Ziewanie towarzyszy różnym dziwnym sytuacjom, dlatego jego nie do końca wyjaśniona przyczyna wzbudza taką ciekawość. Czemu niektórzy ziewają, gdy jest im zimno? Dlaczego, gdy ktoś ziewnie w środku komunikacji miejskiej, nagle ziewają wszyscy wokół? Czemu zdarza się nam ziewnąć, gdy jesteśmy zdenerwowani przed ważnym wystąpieniem?
Istnieje wiele teorii na temat pospolitego ziewania. Według jednej z nich, ziewanie jest spowodowane chwilowym niedotlenieniem organizmu. Bierzemy więc odruchowo głęboki haust powietrza. To tłumaczyłoby, dlaczego ziewamy w zatłoczonych miejscach, w których tłum „zużywa” szybko tlen (np. kościół), albo gdy budzimy się ze snu, podczas którego oddychamy płycej.
Według innego z tłumaczeń, ziewanie jest reakcją organizmu, pozwalającą rozładować napięcie nerwowe. Dlatego ziewamy „z nerwów”, podczas ważnych, stresujących wydarzeń.
Ziewanie jest wyrazistym sygnałem niewerbalnym. To dlatego wiele osób podświadomie na niego reaguje (np. w autobusie), mimo że nie ma to logicznego uzasadnienia. Na zasadzie podobnego odruchu drapiemy się w czoło, jeśli współpasażer to zrobi – zwyczajowa psychologia tłumu.
Kolejny pomysł na genezę ziewania zaproponowali naukowcy, według których ziewanie jest odruchem, który odziedziczyliśmy po odległych przodkach. Kiedyś mógł to być sposób porozumiewania się, np. informowania innych o zbliżającym się niebezpieczeństwie. Nie jest to bez sensu, zwłaszcza że ziewanie dotlenia mózg i usprawnia jego pracę – stawiając nas w stan „gotowości”.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!