fot. Fotolia
Androgyniczny mąż
Syndrom maltretowanego męża zwykle pojawia się w dysfunkcjonalnym związku (formalnym lub nieformalnym) wtedy, kiedy dochodzi do zdominowania i objęcia pełną kontrolą życia mężczyzny, co z reguły skutkuje drastycznym ograniczeniem jego swobody w podejmowaniu decyzji i samodzielności. Jednocześnie ów zniewolony partner wykazuje wiele właściwości, które predysponują go do bycia ofiarą przemocy małżeńskiej. W znacznym stopniu ułatwiają one powstanie syndromu maltretowanego męża, gdyż bywają w określony sposób „kompatybilne” w stosunku do właściwości psychospołecznych, które reprezentuje dążąca do opanowania związku kobieta.
Omawiany typ mężczyzny wydaje się mieć osobowość przeciwstawną wobec psychospołecznej sylwetki małżonki. Z reguły jest również człowiekiem androgynicznym, z tym że jego cechy męskie w toku rozwoju osobniczego zostały przytłumione przez zespół właściwości uznawanych za charakterystyczne dla kobiet.
Jego zniewieściałość manifestuje się przede wszystkim łagodnym, uczuciowym i wyrozumiałym usposobieniem, dążeniem do spokoju za wszelką cenę, dbaniem o to, aby być lojalnym i kulturalnym w obejściu, a nade wszystko niekonfliktowym.
Brutalna i długotrwała przemoc ze strony żon szczególnie mocno uderza w tych mężczyzn, gdyż z wewnętrznej potrzeby zabiegają o harmonijne pożycie małżeńskie, oczekując współpracy, tolerancji i wspólnej odpowiedzialności za rodzinę. Do tej kategorii mężów podatnych na kobiecą przemoc można – w pewnym uproszczeniu – zaliczyć mężczyzn metroseksualnych (…).
Nie bij kobiety nawet kwiatkiem – zasady wyniesione z domu
Zwykle mężczyzna będący ofiarą syndromu maltretowanego męża wynosi z domu rodzinnego – serio traktowaną – regułę postępowania, że „mężczyźnie nie przystoi uderzyć kobiety nawet kwiatkiem”. Tak pacyfistycznie i ugodowo usposobiony mąż staje się łatwym łupem drapieżnej i bez skrupułów działającej kobiety. Jego życie zawodowe i towarzyskie może być udane, radzi sobie bowiem w pracy i w kontaktach innymi ludźmi.
W bliższym i dalszym otoczeniu społecznym cieszy się na ogół uzasadnioną opinią porządnego człowieka i silnego mężczyzny. Może nawet odnosić sukcesy i robić karierę zawodową, ale w warunkach toksycznego małżeństwa zgadza się (na przykład dla dobra dzieci lub świętego spokoju) odgrywać rolę kozła ofiarnego.
W skrajnych sytuacjach zdominowany przez żonę lub konkubinę mężczyzna sprawia wrażenie „kobiety w męskiej postaci”. Bywa nieśmiały, bezradny lub wycofany, niestabilny emocjonalnie, obawia się wszelkiego ryzyka i domowych awantur. Na ogół jest daleki od kierowania się w życiu rodzinnym chłodną, zdroworozsądkową kalkulacją, z której może być znany w miejscu pracy lub w innych, pozarodzinnych kontaktach.
Moja żona rządzi
Zdarza się, że mężczyźni wychowani przez samotne lub niemające wsparcia ze strony męża matki starają się utrzymać w kanonie wyniesionego z domu rodzinnego tak zwanego dobrego wychowania, w tym tolerancji i wyrozumiałości dla ludzkich wad i słabości. Z reguły nie mają natury wojownika, na co dzień starają się być grzeczni i układni, ostentacyjnie uprzejmi i kulturalni, na przykład stale przepraszają rozmówców, nawet jeśli nie za bardzo jest za co. Nie umieją stawiać spraw małżeńskich i rodzinnych na ostrzu noża.
Akceptują przewagę małżonek, którym – często wzorem swoich ojców – przekazują wszystkie zarobione przez siebie pieniądze. Skupiają całą swoją uwagę na usiłowaniach, aby dostosować się do gier prowadzonych przez małżonki.
Często ci najsłabsi psychicznie, na przykład mający obniżone poczucie wartości, oczekują od małżonek, że będą się nimi opiekowały. Zdarza się, że ich androgynia bywa posunięta tak dalece, że już na samym początku związku zakładają, iż to żona będzie grała pierwsze skrzypce w małżeństwie – podporządkowują się jej i nie mają nic przeciwko temu, że narzuca im swoją wolę (przeniesienie do małżeństwa wcześniejszej relacji: dobra matka – posłuszny syn). Zwykle mężczyźni ci mają niskie libido i nie przywiązują większej wagi do erotyczno-seksualnej sfery małżeństwa.
Wydaje się, że typowy maltretowany mąż to zwolennik takiego modelu małżeństwa, w którym kobieta i mężczyzna są sobie równi w obowiązkach, prawach i prestiżu społecznym. W rodzinach ich pochodzenia matka dominowała nad ojcem lub oboje rodzice traktowali się z szacunkiem, stąd tacy mężczyźni nie odwołują się do wzorców postępowania agresywnego ani obronnego w stosunku do osoby najbliższej.
Zobacz też: Dlaczego maltretowani mężowie nie decydują się na rozwód?
Ciągłe ustępowanie żonie
Zazwyczaj wobec złośliwej i agresywnej małżonki uprawiają politykę ustępstw i wyciszania jej ekscesów. W powszednim życiu rodzinnym znajdują się w stanie permanentnego wytrącenia z równowagi, ale przede wszystkim bywają zdezorientowani tym, co powinni zrobić ze wstydliwym dla siebie problemem uległości.
Żyją w obawie, że ich zniewolenie małżeńskie wyjdzie na jaw, a oni sami staną się obiektem pośmiewiska. Strach przed kompromitacją paraliżuje ich wysiłki wyrwania się z „domowego piekła”.
Kim jest maltretowany mąż?
Modelowe cechy osobowości, które wykazuje mężczyzna maltretowany przez żonę, można przedstawić następująco:
- życzliwie usposobiony do ludzi, a tym samym posiadający zdolność wybaczania zniewag i krzywd ze strony osoby najbliższej, poza strefą życia osobistego radzący sobie problemami pojawiającymi się w kontaktach z innymi ludźmi;
- zrównoważony emocjonalnie, jakkolwiek często bierny lub nastawiony na reagowanie defensywne wobec agresji, skłonny przypisywać sobie winę za nieudane związek, przeżywający traumy z powodu udziału w domowych awanturach, zwłaszcza tych, które dzieją się na oczach dzieci;
- unikający konfrontacji rodzinnych; nieaspirujący do odgrywania roli decydenta w sprawach małżeństwa i rodziny, nastawiony na współpracę lub podporządkowanie;
- zdolny do długotrwałego znoszenia kobiecej dominacji i towarzyszących jej aktów przemocy psychicznej i fizycznej;
- poważnie traktujący rolę męża i ojca; wbrew niekorzystnym okolicznościom zabiegający o udany kontakt z domownikami, wyrozumiały i tolerancyjny, rezygnujący z udanego życia osobistego na rzecz trwałości założonej przez siebie rodziny;
- mało stanowczy i niekonsekwentny, często z kompleksami niższości lub wyuczonej bezradności, nieświadomy wpływu udanego życia seksualnego na klimat małżeństwa; niezdolny do wyprowadzenia związku małżeńskiego z sytuacji krytycznej, zwłaszcza wobec braku pomocy z wewnątrz i zewnątrz rodziny.
Jedno z głównych źródeł podatności tej kategorii mężczyzn na maltretowanie można upatrywać w deficycie męskich wzorców zachowania (ojciec nieuczestniczący w wychowaniu syna, dominacja matki nad ojcem w rodzinie pochodzenia, pozostawanie do osiągnięcia pełnoletniości lub dłużej pod wpływami wszechwładnej matki, odebranie kobiecego stylu wychowania itp.). Wydaje się również, że sprzyja temu wychowanie w rodzinach autorytarnych, w których rodzice zbyt często stosują przemoc wobec dzieci, gdyż – jak wykazują niektóre badania – nadmierna kontrola synów i córek oraz odbieranie im dziecięcej autonomii skutkują u nich podwyższonym poziomem stresu i skłonnością do zachowań depresyjnych.
Schematów, w jakich przejawia się wiktymologia maltretowanego męża, może być więcej, choćby dlatego, że każdy przypadek ma indywidualne cechy, tak jak odrębne są osobowości i doświadczenia życiowe omawianych dramatis personae. Nie sposób stworzyć pełnego i wyczerpującego zestawienia psychospołecznych właściwości maltretowanych mężczyzn.
Jak już wspomniałem, każdy przypadek będzie miał cechy odmienne, a te, które okażą się podobne, będą posiadały inne tło etiologiczne, różnice w intensywności występowania i siły oddziaływania. Wydaje się jednak, że ogólny profil krzywdzonego męża powinien oscylować wokół przedstawionego przeze mnie zestawienia zmiennych osobopoznawczych.
Zobacz też: Jak rozpoznać syndrom maltretowanego męża?
Ilu jest maltretowanym mężów w Polsce?
Nie ulega wątpliwości, że syndrom maltretowanego męża znajduje wyraz w rzeczywistości polskich rodzin. Jednak z uwagi na brak odpowiednich badań empirycznych trudno ocenić jego skalę i dynamikę rozwojową.
Przedstawiona sytuacja jest pochodną klimatu społecznego panującego wokół tego problemu. Na ogół bowiem sprawy dotyczące tego rodzaju przemocy rodzinnej nie znajdują szerszego oddźwięku w serwisach informacyjnych i publicystyce. Pozostają w cieniu głęboko zakorzenionego stereotypu brutalności mężów wobec współmałżonek. Jedną z głównych przyczyn tego zjawiska jest przestrzeganie w mediach ogólnie akceptowanego wzorca poprawności politycznej i obyczajowej.
Mimo to problem przemocy małżeńskiej wobec mężczyzn jest częścią bieżącego życia społecznego i można spodziewać się, że coraz mocniej będzie zwracał na siebie uwagę. Poważnym sygnałem wydają się sprawy rozwodowe, w których dość często okazuje się, że również mężowie są ofiarami przemocy małżeńskiej.
Po rozwodach zakończonych utrzymaniem władzy rodzicielskiej obojga rodziców znaczący odsetek kobiet używa przemocy wobec byłego męża i jego najbliższej rodziny w postaci utrudniania lub uniemożliwiania im kontaktów z dziećmi pochodzącymi z rozwiązanych małżeństw. Takie postępowanie jest jednocześnie stosowaniem szczególnie wyrafinowanej agresji wobec samych dzieci – uczestników konfliktu małżeńskiego. Omawiana postać przemocy jest drastycznym przykładem manipulowania przez matki życiem uczuciowym przestraszonych rozwodem rodziców dzieci.
Zobacz też: Czy mężczyzna może być ofiarą przemocy domowej?
Fragment pochodzi z książki „Przemoc stosowana przez kobiety” autorstwa M. Cabalskiego (Impuls 2014). Publikacja za zgodą wydawcy.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!