Jak stawiać granice - naucz się jak być bardziej asertywnym

Jak stawiać granice fot. Fotolia
Masz wrażenie, że czasem wszyscy wchodzą ci na głowę? A może nie potrafisz postawić wyraźnej granicy? Sprawdź, jak nauczyć się to robić!
/ 04.09.2013 07:00
Jak stawiać granice fot. Fotolia
Reagowanie i mówienie wprost kiedy przekraczane są Twoje granice jest korzystne dla Ciebie i dla Twojego rozmówcy. Sprawdź, jak nauczyć się je wyznaczać

Gdzie są Twoje granice?


Stawianie granic jest prostsze, kiedy ktoś wprost próbuje je przekroczyć. Obraża nas, lub ocenia, zbyt się zbliża. Jednak jeżeli robi to z uśmiechem, złośliwości wplata między zdania – dużo trudniej o siebie zadbać. Jedną z takich metod jest prawienie komplementów, przez osoby, które nie są nam bliskie. Warto zwrócić uwagę, że komplementy są formą oceniania. Oczywiście miłą, ale nie zawsze chcemy z kimś tak bardzo skracać dystans. Później między innymi może nam to utrudniać odmawianie. Można to sprawdzić zastanawiając się, jak czulibyśmy się gdyby ta sama osoba oceniła nas negatywnie. Czy czulibyśmy, że ma do tego prawo?

Co robić, kiedy rodzina przekracza granice?


Inna sytuacja to przytulanie i całowanie przez członków rodziny lub znajomych. Zdarza się, że jakaś grupa przyjmuje taką konwencję. Nie oznacza to, że musisz mieć na to ochotę. Nawet uśmiechnięta ciocia powinna uszanować Twoją nietykalność cielesną. Postawienie granicy w takiej sytuacji nie jest zazwyczaj proste, bo często wiąże się z chwilowym pogorszeniem atmosfery i wyjaśnieniem zmiany dotychczasowego zachowania. Jeżeli jednak pozostaniemy konsekwentni i spokojnie wytłumaczymy, że dla nas swobodniej jest witać się przez powiedzenie cześć czy podanie ręki, nasz rozmówca to uszanuje i zapamięta. Czasem trzeba powiedzieć to więcej niż raz.

Natarczywe pytania - jak sobie z nimi radzić?


Kolejna sytuacja to niewygodne pytania, przekraczające granice prywatności. Zamiast wymijających, ogólnych odpowiedzi, warto powiedzieć, że to Twoja prywatna sprawa i nie jest dla Ciebie komfortowe jej omawianie. Być może taki komentarz za pierwszym razem spotka się ze zdziwieniem, ale z czasem zbudujemy sobie na nowo relację z tą osobą, bez zadawania pytań. Podobna sytuacja może też pojawić się w drugą stronę. Nasz rozmówca zalewa nas szczegółami ze swojego życia. Wewnątrz słuchając tych historii czujemy napięcie, ale „dobre” wychowanie przytrzymuje nas na miejscu. Spokojne powiedzenie, że to nie są informacje dla naszych uszu, będzie z korzyścią dla obu stron. Ty nie będziesz wciągana w historie, w których nie chcesz brać udziału. Twój rozmówca dostanie informacje zwrotną i być może następnym razem lepiej wybierze osobę, której będzie się chciał zwierzyć.  Ty zadbasz o siebie, druga strona będzie miała szansę zmienić swoje zachowanie.

Czytaj także:

Martyna Gralewska – psycholog i coach, przyjmuje w ośrodku Pomoc Psychologiczna "Swoją Drogą" (www.swoja-droga.pl). Prowadzi konsultacje psychologiczne, terapię i coaching indywidualny.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA