Kiedy wybucha uczucie pomiędzy dwojgiem ludzi, ustają zbędne słowa. Pożądanie zapełnia lukę, która zostaje po wcześniejszych niekończących się dyskusjach. Pobudzone są zmysły, które nigdy dotąd nie były wykorzystywane z taką intensywnością. Dotykiem burzone są granice intymności. Smakowanie skóry dłoni, warg, szyi jest ucztą, w jakiej nie miało się wcześniej okazji brać udziału mimo wielogodzinnego obcowania ze sobą. Ruchy ciała są spowolnione. Dla zakochanych słońce świeci jaśniej, nawet jeżeli schowało się za chmurami. Zieleń trawy wydaje się być bardziej intensywna, a kwiaty w wazonie ożywają nawet wtedy, gdy od zawsze były sztuczne. Tak działa magia zauroczenia, wbrew logice, na przekór zasadom ustalonym przez naturę.Fragment książki, „Powiedz mi to jutro”, Sylwia Kukla
Kto z nas ostatnio zakochał się? Ręka do góry! Kto z zakochanych ma więcej niż trzydzieści, czterdzieści, sześćdziesiąt lat? Ile kobiet z tej grupy umiało nazwać to uczucie i nie zdusiło go w sobie ironicznym śmiechem? Która otwarcie potrafiła się do tego przyznać drugiej osobie… Nikogo chętnego? A która z nas chciałaby zakochać się jeszcze raz ręka do góry?
Komu przyjdzie do głowy widząc dwójkę osiemdziesięciolatków trzymających się czule za rękę, że spotkali się dopiero miesiąc temu.
W dzisiejszych czasach dojrzałej kobiecie łatwiej mówić o niezobowiązującym seksie niż o własnych uczuciach. Konsumpcjonizm opanowuje każdą dziedzinę naszego życia. Ale czy w uczuciach pójście pod prąd zawsze skazane jest na niepowodzenie? Nie podejmując próby może i nie nadwyrężamy swojej reputacji, ale czy jesteśmy szczęśliwe? Czy po latach będziemy szukać winnego w najbliższym środowisku, czy poszukamy go w sobie? Może warto zawalczyć o siebie, gdy innym wydaje się, że do zakochania jest milowy krok? Warto?
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!