fot. Fotolia
Odkąd zacząłem zajmować się kombuchą, otrzymałem wiele doniesień od zachwyconych nią ludzi. Z inicjatywy czytelników, w trzecim rozszerzonym wydaniu dopuściłem do głosu niektóre osoby piszące do mnie listy i będące zwolennikami kombuchy. Kopie wszystkich opublikowanych doniesień znajdują się w wydawnictwie. Tak jak w doniesieniach z literatury, także w przypadku osobistych doświadczeń występuje szeroka paleta dolegliwości, w których uzyskano pomoc. Można wytłumaczyć to w ten sposób, że kombucha nie oddziałuje celowo na konkretny organ, ale stabilizuje przemianę materii i głównie poprzez kwas glukuronowy odtruwa cały organizm i wpływa na niego pozytywnie.
U wielu osób objawia się to przez podniesienie sił obronnych przeciw napływającym z każdej strony szkodliwym czynnikom i obciążeniom ze środowiska, przez ponowne ożywienie zachwianej przemiany materii w komórkach i przywrócenie oraz umocnienie dobrego samopoczucia. Ale dajmy teraz dojść do głosu kilku zachęcającym listom.
Pani T. S. z P. (Niemcy) pisze:
Mam go [grzyb kombuchowy] od pół roku i moje zdrowie jest w coraz bardziej zadowalającym stanie. Mówiąc krótko, czuję się wspaniale. Dałam go też moim przyjaciołom, którzy również są bardzo zadowoleni i wyleczyli się np. z bólów stawów i dolegliwości wątroby. (…) Nie chciałabym musieć rezygnować ze spożywania napoju.
Pan A. H. z A. (Niemcy) donosi:
Rok temu byłem u lekarza z powodu dolegliwości brzusznych. Tabletki mi nie pomagały. Wtedy przez przypadek dostałem grzyb kombuchowy i piję codziennie 2 szklanki kombuchy. Teraz bardzo rzadko odczuwam bóle brzucha. Zakładam więc, że herbata mi pomogła.
Pan A. M. z B. (Szwajcaria) zdobył następujące doświadczenie:
Przez lata cierpiałem na silne zaflegmienie gardła i nie mogłem pozbyć się tej flegmy. Szczególnie ciężko było wieczorami, gdy kładłem się spać – śluz blokował całe gardło i mimo wszelkich wysiłków nie byłem w stanie się go pozbyć. Poprawiło się, odkąd piję kombuchę. Flegma zneutralizowała się. (…) Moja żona miała ranę na prawej nodze i wdało się tam zakrzepowe zapalenie żył. Lekarz chciał ją wysłać do szpitala, ale ja tego nie chciałem. I dzięki modlitwom i działaniu kombuchy po tygodniu noga była już prawie wyleczona. Żona odczuwała też mniej bólu niż zazwyczaj jest w tego rodzaju chorobie.
Pół roku później pan A. M. napisał ponownie:
Chciałbym podzielić się z panem jeszcze jedną obserwacją, którą poczyniłem, odkąd piję kombuchę. Kiedy miałem jakieś 16 lat, jako praktykant u kowala podczas wiercenia dziury przewierciłem paznokieć kciuka lewej dłoni i odtąd nie był normalny. Miał wcięcie ku dołowi. A teraz widzę [pan A. M. skończył 74 lata], że paznokieć jest znowu prawie normalny. A 10 lat temu miałem koronarografię serca (bajpasy) i na bliźnie operacyjnej utworzyły się różne zgrubienia, które teraz także zniknęły. Moja żona miała nagniotki na palcach stóp, które zniknęły, kiedy zaczęła je obmywać watą zamoczoną w herbacie z kombuchy.
Pani J. S. z L. (Niemcy) donosiła w dwóch listach:
Kombucha pomaga mi jako jedyny środek przeciwdziałać podatności na infekcje. Fitofarmaceutyki, preparaty homeopatyczne, terapia enzymowa, oddziaływanie symbiotyczne, leczenie własną krwią i inne zabiegi nie przyniosły oczekiwanego wzrostu sił obronnych organizmu. Poza tym dzięki grzybowi kombuchowemu mogłam obronić się przed atakami migreny. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że migrena ma u mnie podłoże hormonalne, ponieważ występowała głównie w trakcie menstruacji. Moje chroniczne problemy z żołądkiem i jelitami wprawdzie ustąpiły nieco dzięki oddziaływaniu symbiotycznemu, ale przy większym obciążeniu, a także wiosną i jesienią występowały mimo to problemy gastryczne. Dzięki herbacie z kombuchy trawię pełnowartościową żywność, na którą przestawiłam się już w latach 70. Nie muszę już teraz poddawać się żadnej kuracji żołądka. Moje dolegliwości reumatyczne (reumatyzm tkanek miękkich) po rozpoczęciu przyjmowania tego cudownego napoju zauważalnie się zmniejszyły. Wcześniej mogłam znieść ból tylko po przyjęciu enzymów. Dziś bardzo rzadko sięgam po wobenzym. (…) Mój mąż, odkąd przyjmuje kombuchę, czuje się wydajniejszy. Ciśnienie jego krwi wróciło do normy. Cierpi na hipertonię (…). Mój szwagier dzięki niej wydaje się mniej poddawać depresyjnym nastrojom. Wcześniej większość dnia spędzał w łóżku. Nie wierzyliśmy własnym oczom, gdy pomalował ramy wszystkich okien w domu.
A teraz parę zdań z drugiego listu pani J. S.:
W związku z nabytym w ciągu roku osłabieniem sił obronnych organizmu w bardzo krótkim odstępie czasu zachorowałam na zapalenie pęcherza moczowego i zapalenie oskrzeli. Nie mogłam pozbyć się grzybicy między palcami stóp. Zapalenie oskrzeli odzywa się jeszcze przy wilgotnej pogodzie, ale zostałam oszczędzona przed zapaleniem pęcherza. Z grzybicą stóp na szczęście się pożegnałam. Poza tym mogłam wreszcie kontynuować ciągnące się już od 1986 roku leczenie symbiotyczne, ponieważ bez kombuchy często reagowałam na szczepionki infekcjami (…). Wierzę, że nie będę unikać „cudownej meduzy”, ale raczej zwiększać dawkę. Kiedy dostałam teraz dreszczy itd., piłam podwójną dawkę napoju. Przyjęcie go wywołuje uczucie ciepła i lekkie pocenie się, jakie można poczuć np. po przyjęciu echinacei czy innego stymulatora systemu immunologicznego. To dowód na aktywację obrony immunologicznej! (…) Bardzo się cieszę, że mając prawie 40 lat, odkryłam kombuchę i optymistycznie i bez strachu patrzę w przyszłość.
Zobacz też: Czy napój kombuchowy działa leczniczo?
Pani R. W. Z L. (Holandia) donosi:
Bardzo wielu ludzi doświadczyło dzięki grzybowi kombuchowemu uzdrowienia z różnych chorób związanych z przemianą materii. W naszym małym kraju można mówić teraz o pewnej „rewolucji” kombuchy. Lekarzom pierwszego kontaktu i specjalistom często brakuje słów wobec relatywnie szybkich wyzdrowień dzięki napojowi z kombuchy, także tam, gdzie latami lub dziesiątkami lat nie mogli osiągnąć nic z pomocą innych środków. (…) Niektóre osoby cierpiące na reumatyzm mówiły mi, że dzięki herbacie kombuchowej mogły odstawić wózek inwalidzki czy kule. Większość doniesień opowiada o wyzdrowieniu z dolegliwości jelit, wysokiego ciśnienia, bólów reumatycznych. Wiele osób wreszcie może dobrze spać dzięki działaniu kombuchy. Zdrowi ludzie doświadczają wzrostu energii. Sportowcy wyczynowi są zachwyceni. Czasami sami nie możemy uwierzyć w to, czego się dowiadujemy.
Ale wiemy, że kombucha ma szerokie i sięgające głęboko działanie – oczyszczające i witalizujące. I wtedy wszystko idzie lepiej.
Pani L. B. z G. pisze:
Odkąd piję kombuchę, jest mi o wiele lepiej. Nie mam żadnych wyprysków na skórze, włosy są piękniejsze, miałam już dużo siwych i wszystkie zniknęły. Menstruacja jest regularniejsza i bezbolesna.
Pan L. Z. z D. pisze:
Odkąd piję kombuchę od Pana, mogę znów dobrze spać. Także moja krew jest teraz w jak najlepszym porządku i nie potrzebuję już żadnych leków. Będę polecać tę herbatę innym.
Pan P. G. z U. pisze:
Chciałbym podzielić się z Panem moimi doświadczeniami z kombuchą. Do tej pory miałem problemy z poziomem lipidów we krwi. Zawsze był zbyt wysoki i mogłem go obniżyć tylko przy użyciu tabletek. Zwróciłem uwagę na kombuchę i zacząłem używać tego napoju zamiast tabletek. W rezultacie okazało się, że kombucha może utrzymać poziom lipidów w granicach normy. Poza tym ogólnie czuję się o wiele lepiej.
Zobacz też: Jak przygotować kombuchę?
Pani H. S. z A. pisze:
Chciałabym panu serdecznie podziękować za wyzdrowienie, którego doświadczyłam dzięki grzybowi kombuchowemu, ponieważ to wyzdrowienie graniczy niemal z cudem.
Dwa lata temu przeszłam operację usunięcia macicy ze względu na nowotwór złośliwy. Jednak po czterech miesiącach musiała zostać przeprowadzona następna operacja. Na koniec nastąpiło trzydzieści naświetlań, ale rezultatem było, że oddawałam stolec do ośmiu razy dziennie. Wszystko bez otrzymania leków. W tym czasie zupełnie przypadkowo przeczytałam o grzybie kombuchowym.
Pani S. donosiła, że zaopatrzyła się w kombuchę i preparaty coli i kontynuowała:
I co się stało! Oddawanie stolca znormalizowało się do dwóch razy dziennie. W tym czasie co dwa miesiące musiałam chodzić do szpitala na badania. Wtedy dowiedziałam się od mojej lekarki, że dwa ostatnie wymazy kontrolne sprawdzające obecność komórek nowotworowych były negatywne. Wyniki wprawiły ją i innych lekarzy ze szpitala w zdumienie, ponieważ nie otrzymywałam żadnych leków. Wywnioskowałam, że to dzięki herbacie z kombuchy i preparatom coli. Dlatego jeszcze raz serdecznie dziękuję za ten cudowny środek, który miejmy nadzieję może pomóc również innym kobietom.
Pan O. H. z St. G. pisze:
Chcę podzielić się z panem informacją, że jestem bardzo zadowolony z pańskiej kuracji kombuchowej. Robię kurację, żeby się odchudzić i zwalczyć wiosenne zmęczenie. Kuracja pomogła mi w każdym względzie. Czuję się znowu sprawny.
S. K. z N. pisze:
Chcę pana powiadomić, że przekonałem się do kombuchy. Wieczorami byłem zawsze bardzo zmęczony. Odkąd przyjmuję kombuchę, zmieniło się to. Znów mam więcej energii. Naprawdę świetna rzecz.
Pani T. v. K. z R. pisze:
Jestem zachwycona kombuchą, dzięki której moje trawienie znormalizowało się. Szkoda tylko, że nie dowiedziałam się o niej wcześniej.
15-letni M. P. z K. (Holandia) przysłał mi list z nagłówkiem: „Moje dobre doświadczenia z napojem kombuchowym”, który brzmi następująco:
Kiedy miałem 10 lat, zaczęła się męczarnia, która trwała 4,5 roku. Najpierw dostałem świądu ramion i drapałem je do krwi, przede wszystkim nocami. (…) Po 6 tygodniach poszedłem w końcu do lekarza pierwszego kontaktu. Przepisał mi penicylinę i maść, ponieważ na ramieniu powstał stan zapalny od drapania. To trwało około 1,5 roku. Ciągle dostawałem nowe maści, jedna po drugiej. Tak samo było z penicyliną. Wtedy przyszedł moment, że nie mogło tak być dłużej. Ze względu na potrzebę specjalistycznej pomocy trafiłem do szpitala. Lekarz mówił o bakterii jelitowej, która powoduje dolegliwości.
Wtedy dostałem znowu nowy lek, po którym ciągle czułem się jak ogłuszony. Ale świąd pozostał (…).
Jednak teraz moja mama od pół roku robi przy użyciu pewnego grzyba herbatę kombuchową. Od razu zacząłem ją pić i już po tygodniu świąd przeszedł. Czuję się teraz jak nowo narodzony. Nawet blizny nie są już tak bardzo widoczne. Chciałbym powiedzieć każdemu: przestań brać leki i zacznij pić kombuchę.
Pani M. W z V. (Holandia) napisała list, który ukazał się w czasopiśmie „Op Zoek” Holenderskiego Stowarzyszenia Chorych na Stwardnienie Rozsiane (nr 141 z lutego 1990):
Od 1982 roku cierpię na stwardnienie rozsiane. Niedawno zdobyłam dobre doświadczenie z grzybem kombuchowym. Ten grzyb działa odtruwająco na ciało. W kwietniu 1989 roku zaczęłam pić herbatę, która jest przygotowywana z pomocą grzyba. Wcześniej mogłam przejść tylko kilka metrów i wisiałam przy tym ciężko między kulami, a mój stan pogarszał się w oczach. Teraz mogę znów spacerować przez 20 minut bez podparcia i już się nie męczę. Badania lekarskie przy odnawianiu prawa jazdy wypadły dobrze. W tym roku chcę nawet spróbować znów jeździć na nartach. Dzięki grzybowi można zapewnić sobie własny naturalny lek na całe życie. Mam nadzieję, że ten list przyczyni się do tego, że inni ludzie dzięki grzybowi kombuchowemu doświadczą poprawy stanu zdrowia.
Zobacz też: Koktajl z sera tofu
Fragment pochodzi z książki „Kombucha. Cudowny grzyb herbaciany o leczniczych właściwościach” autorstwa Günthera W. Franka (Vital 2015). Publikacja za zgodą wydawcy.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!