Jak psychologia kognitywna traktuje film?

Kamera/ fot. Fotolia
Kognitywna teoria filmu stoi w opozycji do teorii psychoanalitycznej. Psychologia kognitywna interesuje się tym, co widz robi z filmem, aby go zrozumieć? lub jak powinien być skonstruowany film, by widz go zrozumiał? Obecnie coraz częściej naukowcy próbują połączyć teorie kognitywne z psychoanalitycznymi.
/ 20.02.2012 12:59
Kamera/ fot. Fotolia

Psychologia kognitywna

Alternatywą wobec psychoanalitycznej teorii filmu stała się psychologia kognitywna, która rozwinęła dyskurs na temat świadomych i racjonalnych czynności „myślącego Ja”. Natomiast proces identyfikacji – jak twierdzą przedstawiciele tej teorii – bez reszty ubezwłasnowolnia widza, „czyniąc go igraszką manipulacyjnych praktyk, ukrywających się za pozorami świata przedstawionego w opowiadaniu”.

Stawiają sobie więc pytania innego rodzaju: Co widz robi z filmem, aby go zrozumieć? lub też Jak film jest skonstruowany, aby mógł być zrozumiany?

Leczniczy charakter filmu

Roli mediatora pomiędzy konkurującymi teoriami – psychoanalityczną i kognitywną – podjął się S. Lowry, który stwierdził, że „oglądanie filmu polega na rozumieniu i współprzeżywaniu, na wchodzenie w rolę i identyfikowaniu się [...]”.

Warto wspomnieć jeszcze o koncepcji określanej w literaturze filmoznawczej mianem Wisconsin Project, która skupiła się na studiowaniu kina w perspektywie analitycznej, historycznej i teoretycznej oraz o teorii uczenia się, której reprezentanci patrzą dzieło filmowe jak na „ofertę odbiorczą dla widza”, a jego odbiór traktują jako „szeroko rozumiany proces uczenia się”.

Jednakże najciekawszą teorię z zakresu filmoterapii zaprezentował R. May. Opisując leczniczy charakter filmu opiera się on na założeniu, że w cywilizacji zachodu kinomatografia przejęła rolę bajarza. Kiedyś to właśnie baśnie dostarczały wzorców postępowania, skłaniały do zastanowienia się nad sobą, miały morał, były drogowskazem i pozwalały przedefiniować problem. Rolę współczesnej baśni pełni właśnie film.

Zobacz także: Arteterapia, czyli leczenie sztuką

Język filmu

Przedostatnią, teoretyczną płaszczyzną omawianej terapii jest język filmu. Początkowo film głównie przekazywał materiał niewerbalny (nieme kino) z elementami komunikatów werbalnych (w formie napisów). Później nastąpiła era dźwięku, która otworzyła drogę badaniom nad semiotyką filmu.

Początkowo w dużej mierze oparte były na analizie języka werbalnego i założeniu, iż film jest ‘specyficznym systemem ekspresyjnym, należącym do języków artystycznych podobnie jak język muzyczny czy plastyczny’.

Oczywiście film operuje systemem językowym pośrednim takim jak obraz wizualno-dźwiękowy posiadający cechy języka werbalnego: przekazywanie myśli, niedwuznaczność czy pojęcia subtelne i abstrakcyjne. Jedynie na poziomie komunikacji między twórcą a odbiorcą może dojść do pewnego zaburzenia – od lat bowiem powstają nieporozumienia na temat: Co autor miał na myśli?

Z drugiej jednak strony jest to jeden z tych walorów sztuki, który pozwala na szeroką i swobodną interpretację dzieła jakim jest film. Znawcy filmowi proponowali rozpatrywanie go jako języka ikonicznego, analogicznego, ideograficznego (jak język chiński) bądź języka złożonego czy naturalnego. V. Lindsay porównywał go nawet do hieroglifów egipskich, opisując staroegipski papirus „Ani” jako jeden z najwspanialszych filmów.  

Zobacz także: Jakie są cele muzykoterapii?

Fragment pochodzi z książki „Arteterapia w teorii i praktyce” Eweliny J. Koniecznej (wydawnictwo Impuls, Kraków 2011).

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA