służy nikomu.
A teraz najczęstsze sytuacje, które nam się przytrafiają i rady, jak sobie z nimi radzić
1. Kochanie, bardzo cię proszę, przełóż dzisiejszą wizytę u twojej mamy
Gdy szykujecie się z mężem do kina, dzwoni teściowa. Oczekuje, że syn natychmiast przyjedzie do niej przesunąć szafę. Jesteś naprawdę zła. Masz o tej kobiecie jak najgorsze zdanie i chcesz przedstawić je partnerowi. To dobry pomysł?
Psycholog radzi:
Piętnując teściową, nic nie wskórasz, tylko boleśnie zranisz partnera. To przecież osoba niezwykle dla niego ważna. Możesz być pewna, że wszystkie niemiłe słowa, jakie cisną ci się w tym momencie na usta, zostaną na długo przez męża zapamiętane. Warto mieć też na uwadze opinię psychologów, którzy przypominają, że stwierdzenia w rodzaju „Twoja matka jest okropna” zniszczyły już niejedno małżeństwo. Lepiej więc nie ryzykuj, tylko weź kilka głębokich oddechów i poproś męża spokojnie, by wizytę u teściowej przełożył na dogodniejszą dla was porę. A po jakimś czasie oczywiście wytłumacz partnerowi, jak się czujesz, kiedy jego mama krzyżuje wam plany, a on wszystko robi pod jej dyktando. Masz prawo wymagać, że wasze sprawy będą dla niego na pierwszym miejscu.
2. Narada się przeciągnęła, dlatego wracam później
Pytanie twojego męża było całkiem niewinne: „Co tak długo zatrzymało cię w pracy?”. A ty wracasz właśnie ze spotkania z kolegą z marketingu. Nic złego się nie stało – sympatyczna rozmowa, kilka komplementów i całus na pożegnanie. Czy mąż powinien o tym wiedzieć?
Psycholog radzi:
Jeśli partner jest zazdrośnikiem, lepiej daruj sobie szczere wynurzenia. Nie chcesz przecież, by twój przewrażliwiony mężczyzna cierpiał katusze, wyobrażając sobie ciebie w ramionach rywala. Mógłby nawet posądzić cię o fizyczną zdradę, wmawiać, że masz co najmniej dwudziestu kochanków, a dociekliwym pytaniom zapewne nie byłoby końca. Oszczędź zatem przykrości sobie i jemu. Zasłoń się choćby makabrycznymi korkami na mieście czy zaległościami w pracy, które musiałaś pilnie nadrobić. Większość psychologów jest zdania, że nawet romantyczną przygodę na jedną noc lepiej jest przemilczeć. Szczególnie jeśli są szanse, że druga strona nigdy się o zdradzie nie dowie. Bo sama pomyśl – czy z powodu krótkiej chwili zapomnienia warto narażać partnera na szok, gniew, upokorzenie, a przy tym ryzykować rozpad małżeństwa?
3. Ładnemu człowiekowi we wszystkim jest ładnie
Twoja nastoletnia córka nieco ostatnio przytyła. Teraz wybiera się na pierwszą randkę i stojąc przed lustrem, krytycznie przygląda się swoim zaokrąglonym kształtom. „Jestem przeraźliwie gruba!
W każdej sukience wyglądam jak beczka” – stwierdza z rozpaczą w głosie. Jaka powinna być twoja reakcja?
Psycholog radzi:
Jedno jest pewne: najgorszą rzeczą, jaką mogłabyś w tym momencie zrobić, to zgodzić się z opinią swojej nastolatki. Sama pomyśl – wielkie wyjście, trema, poczucie niezadowolenia z siebie, a tu nagle brutalny komunikat: „Wyglądasz źle”. To oczywiste, że w takiej sytuacji każdy chciałby usłyszeć coś miłego i wspierającego, a nie raniącą prawdę! Gdy zaś chodzi o młodą osobę, słowa trzeba szczególnie ważyć, bo zranione dziecko do końca życia może potem nie wygrzebać się z kompleksów. Dlatego powiedz córce, że wygląda ślicznie i życz jej udanej randki. Dopiero przy zupełnie innej okazji możesz wspomnieć coś o trochę wystającym brzuszku i zachęcić nastolatkę np. do codziennego biegana – choćby dla samego zdrowia!
4. Wyglądasz zupełnie inaczej niż wcześniej
Koleżanka wróciła właśnie od fryzjera i pyta cię z zadowoloną miną: „Czy ładnie wyglądam?”. Niestety, już na pierwszy rzut oka widzisz, że jej nowe uczesanie to niewypał. Co powinnaś odpowiedzieć?
Psycholog radzi:
Nawet jeśli myślisz, że koleżanka oszalała, fundując sobie trwałą, powstrzymaj się od krytycznych uwag. Ona oczekuje, że podzielisz jej entuzjazm. Twoja dezaprobata („Coś ty z siebie zrobiła!”) sprawi jej tylko niepotrzebną przykrość. Lepiej powiedz, że zaskoczył cię jej nowy wizerunek i odpowiesz dopiero, jak się przyzwyczaisz. Albo spróbuj znaleźć w uczesaniu choć jeden plus i na nim się skup przy ocenie („Fajnie, że odsłoniłaś ładne czoło”). To dużo sympatyczniejsze rozwiązanie niż szczerość „do bólu”, prawda?
5. Oczywiście szefie, materiał będzie na czas
Zupełnie wyleciało ci z głowy, że miałaś na jutro przygotować ważne sprawozdanie. A szef raptem chce wiedzieć, czy ta praca dobrze ci idzie. Czy warto przyznać się do tego, że robota jest jeszcze w powijakach?
Psycholog radzi:
Nawet o tym nie myśl! Inaczej szef gotów uznać cię za osobę kompletnie nieodpowiedzialną. Z powodu jednego błędu mogłabyś stracić szansę na podwyżkę czy nawet awans. Co zatem robić? Blefuj! Powiedz np., że przełożony jutro sam oceni, jak się spisałaś. A potem posiedź całą noc nad papierami i przyjdź rano do pracy z gotowym sprawozdaniem. Trudno, nie wyśpisz się, ale dzięki temu nie stracisz dobrej reputacji. Pamiętaj jednak, że taki manewr ma szanse się udać tylko wtedy, gdy jesteś pewna, że przez noc zdążysz z robotą!
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!