Zapomnij o sobie
Zasadą numer 1 w kupowaniu prezentów dla kogoś jest niemal całkowita ignorancja własnej estetyki i potrzeb. Zanim przystąpimy do prezentowego szaleństwa, wczuwamy się w osobę, którą chcemy obdarować. Oczywiście na tyle, na ile jesteśmy w stanie. Zapominamy więc o tym, co nam sprawiłoby największą radość, o tym co nam się najbardziej podoba i oczywiście o tym, co chcielibyśmy znaleźć u siebie pod choinką. W innym wypadku prezent ma dużą szansę na zdobycie miana nietrafionego, a nawet koszmarnego! To, co podoba się nam, nie zawsze będzie podobać się innym. Zwłaszcza, jeśli kierujemy się modą, albo ekstrawagancją. Dostałaś kiedyś perfumy od cioci, najnowszy hit według niej? Albo buty od babci, czy szminkę od mamy? No właśnie! Są rzeczy, których po prostu się nie kupuje, jeśli nie mamy podobnego gustu. To jest zasada numer 2.
Czarna lista
Panuje taka niepisana zasada, że niektórych rzeczy nie wybiera się na prezent. Kto kiedy i dlaczego? Jeśli nie jesteśmy z tym, komu kupujemy prezent na tyle blisko, by dokładnie znać jego gust rezygnujemy z niektórych kosmetyków. Bez względu na płeć, na choinkowy podarunek raczej nie wybierajmy: perfum, szminek, podkładów, cieni do powiek, lakierów do paznokci, farb do włosów. Chyba, że mamy przed sobą List do Mikołaja, gdzie dokonano dokładnej charakterystyki produktu.
Jeśli nie jesteśmy drugą połową, raczej powstrzymajmy się od kupna seksownej bielizny oraz erotycznych gadżetów. W innym wypadku rodzinne odpakowywanie prezentów będzie krępujące i może zawstydzić albo nawet zażenować obdarowanego. Na czarnej liście znajdują się również wszelkie przedmioty, które są kupione „na odczepnego”. Podobno w rankingach w tej dziedzinie wygrywają kapcie, krawaty i skarpetki. Zatem pamiętajmy, udany prezent nie może być ani zbyt osobisty, ani zbyt obojętny.
Złap trop
Jeśli prezent kupujemy komuś bliskiemu mamy tę przewagę, że dobrze go znamy. Przebywamy też z nim na co dzień, więc możemy umiejętnie wyciągnąć potrzebne informacje. Jak? Otóż każdy z nas ma swoje małe i większe potrzeby, czy zachcianki. Mówimy o tym głośno i bynajmniej nie z premedytacją. Każde takie wyznanie powinniśmy więc skrzętnie wyłapać i zanotować, później ewentualnie zadać kilka naprowadzających pytań. Najlepiej w tym momencie sprawdza się sposób „na blondynkę”, czyli udajemy zielonych w temacie. Sprawdza się w 100%! Jeśli nie mamy ochoty na zabawę w Sherlocka zawsze możemy zapytać wprost. No ale co to za frajda? Warto więc się trochę wysilić.
8 złotych zasad dobrego prezentu
- Na prezenty dla dalszej rodziny zawsze sprawdzają się uniwersalne kosmetyki, tj. balsamy, kremy, żele pod prysznic. Teraz mamy dodatkowo szeroki wybór zestawów, które ułatwiają zadanie.
- Zrezygnuj z kupna rzeczy osobistych.
- Patrz na cenę. Prezent zbyt drogi będzie krępował.
- Pamiętaj, by zawsze usuwać cenę z kupionego prezentu.
- Szukając prezentu, kieruj się gustem i potrzebami osoby, którą chcesz obdarować, a nie swoim.
- Nie kładź pod choinką rzeczy używanych.
- Zwróć uwagę na przedział wiekowy, w jaki celujesz z prezentem.
- Zastanów się co sprawi komuś większą radość: coś praktycznego, czy mało przydatnego? Na prezent dobrze sprawdza się reguła: kup coś, czego osoba, którą chcesz obdarować, sama sobie nie kupi.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!