Choć szybki rozwój medycyny w ubiegłym tysiącleciu znacznie przedłużył ludzkie życie, nie potrafimy dotąd zatrzymać procesu starzenia, ani zagwarantować szczęścia w miłości. Natomiast umiemy już poprawiać urodę, a także przywracać sprawność w alkowie.
Coraz więcej mężczyzn odwiedza mój gabinet, skarżąc się na spadek lub utratę sprawności seksualnej i osłabienie potencji. Kłopoty z erekcją, czyli wzwodem, oraz słabe libido to najczęstsza ich przypadłość. Bardzo boleśnie postrzegają swe niedyspozycje. Dla panów udane życie płciowe należy do najważniejszych oczekiwań, jakie wiążą z małżeństwem, czy partnerstwem. Słaby wzwód lub jego brak, a także utrata seksualnych potrzeb, uniemożliwia lub znacznie utrudnia aktywność w tej sferze.
Zwykle przychodzą, gdy problem trwa miesiącami lub latami. Dlaczego tak późno? Ponieważ najczęściej wstydzą się i nie wiedzą, gdzie szukać pomocy. Niektórzy czekają i liczą na samoistną poprawę. Inni znajdują wątpliwe pocieszenie w alkoholu. Są też tacy, którzy oszukują siebie i swoje otoczenie. Udają, że seks wcale ich nie interesuje i zastępują go intensywną pracą lub innymi ważnymi obowiązkami. Bywa, że zanim przyjdą, dawno w gruzach legło już małżeństwo. Mijający czas pogłębia niedyspozycje. Każde kolejne nieudane zbliżenie utrwala problem. Trzeba szukać ratunku, gdy wystąpią pierwsze objawy niesprawności! Im dłużej "nie wychodzi", tym trudniej pomóc!
Kryzys przychodzi w różnym wieku, zwykle koło pięćdziesiątki, czasem po czterdziestce lub wcześniej. Dość często rozpoczyna się w okresie męskiego przekwitania, czyli andropenii. Maleje sprawność fizyczna, intelektualna i seksualna, spada libido. Wiotczeje skóra, pogarsza się pamięć. Występuje zmienność nastroju, drażliwość, wzmożona senność lub przeciwnie bezsenność. Mężczyzna dokonuje, zazwyczaj w tym wieku, bilansu swoich dotychczasowych osiągnięć i przygląda się z niepokojem przyszłości. Czas bardzo szybko ucieka. Czy można jeszcze czegoś dokonać?
W tym okresie seks staje się znowu szczególnie ważną, pilnie obserwowaną sferą życia. Brakuje już, niestety, wspaniałej młodzieńczej jurności. Wzwód jest słabszy i wymaga dłuższej stymulacji, a potrzeby seksualne słabną. Koledzy przechwalają się swym bujnym życiem intymnym, a w telewizji na każdym kroku samiec - seksmaszyna. To potęguje wstyd i cierpienie. Niezrealizowane seksualne oczekiwania i utracona męskość! Panowie bardzo cierpią z tego powodu. Wstydzą się i unikają zbliżeń lub przeciwnie, za wszelką cenę starają się udowodnić sobie i swojemu otoczeniu, że są nadal piękni i młodzi. Czasem za przyczynę niesprawności uważają utratę atrakcyjności wieloletniej partnerki. Nieraz próbują sprawdzić się na boku, ale tam również zwykle nic nie wychodzi. Kompromitacja!
Choć spadek sprawności seksualnej nieodwołalnie odmierza biologiczny zegar, nakręcony genetyczną sprężyną, wiele czynników przyśpiesza lub opóźnia jego bicie. Papierosy, alkohol, stres, choroby, niewłaściwa dieta, brak ruchu to sprzymierzeńcy impotencji. Potrafią sprawić, że jej pierwsze objawy występują bardzo wcześnie!
Starzenie to proces nieodwracalny. Dotyczy całego organizmu, również jąder i nadnerczy. Tam są wytwarzane męskie hormony, zwane androgenami. Wykazano, że ich prawidłowy poziom w surowicy krwi sprzyja aktywności zawodowej, podwyższa libido, wzmacnia sprawność fizyczną, seksualną i intelektualną, obniża poziom cholesterolu, zwalnia tempo miażdżycy. Stąd, w każdym przypadku niesprawności płciowej i osłabienia popędu, trzeba zbadać poziom androgenów w surowicy krwi.
Prawidłową erekcję zabezpieczają: wydolny układ naczyniowy, nerwowy i hormonalny. Wzwód to efekt odpowiedniego dopływu krwi do ciał jamistych prącia, która jest kierowana pobudzeniem przekazywanym przez włókna nerwowe. Są choroby, które podstępnie niszczą męską sprawność. Należą do nich, między innymi, miażdżyca, cukrzyca i nadciśnienie. Śmiertelnym wrogiem wzwodu jest cukrzyca. Poprzez uszkodzenia naczyń i nerwów bywa powodem, bardzo trudnej do leczenia, impotencji. Seksualność człowieka to bardzo ważna, choć nie do końca poznana sfera jego życia. Homo sapiens oddzielił ją od prokreacji i nadał jej szczególną, więziotwórczą wartość. Udane, radosne życie płciowe umacnia i poprawia relacje w związku, wyzwala zadowolenie, które pozytywnie wpływa na pełnione role zawodowe i społeczne.
Szacuje się, że z powodu zaburzeń wzwodu cierpi ponad 1,5 miliona aktywnych seksualnie Polaków, a na świecie dysfunkcja erekcji dotknęła już ponad 30 milionów mężczyzn. Dlatego tak ważna jest pomoc każdemu kto seksualnie niedomaga Według definicji Międzynarodowej Organizacji Zdrowia: seksualność jest integralną częścią osobowości człowieka, a jej pełny rozwój zależy od zaspokojenia podstawowych jego potrzeb: pragnienia obcowania, intymności ekspresji uczuć, czułości i miłości. By móc zrealizować potrzebę obcowania niezbędna jest sprawność seksualna!
W rankingu oczekiwań związanych z małżeństwem (partnerstwem) mężczyzna na pierwszym miejscu stawia oczekiwania seksualne, kobieta je wymienia dopiero na miejscu trzecim! Dlatego bardzo ważna jest świadomość mężczyzn o powszechności seksualnych dysfunkcji w samczej populacji. Dotknięty nią Janek Kowalski powinien wiedzieć, że nie jest wyjątkiem, a podobny problem dotyczy wielu jego kolegów. Dlaczego nie ma tej wiedzy, cierpi, wstydzi się i nie wie co robić? Bo skąd ma wiedzieć? Nikt nie chwali się przecież wstydliwą słabością. Niesprawny kolega będzie zmyślał i raczej opowie o swojej wielkiej jurności. Nie przyzna się, że ma problem ze wzwodem i utracił popęd płciowy. Często inicjuje rozmową na ten temat, ponieważ poszukuje rozwiązania swojego trudnego, wstydliwego problemu.
Co należy więc robić, gdy pojawią się pierwsze sygnały męskiej słabości? Przede wszystkim nie wolno się załamywać. Trzeba szybko i dokładnie wyjaśnić problem. Najlepiej niezwłocznie udać się do lekarza. Seksuolog skieruje na badania dodatkowe i zbada przyczynę dysfunkcji. Dziś można pomóc niemal każdemu. Wystarczy wziąć nowoczesne leki i życie seksualne znów będzie sprawne i radosne.
Autor artykułu:
Dr n. med. Ryszard Smoliński - specjalista seksuolog, specjalizacja z seksuologii, doktorat z seksuologii, członek Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego i Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej, Honorowy Seksuolog RP, Certyfikat Seksuologa Klinicznego. Autor ma ponad 150 publikacji z zakresu seksuologii, uczestnik wielu krajowych i światowych zjazdów z zakresu seksuologii, uczestnik badań klinicznych leków stosowanych w seksuologii.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!