Dzień z życia zestresowanej 30-latki

kobieta, pośpiech
Poznaj typowy dzień mieszkanki wielkiego miasta
/ 28.05.2012 14:06
kobieta, pośpiech
Poznaj Anię z Warszawy. Ma 30 lat i mieszka w stolicy od czasu studiów. Ostatnie 3 lata pracuje w znanej agencji reklamowej. Koordynuje jednocześnie kilka projektów, ma bardzo odpowiedzialną pracę, a jednocześnie musi być kreatywna.

Dobrze wie jakie napięcie i stres powoduje praca w dużej, zachodniej korporacji, gdzie systematycznie kontrolowane są postępy pracownika. Ale praca to nie jej jedyny stres. Nerwówka zaczyna się już od rana... poznaj jeden dzień z życia Ani!

7:23 - Ania patrzy ze zdumieniem na zegarek na ścianie. Budzik już dawno powinien był zadzwonić. No tak, zostawiła komórkę w torebce w przedpokoju. Budzik był stamtąd za cichy by ją obudzić!

7:30 - Ania zbiega ze swoim psem Maxem na dół. Nie ma czasu z nim pospacerować więc wypuszcza go samego na podwórko i biegnie się kąpać. Ma nadzieję, że dozorca nie zauważy Maxa, bo znów zrobi aferę jak poprzednim razem, że psy wyprowadza się poza teren budynku.

Szybki prysznic, Ania rezygnuje z układania włosów bo nie ma na to czasu. Nerwowo przeszukuje szafę w poszukiwaniu czegoś odpowiedniego. Dziś ma ważne spotkanie. Jej ulubiona sukienka jest w koszu z praniem, więc musi wybrać coś innego.

7:55 - Ania pospiesznie sięga po krem na dzień, musi wystarczyć ten co ma, znów nie zdążyła wpaść do apteki po krem z filtrem UV. Na krem pod oczy nie ma już czasu, ale obiecuje sobie, że od przyszłego tygodnia będzie systematyczna. Trzeba wreszcie zrobić coś z tymi cieniami pod oczami. Ubiera się w pośpiechu, zbiega po Maxa i przyprowadza go z powrotem do domu. Bierze laptopa i biegnie na autobus. Na dworze piękne słońce, ale Ania nie może znaleźć w torebce okularów przeciwsłonecznych. Mruży oczy i rusza przed siebie.

8:15 - W komunikacji miejskiej ścisk i duchota. Ania czuje jak się poci i ma nadzieję, że pod pachami na niebieskiej koszuli nie ma wielkiej, kompromitującej plamy.

8:32 - Ania jakimś cudem jest prawie na czas. Jeszcze tylko szybka podróż windą i... no tak... winda z innymi pracownikami zatrzymuje się na wszystkich możliwych piętrach. Zanim Ania dociera na siódme mija kolejnych 6 cennych minut.

9:20 - Ania przegląda papiery, sprawdza pocztę. Dzwoni grafik z informacja, że potrzebuje więcej czasu na zrobienie wykresów dla niej. Ania potrzebuje je na spotkanie na 12! Jeśli grafik nie zdąży będzie musiała asekurować się notatkami i świecić oczami. Iwona, koleżanka z administracji proponuje wspólne śniadanie w firmowej kantynie, ale Ania nie ma na to teraz czasu. Musi wystarczyć mała czarna z automatu. Na szczęście w szufladzie jest jeszcze reszta batonika z poprzedniego dnia.

11:30 - Ania pędzi na spotkanie z klientem. W mieście straszne korki, a w taksówce strasznie duszno. Ania sama już nie wie, czy to temperatura w samochodzie czy nerwy przed spotkaniem. Uchyla okno, a do auta wpada chmura spalin ze stojących na sąsiednim pasie jeep'a i starego autobusu. Ania kaszląc zamyka okno. Na domiar złego gdy Ania wychodzi z samochodu zahacza o drzwi... oczko poszło.
12:00 - Recepcjonistka anonsuje przybycie Ani, w tym czasie nasza bohaterka obciąga spódnice, przeciąga rajstopy licząc, że dziurka nie będzie zauważalna. Zaczyna się prezentacja. Na szczęście grafik zdążył wszystko przygotować, ale brakuje dwóch ważnych slajdów. Ania improwizuje, licząc że nikt nie zwróci uwagi na jej poddenerwowanie. Ania nie znosi przemawiać do pełnej sali.

14:30 - Ania wraca do firmy i widzi, że spotkanie zajęło jej więcej czasu niż planowała, pisze maile, wykonuje telefony już wie, że na przerwę obiadową nie będzie czasu. Prosi koleżankę by przyniosła jej z bufetu kanapkę. Je ją w pośpiechu popijając ostygła herbatą.

15:10 - Dzwoni Paweł, chłopak Ani i proponuje kino po pracy, ale Ania ma już inne plany na wieczór. Zaczynają się wyrzuty, że nigdy nie ma dla niego czasu.

15:30 - Szef przychodzi do Ani z nowym zleceniem, "Coś na szybko" - mówi, ale Ania nie wie nawet jak się za to zabrać. Udaje, że doskonale wie o co chodzi. Gdy zostaje sama znajduje chwilę by wyjrzeć przez okno, pozbierać myśli. Przygląda się wieżowcom, w których pracują równie zajęci ludzie i rusza do dzieła.

17:30 - Biuro powoli pustoszeje, ale przez nagłe zlecenie szefa Ania ma jeszcze pracę. Dzwoni do koleżanki powiedzieć, że spóźni się na ich wieczorne spotkanie. Szef Ani jest w strasznym humorze i marudzi, nanosi poprawki i okazuje swoje niezadowolenie, w końcu pozwala Ani iść do domu.

19:00 - Ania wyprowadza Maxa, szybko się przebiera i próbuje dodzwonić się do Pawła. Ten nie odbiera. Pewnie się znowu obraził. Ania czuje, że czeka ich poważna rozmowa na temat ich związku.

19:30 - Ania dociera do kawiarni gdzie czekają już koleżanki. Ma nadzieję, że dobra muzyka i drink ja rozluźnią. Nic z tego - wciąż myśli o tym czy w pracy dopięła wszystko na ostatni guzik, do tego co chwila zerka na komórkę zobaczyć czy Paweł się nie odezwał. W oczy szczypie ją dym papierosowy, do tego zaczyna ją boleć głowa, uświadamia sobie, że to pewnie przez to, że nie zjadła dziś nic sensownego. Po dłuższym czasie ma już dość tego hałasu i ogarnia ją zmęczenie po dni w ciągłym spięciu. Ma ochotę jak najszybciej wyjść na zewnątrz.

22:15 - Ania wraca wyczerpana i przypomina sobie ze to już nowy miesiąc i trzeba opłacić czynsz i telefon. W głowie przelicza swoje wydatki i zmywa makijaż. Znowu nie kupiła nowego kremu z filtrem. Sprawdza gdzie leży komórka by znów nie powtórzyć porannego błędu i kładzie się spać. Jutro kolejny, stresujący dzień w wielkim mieście!

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA