Społeczne konsekwencje depresji: stygmatyzacja

Społeczne konsekwencje depresji: stygmatyzacja
Stygmatyzacja, czyli naznaczanie społeczne, to proces oparty na stereotypie. Osobie, którą identyfikujemy jako należącą do pewnej grupy (np. z powodu rasy, religii, płci, ale też dowolnego innego kryterium, np. gry w szachy), przypisujemy automatycznie cały zestaw cech należących do stereotypu.
/ 17.11.2009 15:09
Społeczne konsekwencje depresji: stygmatyzacja

Kogoś, kto gra w szachy postrzegamy stereotypowo jako osobę inteligentną, ale nudną, ubraną w charakterystyczny sposób, odbiegający od aktualnych trendów. W zależności od stereotypu, może być więcej „dopowiedzianych” cech pozytywnych lub negatywnych, naznaczanie społeczne jednak najczęściej wiąże się z zestawem cech uznawanych za nieakceptowane, potępiane, niepożądane i negatywne.

Stygmat inności

Inność budzi niepokój, bywa też bezpodstawnie interpretowana jako szkodliwa czy negatywna. Naznaczenie osoby jako różniącej się od otoczenia może mieć konsekwencje pozytywne, np. uznanie za osobę oryginalną, kreatywną, pomysłową (co jest pożądane w niektórych zawodach) lub negatywne, np. uznanie za dziwaka. Zjawisko naznaczenia obejmuje najczęściej cechy i zachowania statystycznie rzadkie lub niepożądane.

Stygmat choroby

Choroba także wiąże się ze stygmatyzacją. Niektóre schorzenia budzą jednoznaczne współczucie, inne mogą budzić potępienie i oburzenie albo odrazę. Naznaczenie osoby jako chorej psychicznie w Polsce powoduje negatywne konsekwencje. Choroba psychiczna, w odróżnieniu od większości schorzeń somatycznych, jest postrzegana – niesłusznie – jako powód do wstydu i zażenowania, podczas gdy powinna być traktowana na równi z innymi chorobami i stanowić powód do podjęcia leczenia.

Stygmat wizyty u specjalisty

Drugim problemem jest w Polsce stygmat towarzyszący wizycie u psychiatry. Mniej obciążający jest fakt, że ktoś „ma problem ze sobą” niż to, że leczy się psychiatrycznie lub ma za sobą pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Racjonalne podejście wskazywałoby na to, że osoba lecząca się czy wyleczona powinna być postrzegana lepiej niż unikająca wyzdrowienia, wciąż jednak dzieje się inaczej.
Sugestia, że ktoś powinien udać się na konsultacje psychiatryczną, budzi oburzenie i jest powodem do obrażenia się. Nie ma takich skutków sugestia, że dobrze byłoby odwiedzić alergologa czy ortopedę. Dzieje się tak najprawdopodobniej dlatego, że zdrowie psychiczne, pełnia władz umysłowych są postrzegane jako jedna z centralnych wartości, których podważenie godzi w pozytywny obraz „ja”. Dlatego w rozmowach o problemach natury psychicznej zalecany jest daleko idący takt i subtelność.

Stygmat pesymizmu

Osoby cierpiące na depresję spotykają się z jeszcze jednym naznaczeniem – stygmatem pesymisty lub malkontenta. Jest to znowu wynik małego rozpowszechnienia informacji o depresji jako chorobie, jej objawach i konsekwencjach. Pesymizm w depresji jest objawem chorobowym, na który chory nie ma wpływu, jednak otoczenie nie zawsze jest zaznajomione z tym faktem. Osoba z depresją sama wycofuje się z życia społecznego, bywa także stopniowo zaniedbywana z powodu „łatki” pesymisty nie umiejącego się bawić.

Skutki stygmatyzacji

Naznaczenie kogoś i przypisanie mu cech związanych z istniejącym w danym społeczeństwie stereotypem ma swoje daleko idące konsekwencje. Otoczenie zaczyna traktować osobę naznaczoną zgodnie ze swoim o niej wyobrażeniem, zamiast indywidualnie, zgodnie z jej prawdziwymi cechami. Osoby cierpiące na depresję są w sytuacji o tyle niekorzystnej, że przebieg choroby i sama jej istota zmniejsza ich zdolność do „przebicia się” przez stygmat, obniża motywację do walki o prawidłowe postrzeganie siebie przez innych, a z racji negatywnego wizerunku siebie – przyjmuje cały negatywny bagaż ocen jako prawidłowych, słusznych i zasłużonych.
Stygmatyzacja może pogłębiać depresję, dlatego należy być uczulonym na jej przejawy. Należy zwracać uwagę na cechy indywidualne i podkreślać zalety osoby walczącej z depresją, mimo że mogą być one przez nią negowane.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA