W momencie, gdy dopływ krwi zostanie całkowicie odcięty na skutek zablokowania jednej z tętnic wieńcowych, dochodzi do ostrego niedokrwienia jakiegoś fragmentu mięśnia sercowego. Prowadzi to do obumierania jego tkanek, czyli do zawału.
U kobiet choroba wieńcowa rozwija się z reguły później niż u mężczyzn (nawet o 10–15 lat). Decydują o tym żeńskie hormony – estrogeny. Zwiększają one stężenie dobrego cholesterolu (HDL), który „oczyszcza” tętnice z nadmiaru złego cholesterolu (LDL). To właśnie on sprzyja tworzeniu się złogów miażdżycowych w naczyniach krwionośnych. Estrogeny hamują skupianie się płytek krwi (co zapobiega powstawaniu skrzepów), utrzymują elastyczność ścian tętnic. Niestety, tylko do pewnego wieku.
Utracone bezpieczeństwo
W okresie poprzedzającym menopauzę, a zwłaszcza po niej, kiedy w organizmie gwałtownie spada poziom estrogenów, kobiety tracą swój „hormonalny parasol ochronny”. Wówczas ryzyko zawału jest u nich niemal identyczne jak u mężczyzn. Co więcej, kobiety częściej niż mężczyźni umierają z tego powodu. Ze statystyk wynika, że każdego roku właśnie choroby układu krążenia, w tym choroba niedokrwienna serca, zbierają wśród kobiet więcej ofiar niż wszystkie rodzaje nowotworów. A zabójcą numer jeden jest właśnie zawał mięśnia sercowego. W przypadku kobiet, o wiele częściej niż u mężczyzn, nawet pierwszy bywa śmiertelny. Dlaczego tak się dzieje?
Kobiece serce choruje inaczej
Słowo zawał kojarzy się nam przede wszystkim z bardzo silnym, ściskającym bólem po lewej stronie klatki piersiowej, który promieniuje do ramion. Kiedyś sądzono, że jest to objaw charakterystyczny dla mężczyzn i kobiet. Okazało się jednak, że kobiece serce bardzo często reaguje inaczej na niedostateczny dopływ krwi. Bardzo wiele kobiet w momencie ostrego ataku serca odczuwa tylko:
- pieczenie lub ucisk w tzw. dołku;
- trudności z oddychaniem (krótki oddech) albo nudności;
- nagły ból mięśni, wrażenie bezwładności rąk;
- nagłe ogólne osłabienie, uczucie wszechogarniającego zmęczenia, wyczerpania;
- ból w klatce piersiowej, jeśli w ogóle się pojawia, nie jest tak silny i często ma inną lokalizację niż u mężczyzn. Może być umiejscowiony pod lewą lub prawą łopatką albo pod lewym łukiem żebrowym.
Bardzo mylące objawy
Dolegliwości takie towarzyszą różnym chorobom. Bywa, że nawet lekarze uznają je za objawy grypy. Zwłaszcza jeśli zawał jest pierwszym objawem choroby wieńcowej (a to się zdarza) u pozornie zdrowego człowieka. Jednak w większości przypadków te wysyłane przez serce sygnały bagatelizowane są przez same kobiety, które swoich dolegliwości często wcale nie kojarzą z sercem. W rezultacie wiele z nich zbyt późno dociera do szpitala, a niektóre w ogóle tam nie trafiają. To właśnie m.in. dlatego tak dużo kobiet umiera z powodu zawału.
Ostrożności nigdy nie za wiele
Jeśli więc kiedykolwiek wystąpią u Ciebie nagle któreś z opisanych wyżej dolegliwości, choćby niezrozumiałe uczucie obezwładniającego wyczerpania, ból ramion lub mięśni, nie zastanawiaj się, czy to grypa, czy atak serca. Bez wahania:
- dzwoń na pogotowie. Powiedz, że podejrzewasz u siebie zawał serca, choć masz nietypowe objawy, opisz je;
- czekając na lekarza, weź tabletkę Aspiryny (300 g). Zapobiega ona tworzeniu się skrzepów krwi, pomaga w rozpuszczeniu tych, które już są. A to właśnie skrzepy krwi, blokujące tętnice, są najczęściej bezpośrednią przyczyną ostrego niedokrwienia serca. Przyjęcie Aspiryny w początkowej fazie zawału znacznie ogranicza jego niebezpieczne skutki;
- nie krzątaj się po mieszkaniu, nie próbuj załatwiać różnych spraw. Połóż się i czekaj na przyjazd karetki.
Jeśli lekarz stwierdzi, że to jednak nie serce, a „tylko grypa”, nie miej wyrzutów sumienia, że go niepotrzebnie fatygowałaś. Sama przecież nie jesteś w stanie wykluczyć zawału.
Czas na wagę życia
A w przypadku zawału liczy się dosłownie każda minuta. Im dłużej nie dopływa krew do mięśnia sercowego, tym więcej jego tkanek obumiera, co może doprowadzić do niewydolności krążenia i śmierci chorego. Jego szanse na przeżycie zależą od tego, jak szybko znajdzie się na oddziale intensywnej opieki medycznej. Lekarze twierdzą, że jeśli od chwili wystąpienia objawów ostrego niedokrwienia serca do udzielenia pomocy kardiologicznej mija nie więcej niż 2 godziny, zawał często można przerwać i nie dopuścić do poważnych uszkodzeń mięśnia sercowego. Jeżeli pomoc, nawet najbardziej fachowa, zostanie udzielona np. po 6 godzinach, jej skuteczność będzie trzykrotnie mniejsza.
Sercu można pomóc
Jesteś w wieku, kiedy nie myśli się jeszcze o menopauzie, i uważasz, że nie ma co martwić się na zapas? Popełniasz błąd. Naprawdę warto zacząć dbać o serce wcześniej, by w chwili, gdy spadnie poziom estrogenów, było w dobrej kondycji.
- Więcej się ruszaj. Regularny wysiłek fizyczny poprawia elastyczność tętnic, usprawnia krążenie, zmniejsza niebezpieczeństwo tworzenia się skrzepów krwi, zwiększa ilość dobrego cholesterolu HDL, wzmacnia mięsień sercowy. Najskuteczniejsze są ćwiczenia, które przyspieszają pracę serca o 50 procent. Jednak każdy rodzaj ruchu jest lepszy niż jego brak. Pomocą dla serca będzie też szybkie chodzenie, jazda na rowerze, a nawet praca w ogródku.
- Zredukuj tłuszcze. Dotyczy to zwłaszcza tłuszczów nasyconych, czyli pochodzenia zwierzęcego. Powinny one stanowić nie więcej niż 10 procent wszystkich tłuszczów w diecie. Jedz jak najwięcej owoców i warzyw.
- Nie zapominaj o kwasie foliowym. Znajdziesz go w orzechach, ciemnozielonych warzywach liściastych, ziarnach zbóż. Jego niedobór w organizmie prowadzi do wzrostu stężenia homocysteiny – substancji, odpowiedzialnej za stany zapalne w tętnicach.
- Ureguluj cholesterol. Stężenie cholesterolu całkowitego nie powinno przekraczać 200 mg/dl, złego cholesterolu (LDL) – 130 mg/dl. Natomiast poziom dobrego cholesterolu (HDL) u kobiet nie powinien być niższy niż 35mg/dl.
- Sprawdzaj trójglicerydy. Badania naukowe wykazały, że wysoki poziom (ponad 150 mg/dl) tych tłuszczów we krwi może doprowadzić do zawału serca nawet wówczas, gdy stężenie cholesterolu jest prawidłowe. Nadmiar trójglicerydów potrafi bowiem odkładać się na ścianach tętnic. Jeśli grudka tego tłuszczu oderwie się i ruszy wraz z krwią, może zapoczątkować tworzenie się skrzepów.
- Panuj nad ciśnieniem. Przewlekłe nadciśnienie zwiększa ryzyko choroby wieńcowej i zawału. Uszkadza bowiem tętnice. Jeśli masz tylko trochę podwyższone ciśnienie, bardzo często wystarczy zmiana diety oraz trybu życia na bardziej aktywny, zrzucenie nadwagi.
- Rzuć palenie. Nawet wypalanie kilku papierosów dziennie zwiększa ryzyko choroby serca. Powoduje skurcze naczyń wieńcowych, zwiększa krzepliwość krwi. Związki obecne w dymie tytoniowym uszkadzają ściany tętnic, powodując ich zgrubienie, co ułatwia odkładanie się złogów miażdżycowych. Jeśli zerwiesz z nałogiem, to niezależnie od tego, ile paliłaś, zmniejszysz ryzyko wystąpienia zawału o 50–75 procent.
- Wystrzegaj się cukrzycy. Jest jednym z głównych sprawców choroby wieńcowej. Wyższe stężenie cukru we krwi zwiększa stężenie trójglicerydów, co prowadzi do twardnienia tętnic. U kobiet z cukrzycą ryzyko zawału jest dwu-, a nawet trzykrotnie większe niż u zdrowych.
- Kontroluj wagę. Kobiety łatwiej tyją. Jeśli przekroczysz o 30 procent prawidłową wagę, zwiększysz ryzyko choroby serca. Nie tylko dlatego, że nadwaga zmusza do nadmiernego wysiłku mięsień sercowy. Zwiększa też stężenie LDL, ryzyko cukrzycy, sprzyja nadciśnieniu.
- Poznaj historię swojej rodziny. Jeśli ktoś z Twoich bliskich miał zawał, zwłaszcza przed pięćdziesiątym rokiem życia, zadbaj o rutynowe badania układu krążenia (poziom cholesterolu, trójglicerydów, EKG). Postaraj się także sprawdzać stężenie we krwi tzw. białka C-reaktywnego (test CRP). Zbyt duża ilość tej substancji wskazuje na stan zapalny w tętnicach mięśnia sercowego. Test CRP pozwala lepiej określić ryzyko zawału niż tradycyjne badanie poziomu cholesterolu. Udowodniono, że osoby z podwyższonym poziomem tej substancji we krwi są cztery razy bardziej narażone na zawał.
Typowy atak serca
Wiele osób nie łączy swoich dolegliwości z ostrym niedokrwieniem mięśnia sercowego. Zwłaszcza jeśli występują w sytuacjach, w których serce nie jest obciążone. Jednak ostry atak serca nie wybiera miejsca ani czasu. Może do niego dojść np. w chwili silnego stresu czy zdenerwowania, ale też w trakcie spożywania posiłku, podczas odpoczynku, a nawet snu.
Zupełnie nieoczekiwanie pojawia się:
- ból w klatce piersiowej. Jest bardzo silny, ściskający (piekący, gniotący, dławiący). Jego centrum znajduje się powyżej mostka;
- ból promieniuje do lewej łopatki, ręki, szyi i środka pleców, górnej części brzucha, a często nawet w kierunku gardła i szczęki.
Bardzo często bólowi towarzyszą jeszcze inne dolegliwości:
- bardzo przyspieszone tętno;
- bladość skóry, która pokrywa się zimnym potem;
- kłopoty z oddychaniem.
Pierwsza pomoc przy ataku serca
Osoba z objawami ataku serca musi jak najszybciej znaleźć się na oddziale kardiologicznym. Możesz pomóc jej przetrwać oczekiwanie na karetkę:
- ułóż chorego tak, by tułów znajdował się nieco wyżej niż nogi;
- zapewnij mu dostęp powietrza, ułatwij oddychanie, rozluźniając krępujące części garderoby, np. pasek, kołnierzyk, biustonosz;
- podaj tabletkę Aspiryny (300 mg);
- w przypadku wymiotów głowę chorego odchyl lekko na bok;
- staraj się uspokoić chorego, gdyż zawałowi towarzyszy silny niepokój, który dodatkowo pogarsza jego stan.
Uwaga! Osoby z podejrzeniem zawału nie wolno nawet na chwilę pozostawić samej. Przez cały czas należy obserwować, czy oddycha i czy nie ustało krążenie.
Emilia Borkowska
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!