Przerwa w pracy to bardzo ważny moment, który warto skrupulatnie wykorzystać na chwilę dla siebie i zdrową przekąskę, a najlepiej lekki obiad i chwilę relaksu. Podpowiadamy kilka sprytnych trików, aby ten czas nie był zmarnowany, a wyszedł nam na zdrowie.
Dla wielu z nas znalezienie chwili na przerwę na szybki lunch to spore wyzwanie. Szczególnie jeśli nasza praca kojarzona jest z mottem - „czas to pieniądz”. A więc jak tu znaleźć chwilę dla zdrowego posiłku? Gdy połączymy to ze stresem i braku chęci na przygotowywanie skrupulatnie każdego posiłku w domu wychodzi na to, że w efekcie lądujemy w najbliższym barze szybkiej obsługi, (zwykle drogiej) pracowniczej stołówce lub w ostateczności z pączkiem w dłoni nie odrywając się od pracy. O tym, że to błąd, który przypłacimy niestrawnością, to z pewnością wiemy, ale czy pamiętamy, że nawet kilka minut „dla siebie” w pracy to doskonały motywator do efektywniejszego działania i lepszych wyników?
Zwolnij...
Lunch to znakomita okazja, by wyrwać się na chwile z zabiegania i pospiechu. Zamiast załatwiać wszystkie zaległości, odbierać telefony czy zamartwiać się co dziś należy jeszcze wykonać, dobrze jest się... zatrzymać. Zamiast w pośpiechu pochłaniać drożdżówkę czy batona i stawiania na szybko, kalorycznie i tłusto, warto wypróbować kilka prostych trików, które nie tylko doskonale zamienią nam dotychczasowe nieefektywne przyzwyczajenia na rewitalizujące małe przyjemności, ale również sprawią, że praca stanie się ciut przyjemniejsza.
Zmiana otoczenia
Nie chcesz, by praca weszła ci na głowę, potrzebujesz chwile by zebrać myśli, a może czeka cię ważne spotkanie? Wygospodaruj sobie 10 minut. Tyle potrzebujesz by, wyjść na chwile na świeże powietrze (i to bez względu na pogodę!) i zebrać kilka głębokich wdechów. Jeśli przy okazji masz możliwość podejść po ulubioną sałatkę do okolicznego sklepu to połączysz przyjemne z pożytecznym. Jeśli spędzasz wiele godzin przed komputerem to również nieoceniony relaks dla oczu, Oddychaj chwilę świeżym powietrzem, nie myśl o pracy, a jedynie o czymś przyjemnym. To pozwoli skutecznie odświeżyć umysł i ciało.
Jeśli masz możliwość, zjedz poza biurem. Wyjdź na słonce. Kiedy dopada nas senność- dobrze jest wyjść z budynku i posiedzieć chwile na słońcu. To pomoże odświeżyć zegar biologiczny, zmniejszyć poziom melatoniny( hormonu snu) we krwi, a organizm wyprodukuje dodatkową dawkę witaminy D (chroniącą przed osteoporozą i nowotworami).
Obiad czy podgryzanie?
Zdecydowanie podgryzanie! Oczywiście, tylko w sytuacji kiedy pracujemy po ustawowe 8 godzin, a nie np. 12 czy więcej. Efektywniej jest przez cały czas pracy coś podgryzać i nie mam na myśli paluszków, chipsów czy czekolady. Takie żywienie zamiast poprawiać naszą wydolność w pracy z pewnością by ją utrudniło, a do tego przysporzyło o za duży cholesterol (i szybszy zawał serca).
Lepiej jest dostarczać organizmowi małych dawek kalorii rozlokowanych na cały dzień niż zjeść jeden duży posiłek, który z pewnością pochłoniemy już oczami, a będziemy się czuć jedynie ociężali i zmęczeni. To pozwoli utrzymać w organizmie stały poziom cukrów we krwi, radzić sobie z napięciem, stresem i znudzeniem. Unikniemy w ten sposób również senności. Co więcej, nigdy tak na prawdę nie jesteśmy głodni. Takie podgryzanie zaoszczędzi nam czasu na duży obiad. Dzięki temu możemy ten czas wykorzystać na krotki spacer lub wykorzystać ją na to, by szybciej wyjść z pracy.
Zabierz go ze sobą
Lunch, dobrze jest przygotować sobie wcześniej w domu. Może być to kanapka, ale koniecznie ze dwiema porcjami warzyw. Dobrze jest mieć coś na „czarną godzinę” kaloryczną. Kiedy jednak dopadnie nas nieprzewidziany głód na coś słodkiego postawmy na jabłko, mandarynkę czy
suszone owoce. Jeśli mamy możliwość odgrzania sobie posiłku w pracy, możemy postawić na gotowe mrożonki np. warzywa, które polejemy sosem, lub danie z ryżem i kurczakiem. Doskonałym rozwiązaniem jest również domowa sałatka lub jogurt z musli.
Po lunchu – czas na herbatę!
Anglicy mądrze to wymyślili! Słynna brytyjska five o'clock tea – pita zwykle w granicach godziny 17:00 to doskonałe rozwiązanie dla osób pracujących. Kiedy kolejny kryzys nas znuży, to znak, że w naszym organizmie zabrakło "paliwa". Warto wowczas dodać sobie dodatkową porcje energii za pomocą niewielkiej dawki kofeiny i kilku minut odpoczynku. Kubek gorącej i aromatycznej herbaty z pewnością każdemu dobrze zrobi. Ale jeśli herbata, to niech będzie najlepsza. Nie koniecznie najdroższa, ale niech samo jej picie sprawia nam przyjemność, a nie było tylko zwykłą ekspresową czynnością. Postawmy na ulubiony kubek lub elegancka filiżankę, a nasz mały popołudniowy ceremoniał, będzie relaksującą odskocznią od rutyny. Pamiętajmy o ciszy, z dala od naszego biurka. To pomoże ukoić rozgorączkowany umysł, a kofeina doda energii na dalsza część dnia.
Fot. Depositphotos
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!