Człowiek może własnej wartości nie doceniać i może przypisywać sobie pewne wartości bezprawnie. Właściwościom i cechom czysto zewnętrznym, które w gruncie rzeczy o nim samym niewiele mówią, może nadawać rangę walorów osobistych. Uzależnienie swojej wartości od cech czysto zewnętrznych - jak ubranie, wyjazdy zagraniczne, samochód, sposób bycia - określane jest jako snobizm albo po prostu próżność.
Cechę tę otoczenie rozszyfrowuje zazwyczaj z łatwością i raczej ona śmieszy niż oburza, gorzej jednak, gdy przyjdzie komuś przebywać w środowisku, gdzie większość - to osoby próżne.
Nie jest to bowiem cecha społecznie obojętna. Próżność nie poprzestaje zazwyczaj na podziwianiu swojej osoby - każda wartość pozorna żyje w lęku, że może być zdemaskowana. Zawsze czuje się zagrożona przez wartości prawdziwe, przynależne komuś innemu. Tak więc człowiek próżny (snob) nie ogranicza się do samozachwytu, ale jest zazwyczaj mniej lub bardziej agresywny, gdyż nie chce dopuścić, aby jego fałszywy blask rozbił się o wartości prawdziwe innych ludzi. Stosuje metodę obrony przez atak - usiłuje obniżyć wartość prawdziwą tego, kto ją posiada naprawdę - przypisując wartość cechom drugorzędnym. Tak więc wg niego ktoś się "nie liczy", bo jest gorzej ubrany, nie posiada samochodu, nie jeździ za granicę.
Większość ludzi nie uzależnia swojej wartości od cech czysto zewnętrznych, jednak niezależnie od tego presja opinii środowiska jest faktem, którego nie da się całkowicie pominąć. Fakt, czy jest się akceptowanym przez grupę, do której w jakimś stopniu się należy (np. grupę zawodową) - odgrywa jednak jakąś rolę, nawet jeśli mamy świadomość tego, że kieruje się ona snobizmem i że nasza wartość jako człowieka nie zależy od takich atrybutów zewnętrznych, jak ubranie czy posiadanie innych dóbr materialnych. Dlatego rozumiem, że jest pani ciężko i że czuje się pani izolowana.
Myślę, że pomoże pani uświadomienie sobie motywów, jakie kierują ludźmi próżnymi i że jest to pewna forma obrony przed ich własnymi kompleksami, o czym wspomniałam wyżej. Skuteczną bronią jest stworzenie opinii, która by przeciwstawiała się pozorom, przez podnoszenie wartości prawdziwych. W perspektywie życiowej tylko one się sprawdzają.
Aby poczuć się lepiej, musi pani także uniezależnić się od wygłaszanych opinii otoczenia. W tej chwili jest pani chyba nadmiernie zależna od tych opinii i dlatego tak bardzo je pani przeżywa. Jeśli ich pani nie uznaje, proszę nie bać się przeciwstawić im opinię własną.
Źródeł postawy nadmiernego uzależnienia od opinii otoczenia należy szukać we wczesnym dzieciństwie, kiedy to rodzice (niektórzy) nieustannie odwołują się do sądu innych ludzi, argumentując przy każdej okazji: "co też ludzie o tobie pomyślą, powiedzą...". Jeżeli odwoływanie się do zdania innych jest jedynym kryterium, dziecko przyzwyczaja się nieustannie przeglądać w lustrze opinii innych ludzi.
Musi pani bronić akceptacji własnej osoby i nie pozwolić umniejszać się ludziom próżnym, płytkim, bazującym na nieprawdziwych, fałszywych wartościach. Musi pani znaleźć w sobie wartości prawdziwe, zaakceptować je w sobie i być z nich dumna. Człowiek, który potrafi siebie docenić, jest w znacznie lepszej sytuacji.
I proszę pamiętać, że w ostateczności to właśnie Kopciuszek została księżniczką, a nie próżne i głupie, chociaż dobrze ubrane siostry. Prawdziwa, a nie pozorna wartość została doceniona. I nagrodzona!
źródło: mwmedia
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!