Osoba chora na depresję nie zawsze chce wyzdrowieć. Dlaczego?

wewnętrzny niepokój, emocje fot. Adobe Stock
Depresja jako choroba jest niezwykle trudna, przykra i uciążliwa, powoduje cierpienie i głębokie pogorszenie komfortu życia. Wydaje się, że chorzy daliby dosłownie wszystko, by się od niej uwolnić. Czasami jednak okazuje się to mylnym domniemaniem.
/ 10.01.2019 14:23
wewnętrzny niepokój, emocje fot. Adobe Stock

Depresja – nawet w łagodnej postaci – jest stanem tak nieprzyjemnym, że większość chorych oddałaby niemal wszystko za chwilę wytchnienia, a tym bardziej za powrót do zdrowia i odzyskanie poprzedniej radości z życia. Według teorii leżących u podstaw psychologii zdrowia, człowiek jako psychosomatyczna całość dąży do wyzdrowienia, więc świadome pragnienie odzyskania tego stanu wydaje się być w pełni naturalne i… zdrowe.

Depresja utrudnia realizację tego pragnienia, tym bardziej w początkowej fazie leczenia. Jednak prawidłowo prowadzona terapia powinna prowadzić do stopniowego odzyskiwania motywacji do dalszego leczenia oraz aktywności, skierowanej na poprawę swojego stanu zdrowia i odzyskania zadowolenia z życia.

Dążenie do odzyskania życia sprzed depresji

Wychodzenie z depresji powoduje stopniowe odzyskiwanie kontroli nad życiem i powrót do poprzednich aktywności. Okazać się może, że w trakcie różnych form terapii osoby z depresją odkrywają nowe hobby, które pozostają z nimi na dłużej, służąc już tylko przyjemności i relaksowi.

Odzyskanie dawnego życia jest tym, o czym osoby z depresją często wspominają jako o celu, który chciałyby osiągnąć dzięki terapii. Osiągnięcie go jest jednym z namacalnych dowodów, że zdrowie powraca, a depresja odchodzi w przeszłość.

Niechęć do powrotu do swojego życia

W pojedynczych przypadkach bywa jednak, że życie sprzed depresji wydaje się nieciekawe i nieatrakcyjne, niewarte powrotu do niego. Być może trudno w to uwierzyć, ale niektórzy chorzy uznają chorobę jednocześnie za wydarzenie złe i dobre.

Rola chorego daje pewne przywileje, np. zwolnienie przynajmniej z części obowiązków, możliwość pozostawania na utrzymaniu rodziny, choremu wolno pozwolić sobie na zachowania, które spotkałyby się z dezaprobatą i naganą ze strony otoczenia. Niektórzy chorzy korzystają z tych „możliwości” roli chorego nawet wtedy, gdy ich stan przestaje usprawiedliwiać pobłażliwe traktowanie.

Symulowanie – plusy odgrywania roli chorego

W tych sporadycznych przypadkach może dochodzić do symulowania przez chorego. Symulowanie to udawanie objawów choroby, która już ustąpiła. Może ona też przybrać postać agrawacji, czyli udawania poważniejszego stanu niż faktycznie występuje. W obu przypadkach chory psychicznie może cieszyć się zarówno ulgą i powrotem do zdrowia, jak i utrzymaniem przywilejów wynikających z pobłażliwego traktowania, troskliwości, pomocy i wsparcia otoczenia.

Kierowanie ku samodzielności

Aby zapobiec ewentualności wystąpienia tego rodzaju komplikacji w procesie terapii, ważne jest stopniowe, lecz konsekwentne kierowanie chorego ku samodzielności.

Pozostając w kontakcie z lekarzem prowadzącym terapię, należy włączać osoby cierpiące na depresję do codziennych aktywności, zachęcać do udziału w pożytecznych, najlepiej wspólnych zajęciach, by wyrwać je z błędnego koła apatii i stagnacji, jak również zapobiec przywyknięciu do roli osoby chorej.

Zobacz też:
Jakie są objawy depresji?
Jak leczyć depresję?

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA