Farrrely na temat prowokacji
Pierwsze spotkanie z klientką miało miejsce w deszczowy marcowy dzień. Terapeuta spytał ją, czy uważa, że jest szmatą. Potwierdziła. Wtedy on wytarł swoje zabłocone buty w jej sukienkę. Po czym powiedział: „Dobra, szmato… przynajmniej się do czegoś przydajesz”. Na drugiej sesji lekko kopnął pacjentkę. Na trzeciej sesji zrobił to samo, jednak tym razem oddała mu kopniaka.
Zobacz też: Czym jest program Simontona?
Elementy terapii
Tak Frank Farrely opisuje jedną z bardziej drastycznych sesji z klientką, dając tym samym pogląd na to, jak wygląda terapia prowokatywna. Posługuje się ona takim metodami jak: drwina, ironia, absurd i humor. Zdaniem Farrelly'ego, trafną etykietą terapeuty prowokatywnego jest "Adwokat Diabła".
Założenia
Punktem wyjścia jest założenie, że ludzie są silniejsi niż mogliby się wydawać i zaczynają się zmieniać, kiedy tego chcą.
Ponadto ludzie zmieniają się i rozwijają w odpowiedzi na wyzwanie. Zatem terapeuta powinien postawić klientowi wyzwanie, które będzie wystarczające do tego, aby nastąpiły pożądane zmiany i jednocześnie nie może być ono przytłaczające, ażeby dana osoba była w stanie sobie z nim poradzić.
Wyzwolić auto-złość
Szczególnie ważne staje się wyzwolenie w kliencie auto-złości, dzięki której postęp w terapii może być naprawdę gwałtowny. Mianowicie chodzi tu o złość na samego siebie typu „już tak dalej nie mogę, muszę coś zmienić”, która w efekcie doprowadzi do decyzji o wprowadzeniu zmiany.
Założenia w skrócie
W największym skrócie główne założenie terapii prowokatywnej brzmi: pacjent prowokacyjnie zachęcony (humorystycznie i wrażliwie) przez terapeutę do kontynuowania swoich autodestrukcyjnych, odbiegających od normy zachowań, będzie skłaniał się do wejścia we wspierające siebie i innych zachowania, które są dużo bardziej zgodne z normami społecznymi.
Zobacz też: Sztuka wywierania wpływu
Przykład?
Terapeuta oznajmia pacjentce, że ta nie jest w stanie przestać się objadać słodyczami. Mówi, że zbyt lubi słodycze, żeby przestała, ponadto nie zna lepszych sposobów na poprawienie sobie humoru (ciągle jednak utrzymuje kontakt wzrokowy z pacjentką, poza tym sprawdza, jak daleko może się posunąć). W efekcie pacjentka stwierdza: A właśnie, że umiem i jeszcze ci to udowodnię!
Frank Farrely, Terapia prowokatywna, METAmorfoza, Wrocław 2004.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!