby powyżej 60-tego roku życia, osoby przewlekle chore oraz noworodki i dzieci.

Kiedyś na oddziałach pediatrycznych prano rękawice lekarskie, które noszone były całą zmianę. Dziś jest znacznie lepiej. Szacuje się, że wykonuje się przy pacjencie 7 dezynfekcji na dobę. Dziesięć lat temu była to tylko jedna – podczas Dnia Higieny Rąk mówiła prof. Teresa Jackowska, konsultant krajowy w dziedzinie pediatrii.

Świadomość ulega zmianie, co widać. Jednak z badań wynika, że nadal co trzecia dezynfekcja nie zostaje wykonana, a są szpitale gdzie lekarze wykonują procedury dezynfekcji jedynie w 50%.

Występowanie ilości zakażeń w krajach rozwiniętych (WHO):

Występowanie ilości zakażeń w krajach rozwijających się (WHO):

Przestrzeganie przez personel medyczny zalecanych procedur higienicznych jest zróżnicowane (5-89%) przy czym ogólna średnia wynosi 38,7% (WHO)

Większość Polaków myje ręce nie dłużej jak 5 sekund. Według badań WHO, procedura ta zabiera niektórym lekarzom niewiele więcej, bo od 6,6 sekundy do 30 sekund. To błąd – bowiem ręce są najczęściej używanymi „narzędziami” i mogą stać się drogą przenoszenia drobnoustrojów chorobotwórczych na innych pacjentów i otoczenie. Czas przeżycia drobnoustrojów po kontakcie z pacjentem lub jego skażonym terenem wynosi od 2 do 60 minut (niektóre jednak przeżywają na powierzchniach nawet kilka miesięcy!), co skutkować może kolejnymi zakażeniami.

Dowody kliniczne wykazują związek pomiędzy zwiększonym przestrzeganiem higieny rąk a niższymi wskaźnikami zakażeń szpitalnych. Wykazano, że znaczny wzrost przestrzegania higieny rąk (z 48% do 66%) przyniósł skutek w postaci statystycznie znaczącego obniżenia ogólnej rocznej częstotliwości występowania zakażeń szpitalnych (o 42%) oraz wskaźników zakażeń krzyżowych MRSA (o 87%) – LANCET

Wystarczy 30 sekund by temu zapobiec! Tyle zajmuje właściwa dezynfekcja rąk z użyciem preparatu alkoholowego. Dowiódł tego prof. Didier Pittet, który od 1994 roku prowadzi badania nad wpływem higieny rąk na występowanie zakażeń szpitalnych. Jego wieloletnie doświadczenie przyczyniło się do powstania międzynarodowej strategii WHO „Clean Care is Safer Care”, która w Polsce przyjęła nazwę „Higiena Rąk to Bezpieczna Opieka”. Program ten działa w 170 krajach świata, a Polska przystąpiła do niego w maju 2013 roku.

Strategia zakłada redukowanie liczby zakażeń poprzez promowanie higieny rąk na wszystkich poziomach ochrony zdrowia. Oparta jest przede wszystkim na edukacji pracowników służby zdrowia, ale i pacjentów w zakresie higieny rąk oraz na zmianie ich przyzwyczajeń. Podstawą strategii, na której oparty jest program WHO, jest wprowadzenie zmian systemowych: tj. dostępności stałego źródła bieżącej wody i jednorazowych ręczników, a także alkoholowych preparatów do dezynfekcji rąk w miejscu opieki. Wg autora programu konieczne jest stosowanie właśnie alkoholowych preparatów do dezynfekcji rąk, które działają szybko i nie zmywają drobnoustrojów - jak woda - ale skutecznie je niszczą.

– Program nie jest kwestią wyboru, lecz stanowi jedno z podstawowych praw pacjenta. Czyste ręce pozwalają zapobiegać cierpieniom i mogą ratować życie. Po ponad dziesięciu latach wdrażania wiemy już, że daje on gwarancję redukcji liczby infekcji przynajmniej o 50% – konkluduje profesor. 

Wielomodułowa strategia Światowej Organizacji Zdrowia może być skuteczna tylko w klimacie instytucjonalnej aprobaty dla programu, dlatego konieczne są działania wielopłaszczyznowe, angażujące zarówno władze państwowe, przedstawicieli służby zdrowia, jak i pacjentów.

Rzeczników tej sprawy potrzeba na każdym szczeblu apeluje profesor.

W Polsce program rozpoczął się w 2013 roku. Wówczas przystąpiono do badania pilotażowego, po zakończeniu którego jasna stała się konieczność wdrożenia metodologii zaproponowanej przez WHO. Deklarację przystąpienia do programu „Clean Care is Safer Care” podpisano w maju 2013 r. Od tego czasu do programu przystąpiły 93 placówki publicznej i prywatnej służby zdrowia, deklarując chęć usystematyzowania procedur na każdym poziomie kontaktu z pacjentem.

Rys. 5 Momentów Higieny Rąk wg WHO

Ogólna ocena stopnia wdrożenia programu wynosi 330 punktów, na 500 możliwych. Duża jest jednak rozpiętość pomiędzy placówkami, najniższa ocena to 140 punktów, a najwyższa 485  mówi dr Paweł Grzesiowski ze Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa, członek komitetu sterującego programu. Pośród szpitali, które przystąpiły do programu, jedynie 30% wdrożyło system higieny rąk zgodny z procedurą prof. Pitteta. 70% ma wciąż przed sobą działania edukacyjne, organizacyjne i analityczne.

Zobacz też: Mycie rąk - wydrukuj ściągawkę dla dziecka

Źródło: materiały prasowe Prinspiration/mn

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA