Pamiętasz jak wyglądałaś kilka godzin po porodzie? Pewnie tak jak większość z nas: niemiłosiernie zmęczona, bez grama makijażu i z potarganymi włosami. Dlatego kiedy księżna Kate – rozpromieniona i z noworodkiem na rękach – wyszła w poniedziałek, zaledwie 7 godzin po urodzeniu syna, do dziennikarzy, i z uśmiechem na ustach pozowała do zdjęć, wiele matek kręciło ze zdziwieniem głowami. W sieci jak grzyby po deszczu wyrastały pytania: czy ktoś urodził to dziecko za nią?...
Idealna Kate kontra rzeczywistość
Po tym, jak księżna Kate pierwszy raz pokazała się po porodzie, mając na sobie perfekcyjny makijaż, dopasowaną sukienkę i starannie ułożone włosy, w internecie zawrzało. Wszystko zaczęło się od wpisu na blogu prezenterki telewizyjnej Katy Hill, która napisała, że księżną okradziono z wyjątkowych, magicznych chwil, jakie przeżywają młode matki tuż po urodzeniu dziecka. Dodała też, że w rzeczywistości kobiety wyglądają po porodzie zupełnie inaczej niż ona, są wykończone i nie mają czasu zadbać o wygląd.
Jej wpis doczekał się wielu komentarzy i zdjęć, które młode matki zaczęły zamieszczać w sieci w opozycji do fotografii księżnej Kate. Nienazwana akcja zaczęła zataczać coraz szersze kręgi, stając się humorystyczną odpowiedzią na perfekcję rodziny królewskiej.
Nie mogłam uwierzyć, gdy ją zobaczyłam w poniedziałek w telewizji. Wyglądała, jakby zaraz miała mieć sesję w „Vogue"
– to komentarz jednej z internautek.
Here you go @janegarvey1 - me and Kate 7 hours post-natal.... I'm the one on the right, in case you're wondering.... @BBCWomansHour pic.twitter.com/6yf3H5a2T1
— Nina Warhurst (@NinaWarhurst) 24 kwietnia 2018
Nad wyglądem księżnej pracował oczywiście sztab specjalistów, ale czy jest jej czego zazdrościć? Zamiast leżeć w łóżku i cieszyć się synkiem Kate musiała czekać, aż ktoś ją umaluje, ubierze i uczesze, a potem z pełnym uśmiechem na ustach pozować fotoreporterom. To my już wolimy naszą nieidealną poporodową rzeczywistość, gdzie jest czas na odpoczynek i poświęcenie pierwszych chwil noworodkowi ;)
Zobaczcie w galerii zabawne zdjęcia mam, które można określić jednym zdaniem: „ja kontra księżna Kate”. My przy niektórych wybuchałyśmy śmiechem!
Zobacz też:
„Nasze wspólne życie legło w gruzach… Wszystko przez to, że mąż uczestniczył w moim porodzie” [LIST DO REDAKCJI]
„Depresja poporodowa dotyka też mężczyzn! Jestem na to przykładem…” [LIST DO REDAKCJI]
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!