Czemu? Bo płakało!
Smutną prawdą jest, że większość urazów głowy u niemowląt jest wynikiem przemocy. Potrząsanie jest często metodą na uciszenie płaczącego niemowlęcia. Dotyczy to głównie rodziców, którzy nie dają sobie rady ze swoimi obowiązkami, o wysokim poziomie frustracji, nie przygotowanych do swojej roli. Często związane jest to niskim poziomem intelektualnym, złym statusem socjoekonomicznym, brakiem wsparcia ze strony partnera lub rodziny, zaburzeniami zachowania, ale zdarza się również w tak zwanych „dobrych domach” Częściej ofiarami potrząsania padają dzieci z ciąż niechcianych, chore lub z wadami wrodzonymi.
Małe, czyli bezbronne
Zespół dziecka potrząsanego dotyczy dzieci do około 3 rż, najczęściej są to niemowlęta do ukończenia 12 mż. Małe dzieci mają dużą głowę w stosunku do tułowia. U noworodka głowa stanowi ¼ całego ciała u dorosłego 1/8. Do tego dochodzą jeszcze nierozwinięte mięśnie szyi i miękki, niedojrzały mózg. W wyniku potrząsania duża głowa osadzona na wiotkiej szyi „kołysze się” na wszystkie strony, mózg zamknięty w czaszce uderza o jej ściany, przerwaniu ulegają naczynia i dochodzi do krwawienia. Tworzą się krwiaki podtwardówkowe i podpajęczynókowe. Uszkodzeniu podczas potrząsania ulega także siatkówka oka – krwawienia do siatkówki, rozdarcia i odwarstwienia, mięśnie, ścięgna i nerwy w obrębie szyi oraz kręgosłup szyjny. Do powstania urazu wystarczy kilka sekund potrząsania, a najczęściej dzieci potrząsane są dłużej i wielokrotnie co nasila uszkodzenia.
Na zewnątrz nic nie widać
Dzieci potrząsane często nie mają śladów urazu, lub są one bardzo nie wielkie – pojedyncze siniaki, zadrapania, otarcia. Jednak objawy mówią same za siebie. W wyniku powtarzających się urazów mózgu dziecko gorzej się rozwija, jest apatyczne, podsypiające, mogą pojawiać się zaburzenia oddychania i problemy z układem krążenia. Urazy siatkówki mogą prowadzić do ślepoty lub znacznego upośledzenia wzroku. Konsekwencją uszkodzenia mózgu może być padaczka, wodogłowie, a w późniejszym wieku zaburzenia zachowania i obniżony iloraz inteligencji.
Wstrząśnięci? Nie potrząsajcie!
Wszystkie dzieci płaczą i bywają nieznośne. Zapewnienie sobie spokoju kosztem zdrowia dziecka jest złą metodą. Jeśli dziecko płacze sprawdź co chce Ci powiedzieć. Może jest głodne lub chce mu się pić? Może ma mokro? Może jest mu za ciepło lub za zimno? Kolka? Gorączka? Ząbkowanie? Może wystarczy smoczek? Nie pomogło? Przytul je, pogłaszcz, pomasuj po brzuszku, niemowlęta też potrzebują bliskości. Spokojne bujanie w wózku czy ponoszenie na rękach też może okazać się skuteczne. Jeśli i to nie skutkuje, dziecko ciągle płacze i nie daje się ukoić zwróć się o pomoc do lekarza. Być może płaczem dziecko próbuje powiedzieć, że coś go boli.
Polecamy: Co oznacza ból po uderzeniu w głowę?
Kiedy masz dość
Stres w pracy, korek do domu, rachunki do zapłacenia, bałagan do sprzątnięcia i do tego płaczące dziecko. To może być mieszanka wybuchowa nawet dla najbardziej zaradnej mamy i najtwardszego taty. Kiedy nie dajecie rady poproście o pomoc. Dziadkowie, znajomi może ktoś może na godzinę, dwie zostać z maluchem. Wtedy odpocznijcie – spacer, kąpiel. Jeśli nie ma nikogo kto by pomógł mimo wszystko nie wolno się poddać. Parę głębokich wdechów. Dziecko do łóżeczka, tak by było bezpieczne i chwila na myślenie: jakby to było być na miejscu takiego malucha? Pomyślcie jak się czujecie kiedy nie macie wpływu na sytuację, która nie jest dla Was komfortowa. Jeśli jednak czujecie, że jesteście u kresu sił to nie ma powodu do wstydu. Tak czuje się wielu rodziców i to nie tylko na początku. Porozmawiaj z lekarzem rodzinnym lub pediatrą o swoich wątpliwościach. Dobrym pomysłem będzie spotkanie z innymi rodzicami na warsztatach. Zobaczycie jak inni radzą sobie z podobnym problemem. Jeśli tylko czujecie taką potrzebę można spotkać się z psychologiem, który pomoże radzić sobie ze stresem, rozwiązywać problemy.
Zła zabawa
Zupełnie nieświadomie możemy skrzywdzić naszą pociechę na przykład bawiąc się z nią. Nie rzadkim widokiem jest rodzic podrzucający swoje dziecko. To zła zabawa, szczególnie dla niemowląt, które nie trzymają główki. Jej konsekwencje mogą być tak samo zgubne jak potrząsania dzieckiem. Nawet to, że dziecko uspokaja taka zabawa, czy wydaje się nam, że mu się to podoba nie jest argumentem. Z dziećmi, które same nie podnoszą i nie trzymają główki pod żadnym pozorem nie wolno się tak bawić. Mając na uwadze wiotką szyję malucha koniecznie pamiętajmy o podtrzymywaniu główki i szyi. Złym pomysłem jest też gwałtowne huśtanie dziecka w wózku. Łagodne kołysanie to już zupełnie co innego, wręcz będzie pomocne przy uspokajaniu płaczącego niemowlęcia.
Czytaj też: Które objawy dodatkowe bólu głowy powinny zaniepokoić?
Gdzie szukać pomocy?
Fundacja Dzieci Niczyje - Praskie Centrum Dziecka i Rodziny
ul. Walecznych 59, Warszawa, 022 616 16 69, www.dobryrodzic.pl, www.fdn.pl
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!