Choroba lokomocyjna

Kto z nas nie kocha podróży? Weekendowe wypady na Mazury, urlop w Tatrach czy wakacje nad morzem... Niestety – dla wielu z nas podróże, te mniejsze i te większe, wiążą się z również z chorobą lokomocyjną. I chociaż zdaniem wielu choroba lokomocyjna to wcale nie choroba, mimo to jej objawy potrafią skutecznie zniechęcić do wyjazdów i zabrać radość z podróżowania.
/ 16.06.2007 10:24
Kto z nas nie kocha podróży? Weekendowe wypady na Mazury, urlop w Tatrach czy wakacje nad morzem... Niestety – dla wielu z nas podróże, te mniejsze i te większe, wiążą się z również z chorobą lokomocyjną. I chociaż zdaniem wielu choroba lokomocyjna to wcale nie choroba, mimo to jej objawy potrafią skutecznie zniechęcić do wyjazdów i zabrać radość z podróżowania.

Chyba każdy z nas choć raz przeżył dolegliwości związane z kinetozą, czyli chorobą lokomocyjną. Prawie 21 proc. rodzin sygnalizuje występowanie u któregoś z członków rodziny objawów choroby lokomocyjnej, przy czym pojawiają się one dwukrotnie częściej u kobiet niż u mężczyzn oraz u większości dzieci w wieku poniżej 15. roku życia. Niestety - wielu osobom kinetoza „towarzyszy w podróży” przez całe życie. I choć niegroźna dla zdrowia, jest jednak niezwykle uciążliwa.
Choroba lokomocyjna
Błędnik w błędzie...
Za występowanie objawów choroby lokomocyjnej odpowiada w dużej mierze podrażnienie błędnika – niewielkiego narządu umiejscowionego w uchu wewnętrznym. To właśnie błędnik odbiera informacje o położeniu ciała (czy jesteśmy w ruchu czy w stanie spoczynku) i przesyła je do mózgu. Problem rozpoczyna się np. w czasie jazdy samochodem: podczas gdy błędnik „informuje” mózg, że ciało pozostaje w miejscu, to oczy odbierają inne sygnały – zmieniający się za oknem krajobraz czy podskakujące litery w czytanej książce. Te docierające do mózgu sprzeczne informacje sprawiają, że organizm uruchamia reakcje obronne. To właśnie choroba lokomocyjna.

Stały scenariusz podróży...
Objawy choroby lokomocyjnej występują podczas podróży w zasadzie każdym środkiem lokomocji: samolotem, pociągiem, statkiem (choroba morska to właśnie rodzaj choroby lokomocyjnej), ale najczęściej pojawiają się podczas jazdy samochodem i autobusem. Już w kilka minut po rozpoczęciu podróży możemy odczuwać najpierw znużenie i ogólne osłabienie oraz ból głowy, często nie możemy powstrzymać się przed ziewaniem. Kolejne objawy są jeszcze bardziej nieprzyjemne: zawroty głowy, zimne poty oraz nudności i wymioty.

Większość stosowanych w chorobie lokomocyjnej leków może podrażniać przewód pokarmowy i powodować uczucie senności i otępienia. Dlatego nie powinny być stosowane przez osoby prowadzące pojazdy mechaniczne. Co ciekawe, aż 52 proc. osób cierpiących z powodu tych dolegliwości nie zapobiega ich wystąpieniu i woli po prostu „nic nie robić”. Wśród najczęstszych powodów nie podejmowania leczenia wymieniana jest obawa wystąpienia po przyjęciu leku niepożądanych objawów ubocznych, zwłaszcza senności.


Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA