Robbie Williams to artysta znany na prawie całym świecie. Wydawać by się mogło, że jego życie to pasmo szczęścia: jest bogaty i uwielbiany przez miliony fanów. W rzeczywistości jednak piosenkarz zmaga się z ciężką chorobą psychiczną – depresją – która sprawiła, że parokrotnie był bliski śmierci.
Robbie Williams szczerze o depresji
Artysta udzielił wywiadu brytyjskiemu „The Sun”, w którym otwarcie przyznał, że od dawna cierpi na depresję. Zmagania z tą chorobą przyrównał do rollercoastera.
Walczę z chorobą w mojej głowie, która chce mnie zabić. Czasami mnie to przytłacza, a czasami pomaga w wejściu na scenę. Innym razem żyję w szczęściu i czuje się znakomicie
– powiedział Williams.
Pierwsze objawy depresji pojawiły się u piosenkarza, gdy miał 19 lat. Miał wówczas kłopoty z wagą, cierpiał z powodów zaburzeń lękowych i tremy scenicznej. Był też uzależniony od narkotyków i silnych leków, bywał na odwykach.
Williams przyznał, że bywa, iż boi się o własne życie, gdy zostaje ze sobą sam na sam. Podobno wielokrotnie był bliski samobójstwa.
Kiedy jesteś na tej planecie od 43 lat, zdajesz sobie sprawę, że nawet jeśli masz wszystko, nie jesteś niepokonany
– wyznał.
Mamy nadzieję, że artyście uda się podjąć terapię i dalej walczyć z tą trudną chorobą. Tym bardziej, że w ostatnich miesiącach depresja była przyczyną śmierci wielu międzynarodowych artystów, m.in. wokalisty grupy Linkin Park, Chestera Benningtona, czy Chrisa Cornella z Soundgarden…
Więcej o depresji:
Z depresją można wygrać. Jak? Zobacz 5 głównych metod leczenia
5 zgubnych nawyków, którymi karmi się depresja
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!