Zebry dwie
W dżungli pomiędzy zaroślami zwierzęta szkołę sobie urządziły
i z wielkim zapałem do niej chodziły.
Z dnia na dzień ich chęci wzrastały,
z czego rodziny zwierzątek bardzo się radowały.
W szkolnej klasie ławki swoje miały,
do których po dzwonku grzecznie zasiadały.
W pierwszej ławce małe lwiątko,
w drugiej – kangur i wesołe słoniątko,
w trzeciej – żyrafa z hipopotamem,
w czwartej – niedźwiedź z pawianem.
I dwie zebry do klasy chodziły, które wszystkim źle życzyły.
W jednej ławce siedziały,
a o nauce nawet nie myślały.
Innych uwagę rozpraszały,
bo na lekcjach o czymś innym między sobą rozmawiały.
Gdy tylko dzwonek na przerwę zadzwonił,
szybko wybiegały, tak jakby ktoś je gonił.
Do innych zebr dołączały
i robiły to, co tylko chciały.
Popychały słoniątka,
straszyły małe lwiątka,
kangurowi nogi podstawiały
– a z tego wszystkiego ubaw miały.
Kiedyś lwiątko zamknęły w klasie,
klucz w ziemi zagrzebały
i reakcji nauczycielki-lwicy wyczekiwały.
Gdy się zjawiła
i z problemem zmierzyła,
trzeba było wzywać ślusarza, bo innego sposobu nie było,
a lwiątko o pomoc prosiło.
Nie pomagały prośby i nawoływania,
innych zwierząt do porządku ich przywoływania,
nic z tego sobie nie robiły,
tylko jeszcze bardziej na złość czyniły.
Dokazywały, innych przedrzeźniały
a to co usłyszały, przekręcały,
dziwne historie o kolegach opowiadały.
Po prostu wszędzie ich pełno było
i o świętym spokoju wszystkim się marzyło.
Nauczyciele już sobie z nimi nie radzili,
z bezradności opadały im siły.
Za głowy się łapali,
coraz to nowsze sposoby wymyślali,
jednak i to rezultatu nie przynosiło,
wszystko bezkarnie zebrom uchodziło.
W najbliższych dniach szkoła na wycieczkę do cyrku
udać się miała,
kasa wszystkie bilety wysprzedała
i jak się wtedy okazało,
dwóm zebrom wyjścia zakazano.
Wielce się obraziły, bo i one do cyrku wyjść chciały,
o swoje prawa się upominały.
Głośno krzyczały,
zmianę zachowania obiecywały,
jednak nikt im nie wierzył, bo nie raz tak się już zdarzyło,
a dużo w tym też prawdy było, że innymi tak manipulowały,
bo swoje cele osiągnąć chciały.
Dyrektor podczas spotkania z zebrami chciał dojść do porozumienia,
jednak napotykał same utrudnienia.
One nadal nie słuchały, wkoło się rozglądały,
a na pytania odpowiadać nie chciały.
W końcu doszły do wniosku, że sprawa jest bardzo poważna,
miny im posmutniały, gdy takie oto słowa usłyszały:
„złe zachowanie nie prowadzi do niczego,
wręcz przeciwnie – powoduje wiele niedobrego.
Wszyscy się was boją, omijają,
małe słoniątka się odsuwają.
Nikt nawet nie chce iść z wami do cyrku – każdy się was wstydzi,
ale żadna z was tego nie widzi”.
Od tamtego dnia
w dżungli cisza zagościła.
Jedna i druga zebra dla wszystkich miła była.
Od tej pory razem z resztą się bawiły,
a inne zwierzątka bardzo się z tego cieszyły.
O psotach i figlach dalej myślały,
jednak krzywdy już tym nikomu nie wyrządzały.
Zobacz też: Biblioterapia - bajka o żółwiu
Przykładowe pytania:
- Kto jest głównym bohaterem bajki?
- Jak się dwie zebry zachowywały?
- Co robiły zebry na przerwach?
- Dlaczego inne zwierzęta nie przyjaźniły się z nimi?
- Co wydarzyło się pewnego dnia?
- Dlaczego zebry nie mogły iść do cyrku?
- Kto wtedy z nimi rozmawiał i jakich rad im udzielił?
Zobacz też: Biblioterapia - siła książek w terapii
Fragment pochodzi z książki "Bajki rymowane w biblioterapii" autorstwa Agnieszki Łaby (Impuls 2010). Publikacja za zgodą wydawcy.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!