W leczeniu raka jelita grubego (i nie tylko) liczy się czas, a sposoby leczenia dobierane są indywidualnie do stanu zdrowia każdego pacjenta. Na czym polegają? Kiedy potrzeba jest operacja? Czy warto leczyć się za granicą? Zapytałyśmy chirurga onkologa lek. Janusza Sznajdera.
Panie doktorze, zacznijmy od początku: na czym polega leczenie raka jelita grubego?
Lek. Janusz Sznajder: Jest to najczęściej leczenie skojarzone, co oznacza, że terapia przebiega z wykorzystaniem różnych metod leczenia. Ich dobór zależy od stopnia zaawansowania nowotworu. W przypadku niższych stopni zaawansowania raka jelita grubego leczeniem z wyboru jest leczenie operacyjne, które polega na usunięciu fragmentu jelita (może to być hemikolektomia prawo- lub lewostronna, sigmoidektomia czy resekcja poprzecznicy) wraz z regionalnymi węzłami chłonnymi.
Badanie histopatologiczne umożliwia ocenę rodzaju i zaawansowania guza oraz stwierdza obecność komórek nowotworowych w węzłach chłonnych. W zależności od wyniku wdraża się kolejne formy terapii. W przypadku obecności komórek nowotworu w węzłach chłonnych nawet w niskich stadiach miejscowego zaawansowania nowotworu konieczne jest leczenie systemowe uzupełniające, czyli chemioterapia.
Radioterapię jako jedną z metod leczenia skojarzonego stosuje się w raku odbytnicy, który czasem traktowany jest jako rodzaj osobnej jednostki chorobowej. Z racji specyficznego położenia anatomicznego leczenie jest poszerzone w stosunku do raka okrężnicy o przed- lub pooperacyjną radioterapię.
Nowotwory o bardzo niskim stopniu zaawansowania leczy się operacyjnie, np. wykonuje się przednią resekcję odbytnicy. Natomiast w wyższych stopniach zaawansowania klinicznego najczęściej zaczyna się od radioterapii, potem operacja, po której niektórzy pacjenci dodatkowo otrzymują uzupełniającą chemioterapię w zależności od wyników badania hp.
Czasami okazuje się już po wykonaniu zabiegu operacyjnego, że pacjenci kwalifikowani do operacji jako do pierwszej metody leczenia po weryfikacji histopatologicznej mają wskazania do radioterapii i chemioterapii pooperacyjnej.
Są również takie sytuacje w raku odbytnicy, w których guz jest miejscowo bardzo zaawansowany, natomiast nie ma przerzutów. Wtedy wyjściowe leczenie polega na stosowaniu chemio-radioterapii przez sześć tygodni (tak zwane "długie ramię radioterapii”), a następnie po odczekaniu 8-10 tygodni przeprowadza się operację. W okresie przejściowym guz może ulec regresji i radykalny zabieg operacyjny jest łatwiejszy do przeprowadzenia.
Czy zawsze konieczne jest leczenie operacyjne?
Nie, nie zawsze leczenie operacyjne jest wskazane. Czasami guz jest na tyle zaawansowany, i/lub rośnie w takiej lokalizacji, że istnieją przeciwwskazania do zabiegu radykalnego. Także w przypadku, gdy choroba jest rozsiana rzadko wykonuje się operację.
Znaczne stadia zaawansowania nowotworu, tj. zmiany trwale nieoperacyjne, kwalifikowane bywają do zabiegów paliatywnych (resekcja jelita, zespolenia omijające, endoskopowe protezowanie zwężenia).
Kiedy guz powoduje niedrożność jelit, najczęściej operacyjnie wykonuje się kolostomię odbarczającą. Czasem przy obecności nieresekcyjnych zmian wtórnych w wątrobie lub płucach można rozważyć zastosowanie przedoperacyjnej chemioterapii i po 2–3 miesiącach ocenę odpowiedzi oraz ponowne rozważenie możliwości wykonania zabiegu radykalnego.
Należy zawsze indywidualnie ocenić stan choroby pacjenta i podejmować odpowiednie decyzje terapeutyczne.
Wszystko o rokowaniach po operacji raka jelita grubego
Chorujący pacjenci rozważają nieraz leczenie za granicą. Czy to dobry pomysł?
Moim zdaniem nie ma to specjalnie uzasadnienia, ponieważ metody terapii tego nowotworu dostępne za granicą są dostępne również w naszym kraju. Rak jelita grubego w znakomitej większości procedur jest dobrze leczony w wielu ośrodkach w Polsce, a NFZ wszystkie te procedury refunduje. Łącznie z nowoczesną procedurą, jaką jest jak HIPEC, czyli dootrzewnową chemioterapią perfuzyjna w hipertermii. Jest to połączenie zabiegu chirurgicznego, w ramach którego redukuje się masę guza z chemioterapią dootrzewnową, stosowaną w przypadkach rozsiewu nowotworu do otrzewnej.
Wydaje mi się więc, że nie ma powodu szukać leczenia chirurgicznego za granicą. Ewentualnie w przypadku leczenia uzupełniającego w niektórych krajach leki dopuszczone do leczenia w drugiej czy trzeciej linii są nowocześniejsze niż w Polsce i wtedy rzeczywiście może mieć to uzasadnienie.
Wiele osób skłania się w przypadku tego i innych nowotworów do leczenia tzw. naturalnego, niekonwencjonalnego, alternatywnego. Czym może to grozić i co by Pan chciał przekazać takim chorym?
Takie leczenie jest po prostu niebezpieczne. Nie słyszałem o żadnych przypadkach wyleczenia raka taką właśnie metodą. A jest to zagrożenie dla zdrowia i życia, ponieważ choroba nowotworowa cały czas progresuje, nowotwór się rozwija. Pacjent może trafić do lekarza w momencie, w którym na efektywne leczenie będzie już za późno, bo choroba może być tak zaawansowana, że nie będziemy w stanie przeprowadzić już leczenia radykalnego, a o takie leczenie nam chodzi.
To ono jest skierowane na wyleczenie pacjenta, a im wcześniej zostanie podjęte, tym większe szanse na powodzenie. Chodzenie pół roku jedynie do bioenergoterapeuty po prostu opóźni właściwe leczenie, a pół roku w przypadku choroby nowotworowej naprawdę stanowi różnicę.
W ostatnich latach dużo się też mówi o marihuanie w kontekście leczenia. Jak się ją wykorzystuje i czy to dobry pomysł?
Powiem szczerze, że nie mam w tym obszarze żadnych doświadczeń. Jest to raczej leczenie wspomagające niż radykalne.
A na czym polega leczenie paliatywne w raku jelita grubego?
Leczenie paliatywne jest stosowane u pacjentów, u których choroba jest tak zaawansowana, że leczenie radykalne jest niemożliwe – np. z powodu samego miejscowego zaawansowania choroby, czy dlatego, że nowotwór daje przerzuty.
Leczenie paliatywne jest skoncentrowane na tym, aby ulżyć pacjentowi w chorobie, przedłużyć jego życie i zapewnić jak największy możliwy komfort tego życia.
Do metod leczenia paliatywnego należą: chemioterapia, selektywna radioterapia i wspomniane już zabiegi chirurgiczne, które np. pozwalają leczyć niedrożności dzięki zespoleniu omijającemu, kolostomii czy wyprowadzeniu jelita i utworzeniu worka stomijnego. Jest to również terapia nastawiona na łagodzenie objawów obniżających komfort i jakość życia chorego, a więc np. leczenie przeciwbólowe, przeciwwymiotne, przeciwobrzękowe.
Tak, jak w przypadku wcześniejszych etapów leczenia, tak i w leczeniu paliatywnym nie można zapomnieć o procedurach wspierających, takich jak żywienie medyczne. Jest ono integralną częścią terapii. Zapewniając organizmowi prawidłową podaż potrzebnych składników odżywczych, czy to w formie doustnej (jeżeli jest możliwe), czy dojelitowej poprzez specjalny dostęp do żołądka lub jelita, a ostatecznie też pozajelitowej, może wpływać samym na lepszą reakcję na farmakoterapię i wzmocnienie kondycji chorego.
Niedożywienie przyczynia się m.in. do większego osłabienia pacjenta, spadku odporności, zwiększenia ryzyka rozwoju wszelkich zakażeń, w tym związanych z zabiegami, takich jak pojawienia się dodatkowych powikłań czy problemów z gojeniem ran. To wszystko sprawia, że życie z chorobą jest jeszcze trudniejsze, a naszym celem w leczeniu paliatywnym jest podnoszenie jego jakości.
Obecnie mamy możliwość prowadzenia refundowanego leczenia żywieniowego nie tylko w szpitalu, ale też w domu pacjenta czy hospicjum. To dodatkowa kwestia wpływająca na zwiększenie komfortu codziennego funkcjonowania zarówno dla chorych, jak i opiekunów.
Zobacz też:
Jakie są rokowania w raku jelita grubego?
Jakie są objawy raka jelita grubego?
Ekspert: lek. Janusz Sznajder, chirurg onkolog, Ordynator Oddziału Chirurgii Onkologicznej Zagłębiowskiego Centrum Onkologii, Szpitala Specjalistycznego im. Sz. Starkiewicza w Dąbrowie Górniczej, konsultant województwa śląskiego w Poradni Żywieniowej Nutrimed.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!