Wrzody żołądka nasilają się jesienią

Jesienna aura dla wrzodowców oznacza nasilenie kłopotów żołądkowych. Na wszelki wypadek zaopatrują się, więc w różnej mikstury i medykamenty,które zlikwidują, przynajmniej z założenia pieczenie, ssanie, czy co gorsza, ból w okolicach brzucha.
/ 08.10.2012 06:59

Jesienna aura dla wrzodowców oznacza nasilenie kłopotów żołądkowych. Na wszelki wypadek zaopatrują się, więc w różnej mikstury i medykamenty, które zlikwidują, przynajmniej z założenia pieczenie, ssanie, czy co gorsza, ból w okolicach brzucha.

Wrzody żołądka nasilają się jesienią

W odstawkę pójdą tradycyjne schabowe i golonki. Zastąpią je niedoprawione kasze i grysiki. Aż do następnego razu. A na ten przyjdzie czas wraz z nadejściem wiosennego przesilenia. Czy będzie to skuteczne antidotum na kłopotliwe dolegliwości? To już zależy od stanu zaawansowania choroby i kuracji zaaplikowanych nam przez specjalistów od likwidowania kłopotów związanych z przewodem pokarmowym.

Więcej luzu

Nie bez powodu choroby wrzodowe są w tym czasie najbardziej dokuczliwe. Okres jesieni nie sprzyja radosnym nastrojom Jesteśmy bardziej, stłamszeni i rozdrażnieni. Drobny z pozoru problem urasta do rangi dramatu. Życie „na wdechu” mimowolnie powoduje skurcze, więc i ból, wszystkich mięśni. Nasz system odpornościowy działa na zwolnionych obrotach. Podobnie zresztą w okresie wiosennego przesilenia, kiedy dają o sobie znać ubytki minerałów i witamin w naszych organizmach. Trzeba jednak pamiętać, że wrzody żołądka, czy dwunastnicy nie uaktywniają się w tych właśnie okresach, a jedynie są przez nas gorzej tolerowane.

Fot. Depositphotos

Pieprzymy z umiarem

Do niedawna jeszcze za głównego winowajcę wskazywano złą dietę, życie w stresie, czy mało higieniczny tryb życia Dzisiaj wiadomo już, że sprawcą choroby wrzodowej jest bakteria, tzw. Helicobacter pylori. Okazuje się też, że jej obecność w organizmie pacjenta nie zawsze będzie oznaczała, że przebadany delikwent cierpi na owrzodzenia. W grupie 60 procent zdiagnozowanych, zaledwie u 10 z nich obecność drobnoustroju oznaczała wrzodową chorobę. Dlaczego tak się dzieje, nie wiadomo.Wiadomo natomiast, że do niedawna jeszcze zakazane dla wrzodowców, ostre przyprawy papryka, czy pieprz niekoniecznie muszą zniknąć z ich codziennego menu Kofeina, czy inne używki, jeśli już, powinny być stosowane w umiarkowanych ilościach i co ważne po jedzeniu. Tak naprawdę, bowiem organizm sam odrzuci, to, czego nie toleruje. Trzeba też pamiętać o tym, że uszkodzenia błony śluzowej żołądka, nieleczone mogą stać się przyczyna bardziej groźnych schorzeń, z nowotworem włącznie. A kuracja będzie wtedy o wiele dłuższa i nie zawsze efektywna. Sięganie na własna rękę po ogólnodostępne mikstury, czy farmaceutyki na krótko złagodzą ból i dyskomfort związany z chorobą. W przypadku pojawienia się niepokojących sygnałów m.in. zgagi, długotrwałego braku apetytu, ssania w żołądku, czy ostrego bólu po jedzeniu, warto odwiedzić gabinet specjalisty.

No to kłopot

Do lekarskich gabinetów coraz częściej trafiają dziś pacjenci z tzw. refluksem żołądkowo-przełykowym. Jest on już uznany za jedną z groźniejszych i co gorsza, bardzo często występujących chorób przewodu pokarmowego. Kiedy po przebudzeniu czujemy pieczenie w przełyku, budzimy się z posmakiem goryczy w jamie ustnej, można podejrzewać, że staliśmy się jedną z jej ofiar. Główną jej przyczyną jest cofanie się treści żołądkowej, wraz z obecnym tam kwasem solnym, do przełyku. Sukcesywnie atakowany ostrymi substancjami początkowo może spowodować niewinną zgagę. Chwilę później w krtani pojawią się owrzodzenia. Przełknięcie czegokolwiek, stanie się niemożliwe, bez dodatkowego uczucia duszenia, czy dławienia. To znak, że nasze kłopoty wrzodowe zaczęły się na dobre – przestrzega specjalista od likwidowania kłopotów żołądkowych.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA