Ale któż z nas może sobie pozwolić na takie leniuchowanie! W pracy koledzy tylko czyhają na Twoje potknięcie, a ważny klient nie może przecież czekać na projekt, aż Ty odzyskasz głos w zainfekowanym przeziębieniem gardle. Aby zapobiec większej lub mniejszej katastrofie, warto skorzystać z naturalnych preparatów, które swoje działanie zawdzięczają substancjom kryjącym się w roślinach.
I tu z pomocą mogą przyjść środki zawierające występujący w przyrodzie olejek pichtowy.
I nic dziwnego, olejek pichtowy (1%, Oleum Abies Sibiricae) otrzymywany jest bowiem z młodych pędów syberyjskiej jodły białokorej – olbrzymiego drzewa iglastego, które może osiągnąć wysokość nawet 40 metrów, a rośnie tylko na terenach wolnych od wszelkich zanieczyszczeń naszej cywilizacji. Igły jodły białokorej są najcenniejszym źródłem olejków eterycznych – przewyższają w tym względzie inne drzewa iglaste – sosny, modrzewie i świerki. Najbogatsze w olejki eteryczne są pędy rosnące na samym czubku tego imponującego drzewa, bo natura, jak wiadomo, zwykle wszelkimi sposobami zazdrośnie strzeże swoich skarbów.
Działa przeciwzapalnie, rozszerza drogi oddechowe, ułatwiając oddychanie. Dodatkowo łagodzi ból gardła, zmniejsza wydzielanie śluzu w oskrzelach i upłynnia go. Działa wykrztuśnie, pobudzając ruch rzęsek wyściełających drogi oddechowe i przyspieszając w ten sposób usuwanie nagromadzonego śluzu. Dzięki temu jest tak skuteczny w leczeniu kataru, kaszlu, grypy, anginy i przeziębień.
Działa odkażająco na nasz układ oddechowy i pokarmowy, wspomaga usuwanie toksyn z organizmu. Szybko przynosi ulgę w przypadku bólu gardła i podrażnienia górnych dróg oddechowych. Zapobiega uczuciu wysuszenia błon śluzowych towarzyszącemu zwykle tego typu infekcjom, a wzmaganemu często przez działanie uboczne przepisanych przez lekarza środków farmakologicznych.
Jak wszystkie substancje pozyskiwane z roślin rosnących na terenach czystych syberyjskich lasów, olejek pichtowy charakteryzuje się bardzo skoncentrowaną zawartością drogocennych składników wzmacniających nasz organizm. Ten olejek pomaga nie tylko w przypadku problemów z górnymi drogami oddechowymi, zażywany regularnie działa immunostymulująco, czyli wzmacnia układ odpornościowy i pobudza go do działania oraz ogólnie wzmacnia organizm. Dlatego jest nieocenionym środkiem w czasie przesileń pogodowych. Poza tym, że łagodzi dolegliwości związane z trudnymi porami roku, to jeszcze dzięki swoim lotnym eterycznym składnikom poprawia nastrój i pozwala się zrelaksować.
Główne substancje czynne olejku pichtowego to terpeny (głównie kamfora, alfa- i beta-pinen (ok. 10%), limonen, santen, borneol oraz cyneol i mircen. Terpeny, odkażają oskrzela, mają działanie wykrztuśne, poprawiają też ukrwienie błon śluzowych. Takie działanie ma na przykład wymieniona wcześniej kamfora. Alfa-pinen inhaluje drogi oddechowe i działa wykrztuśnie. Borneol wzmacnia mięsień sercowy i reguluje ciśnienie krwi.
Olejek pichtowy zawiera również fitocydy znajdujące się w najważniejszym składniku olejku pichtowego – octanie bornylu (30-60%), które znane są ze skutecznego działania przeciwbakteryjnego i przeciwgrzybiczego, zwalczają też wirusy. Naukowcy twierdzą, że dzięki zawartości fitocydów uszkadza osłonki lipoproteinowe wirusów i strukturę rdzenia nukleinowego wirusów, przez co hamuje ich namnażanie się i replikację. Mechanizm ich działania polega na tym, że wspomagają wytwarzanie interferonu w komórkach zaatakowanych przez wirusy, które wnikają do wnętrza komórek i niszczą je poprzez zmianę ich kodu genetycznego. A interferon to czynnik, który przyczynia się do ochrony komórki przed inwazją wirusa. Fitocydy znajdziemy również w cebuli i czosnku, które również znane są ze swojego dobroczynnego działania na podrażnione błony śluzowe układu oddechowego i pokarmowego.
Aktywne składniki nie ulegają rozkładowi w wyniku działania enzymów trawiennych organizmu, dzięki czemu przenikają do krwi i dalej wędrują prosto do celu, czyli do ogniska choroby i przyczyn naszych dolegliwości.
Wiadomo również, że olej pichtowy, jak inne znane olejki eteryczne, jest substancją, na którą znane nam wirusy i bakterie uodparniają się dużo wolniej (jeżeli w ogóle) niż na antybiotyki i inne wytwarzane przez człowieka w sterylnych laboratoriach leki. Medycyna głowi się nad przyczynami takiego działania od dawna i próbuje naśladować w tym względzie naturę, ale na razie mało skutecznie. Tajemnica tkwi prawdopodobnie w ogromnej liczbie składników kryjących się w olejkach eterycznych. Nie wszystkie zdołano przebadać i dociec ich wszechstronnego działania na ludzki organizm. A badania nad właściwościami olejków eterycznych prowadzili najwięksi badacze i twórcy najskuteczniejszych w historii substancji leczniczych, na przykład niemiecki bakteriolog Robert Koch, odkrywca prątków gruźlicy. Po II wojnie światowej sklasyfikowano i przebadano ponad 500 roślin będących źródłem olejków eterycznych i wykazano, że istnieją olejki o działaniu bakteriobójczym, wirusobójczym i przeciwgrzybiczym. Dowiedziono, że są również bezpieczne. Stosowanie ich nie oznacza bowiem konieczności odstawienia innych stosowanych przez nas leków. Jedynie alergicy i kobiety w ciąży powinni powstrzymać się przed używaniem produktów z ich zawartością.
źrodło: Materiały prasowe
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!