Czym jest burza elektryczna?
Występuję wiele różnorodnych zaburzeń rytmu serca. Jedne są mniej, inne bardziej dokuczliwe dla pacjentów, ale szczególną arytmią, której przebieg bywa niezwykle dramatyczny, jest tzw. burza elektryczna. Jej przebieg jest wyjątkowo groźny dla pacjentów, a leczenie jest bardzo trudne.
– Burza elektryczna to taka najbardziej dramatyczna forma arytmii, kiedy pacjent ma co najmniej trzy zagrażające życiu komorowe częstoskurcze bądź migotania komór na dobę. Czyli umiera trzy razy na dobę. Oczywiście jest ratowany przez defibrylator, ale wyładowanie 700V do przyjemności nie należy – wyjaśnia pojęcie prof. Łukasz Szumowski, kierownik Kliniki Zaburzeń Rytmu Serca Instytutu Kardiologii w Aninie.
Okazuje się, że pacjenci potrafią mieć takich częstoskurczów znacznie więcej. Jak podkreśla prof. Szumowski są rekordziści, którzy mają kilkadziesiąt takich epizodów w ciągu doby. Czasami u pacjentów występują wyjątkowo złośliwe postacie burzy elektrycznej. Pacjent może mieć ponad 10 wyładowań defibrylatora w ciągu godziny.
– Taka ilość wyładowań może doprowadzić do zespołu stresu pourazowego. Pacjent jest głęboko upośledzony w swoim funkcjonowaniu i wszystkiego się boi. Sytuacja jest adekwatna do żołnierzy wracających z zespołem stresu pourazowego z wojny. Podobnie jest u pacjentów, którzy maja liczne wyładowania kardiowertera, czyli liczne defibrylacje. To prowadzi do zespołów lękowych i depresji. Pomijając wszystko, ci pacjenci umierają – wyjaśnia prof. Szumowski.
Ablacja chirurgiczna
Leczenie burz elektrycznych
Leczenie tych pacjentów nie należy do najłatwiejszych. Farmakoterapia nie jest skuteczna. Pacjentów przy życiu trzymają wszczepione urządzenia, które reagują w sytuacji arytmii.
– Teraz w Instytucje Kardiologii prowadzę ogólnopolski rejestr burz elektrycznych. Wpisywani do niego są wszyscy pacjenci z burzami elektrycznymi w ośrodkach, w których prowadzimy rejestr. Są dwie opcje: ci pacjenci trafiają albo na OIOM, albo do ablacji. Do rejestru mamy włączonych około 300 pacjentów: około 200 miało przeprowadzoną ablację, a około 100 było leczonych na OIOM-ach. Śmiertelność wewnątrzszpitalna różni się bardzo pomiędzy tymi grupami – w szpitalach umarło 6 procent pacjentów leczonych ablacją w porównaniu z 20 procentami leczonymi bez użycia ablacji. To jest gigantyczna różnica. Jak ktoś trafi do ablacji, to przeżyje. W tej chwili są już standardy postępowania na świecie i większość pacjentów z burzami elektrycznymi ma wykonywaną ablację. Ablacja potrafi uratować pacjentów od arytmii, które zagrażają życiu i są dramatyczne – tłumaczy prof. Szumowski.
Ablacja jest znacznie skuteczniejsza niż inne formy terapii. Skuteczność ablacji szacuje się na 70–90% w zależności od ogólnego stanu zdrowia, w jakim znajduje się pacjent. Ablacja jest stosunkowo bezpiecznym zabiegiem. W przypadku burz elektrycznych częstotliwość powikłań jest stosunkowo niewielka, choć większa niż w ablacjach innych arytmii i wynosi około 5–10%. Zabieg jest też szansą na w miarę normalne życie.
Oczywiście farmakoterapia jest wskazana ze względu na to, że leczy chorobę podstawową, jaką zwykle jest zawał czy kardiomiopatia, a także reguluje arytmię i dzięki temu pozwala na dłuższą pracę defibrylatora. Farmakoterapia stabilizuje rytm serca, normalizuje parametry hemodynamiczne, a także łagodzi ból spowodowany wyładowaniami kardiowertera oraz zmniejsza zaburzenia lękowe, o których wspominał już prof. Szumowski.
Przyszłością w leczeniu burz elektrycznych i kontrolowaniu pacjentów z nimi może być telemedycyna, która w Polsce wciąż jest nowością. Dzięki telemonitoringowi można skrócić czas interwencji w przypadku wystąpienia arytmii. Jest to skuteczniejsze i bezpieczniejsze niż kontrola pacjenta w ośrodku wszczepiającym co 3–6 miesięcy. Telemonitoring pozwala na szybszą reakcję i skuteczniejsze leczenie pacjenta.
W tym wszystkim należy pamiętać, że burza elektryczna to bezpośrednie zagrożenie życia, więc ważna jest szybka diagnostyka i prawidłowa terapia.
Skuteczne leczenie serca prądem - na czym polega ablacja?
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!