Komu chcesz zaimponować?

Niezależnie od tego, czy się do tego przyznajemy, czy nie, większość z nas od czasu do czasu chce komuś zaimponować. Mamy ku temu różne powody i różnie próbujemy to osiągnąć. Czasem chodzi tylko o to, by trochę „urosnąć” w oczach szefa albo znajomych, czasem czyni z nas jakby zupełnie inne osoby...
/ 03.12.2009 07:50
Niezależnie od tego, czy się do tego przyznajemy, czy nie, większość z nas od czasu do czasu chce komuś zaimponować. Mamy ku temu różne powody i różnie próbujemy to osiągnąć. Czasem chodzi tylko o to, by trochę „urosnąć” w oczach szefa albo znajomych, czasem czyni z nas jakby zupełnie inne osoby...

...szefowi
Jednym z głównych motorów napędzających naszą pracę jest to, czy czujemy się doceniani. Oczywiście płaca ma również ogromne znaczenie, jednakże słowa uznania ze strony zwierzchnika działają bardzo motywująco. Działa to również w drugą stronę: nawet najlepiej płatna praca, w której czujemy się niedoceniani, może stać się udręką. Nic więc dziwnego, że chcemy zasłużyć na uznanie w oczach szefa. Zwłaszcza, że pracownik, którymi swoimi świetnymi pomysłami zaimponuje zwierzchnikom, umacnia w ten sposób swoją pozycję w firmie.

Komu chcesz zaimponować?

...koleżankom
Niezależnie od stopnia zażyłości, między kobietami często pojawia się coś na kształt rywalizacji. Porównujemy się do innych, więc siłą rzeczy chcemy w tych porównaniach wypadać jak najlepiej. Czy będzie to zgrabniejsza sylwetka, lepszy makijaż, ciekawsze ciuchy – chcemy imponować koleżankom. Nie jest to nic złego, dopóki nie pojawia się w tym nuta zawiści i dopóki nie przykładamy do tego przesadnie wielkiej wagi. Po prostu przyjemnie czasem usłyszeć okrzyki zachwytu nad nową sukienką czy idealnym makijażem – w końcu po to spędziłaś tyle czasu na przygotowaniach przed wyjściem z domu, żeby ktoś to docenił. Bo tak naprawdę kobiety częściej niż dla mężczyzn, stroją się dla innych kobiet! Nic dziwnego – gdy przefarbujesz włosy, ilu mężczyzn to zauważy?

...kolegom
Czasem słysząc, jakie historie mężczyźni opowiadają w gronie kolegów, niejedna kobieta mogłaby się przerazić. A przynajmniej... pomylić! Bo w tych historiach panowie często ubarwiają rzeczywistość i nagle okazuje się, że mieli setki kochanek, jeżdżą po mieście z prędkością 200 km/h, inteligencją przewyższają własnego szefa, a wszystkie złowione przez nich ryby były taaaaaaaaakie. I po co to wszystko? Po to, żeby zaimponować kolegom, albo przynajmniej nie wypaść blado na tle podobnych, opowiadanych przez nich, historii.

...byłemu chłopakowi
Niezależnie od tego, kto kogo porzucił, lubimy mieć poczucie, że „eks” spotykając nas na ulicy pożałuje, że nie jesteśmy już razem. Nie dlatego, że chcemy do niego wrócić – po prostu dla czystej satysfakcji i połechtania swojej kobiecej próżności. Pamiętacie reklamę: „...zobaczyć błysk żalu w oczach byłego: bezcenne”? No właśnie.

...rodzicom
W tych najlepszych przypadkach nie tyle chcemy im zaimponować, co sprawić, by byli z nas dumni. Jednak relacje rodzice-dzieci bywają różne. W krańcowych przypadkach chęć zaimponowania rodzicom nabiera wręcz niezdrowego wymiaru. Dzieci stale krytykowane często tracą pewność siebie i jej odbudowanie zajmuje im wiele lat. Z czasem wychodząc ze swej skorupy pragną udowodnić rodzicom, jak bardzo się mylili w swych krytycznych ocenach.

Czasem takie dążenie do zaimponowania komuś bywa zbawienne, bo motywuje nas do wspinania się na wyżyny naszych możliwości. To dzięki relacjom z otoczeniem staramy się być lepsi, mądrzejsi, piękniejsi... Najważniejsze, by to wszystko działo się w granicach rozsądku.

Urszula Skowrońska

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA