Zapadalność na gruźlicę zależy od dzielnicy Warszawy
Specjaliści alarmują, że trzeba przypominać o tym, jak groźną chorobą jest gruźlica. W Warszawie zapada na nią co roku osób 20 na 100 tys. mieszkańców. W niektórych dzielnicach, np. na Pradze-Północ, jest ich więcej – czytamy w „Rzeczpospolitej” w artykule „Kaszel i poty: uwaga, może to gruźlica”.

15 marca w Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc odbyła się konferencja dotycząca gruźlicy. Dr Maria Korzeniewska-Koseła, szefowa zakłady epidemiologii Instytutu, mówi: „Robimy ją co roku właśnie po to, by uwrażliwić lekarzy i pacjentów na objawy tej choroby, sposoby jej zapobiegania”.
W Warszawie na 100 000 mieszkańców zanotowano 356 chorych dorosłych. Na całym Mazowszu było ich 1,6 tys. Zapadalność na tę chorobą jest jednak różna w różnych dzielnicach, np. na Ursynowie czy w Ursusie wynosi 4 osoby na 100 000, w Wilanowie – 5,5, natomiast na Pradze-Północ – aż ponad 40. Taka różnica jest spowodowana tym, że na Pradze mieszka więcej starszych osób, są też gorsze warunki mieszkaniowe (im więcej osób w jednym lokalu, tym większe ryzyko zachorowania).
Po czym poznać gruźlicę? Objawami tej choroby są: kaszel, który utrzymuje się 2-3 tygodnie, który nie jest związany z żadną infekcją, a także chudnięcie i potliwość. Kuracja antybiotykowa trwa w tym przypadku pół roku.
Gruźlica przenosi się drogą kropelkową od osoby, która prątkuje. Lekarze przypominają, że są dwa typy zachorowań: nowe zarażenia od osoby chorej i zarażenia wtórne (częstsze), nabyte np. 30-40 lat temu.
Źródło: „Rzeczpospolita”, 16.03.2011/mn