Rak jamy ustnej to nie wyrok. Ale nie w Polsce?
Choroba ta dotyka przede wszystkim mężczyzn, palaczy i alkoholików. I chociaż jest jednym z najpowszechniejszych nowotworów, wciąż niewiele mówi się o raku jamy ustnej. Jego wykrycie we wczesnym stadium, np. podczas wizyty u dentysty, może uratować życie. Niestety ponad 80% przypadków diagnozuje się w ostatnim stadium choroby.
W 2012 roku Polska (obok Czech, Rosji i Portugalii) znalazła się w gronie krajów o jednym z najwyższych wskaźników śmiertelności pacjentów cierpiących na raka jamy ustnej. Gorzej jest tylko na Ukrainie, Białorusi i na Węgrzech – czytamy w raporcie Platform For The Better Oral Health In Europe. Tylko w 2010 roku w Polsce postawiono ponad 3,6 tys. diagnoz raka wargi, jamy ustnej i gardła, z czego ponad 75% dotyczyło mężczyzn.
Winny niski poziom higieny i profilaktyki?
Chociaż badanie diagnostyczne pozwalające wykryć raka jamy ustnej jest bezbolesne i trwa zaledwie 5 minut, wciąż jest rzadkością w Polsce. W konsekwencji Polska ma dziś jeden z najwyższych wskaźników umieralności na raka jamy ustnej. Jak podaje International Agency for Research on Cancer w Polsce wynosi on dziś ponad 2,5 przypadków na 100 tys. mieszkańców w skali roku, podczas kiedy w takich krajach jak Szwecja, Finlandia, Norwegia czy Islandia nie przekracza on progu 0,9 przypadków w skali roku.
Wygrana walka z rakiem jamy ustnej w wielu krajach Europy to zdaniem specjalistów efekt dobrych programów profilaktycznych.
– Niskie ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej i wysoki wskaźnik wykrywalności jest w tych krajach, w których inwestuje się w profilaktykę i gdzie higiena jamy ustnej stoi na wysokim poziomie – mówi lek. stom. Wojciech Fąferko z Centrum Implantologii i Ortodoncji Dentim Clinic. – W takich krajach jak Szwecja, Islandia czy Dania normą są częste wizyty kontrolne u dentysty, programy profilaktyki próchnicy, podczas których stomatolog może wykonać rutynowe badanie w kierunku raka jamy ustnej. W Polsce, z racji rzadkich wizyt, zwłaszcza osób z grupy podwyższonego ryzyka, chorobę w 60% przypadków wykrywa się w ostatnim stadium.
Zobacz też: Stany przedrakowe błony śluzowej jamy ustnej
Europejski problem, a diagnostyka prosta
Tymczasem rak jamy ustnej jest dziś jednym z najczęściej występujących schorzeń nowotworowych wśród mieszkańców Unii Europejskiej. Zajmuje on obecnie 12. miejsce na liście najczęściej występujących nowotworów. W aż 75-90% przypadków schorzenie to dotyka wieloletnich palaczy i alkoholików, ale choroba występuje także wśród osób zarażonych wirusem HPV i niestosujących się do zasad higieny jamy ustnej. Dużą rolę odgrywają także uwarunkowania genetyczne oraz wiek. Liczba chorych wzrasta w grupie 40+.
Tylko w 2010 roku w Polsce postawiono 3602 diagnoz raka wargi, jamy ustnej i gardła, z czego 2709 dotyczyło mężczyzn – podaje Krajowy Rejestr Nowotworów. W całej Europie z kolei rocznie rak jamy ustnej diagnozowany jest u ponad 132 tys. osób – podaje raport Platform For The Better Oral Health In Europe. Jak podają specjaliści wykrycie choroby we wczesnym stadium zwiększa szansę na przeżycie chorego do 80%.
– Pierwsze rozpoznanie może postawić internista, np. podczas zwykłego badania gardła lub dentysta podczas przeglądu i leczenia zębów. Ten drugi może wykonać nieinwazyjne badanie diagnostyczne specjalną lampą VELscope. Takie urządzenie posiada dziś coraz więcej prywatnych gabinetów stomatologicznych. Dzięki specjalnemu niebieskiemu światłu dentysta jest w stanie rozpoznać tzw. zmiany przedrakowe i w bardzo wczesnym stadium skierować nas na odpowiednie leczenie – mówi dr Fąferko.
Żeby jednak diagnozować Polaka, ten musiałby najpierw zacząć chodzić do dentysty. Według danych OECD Polacy odwiedzają dentystę ledwo raz do roku (0,8 razy na 12 miesięcy). Pod tym względem zostajemy daleko w tyle w porównaniu do innych krajów.
Dla porównania mieszkańcy Japonii do gabinetu dentysty zaglądają 3 razy, a Holendrzy i Belgowie 2 razy do roku.
Zobacz też: Nowotwory jamy ustnej (wywiad)
Źródło: materiały prasowe Guarana Communications/mn
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!