Stres szkolny nie taki zły

Stres szkolny nie taki zły
Początek września to dla młodych ludzi nieraz bardzo stresujący okres. W końcu trzeba zapomnieć o błogim lenistwie i zderzyć się ze szkolną rzeczywistością. Zaklimatyzować się w nowej szkole, poznać nowych kolegów, sprostać wymaganiom nauczycieli i oswoić się z nowymi obowiązkami. Jednak warto pamiętać, że stres szkolny nie zawsze musi być naszym wrogiem.
/ 17.03.2009 12:03
Stres szkolny nie taki zły

Nieraz pozwala zebrać siły, przygotować się do wykonania trudnych zadań, poprawia koncentrację i wydolność organizmu, zwiększa odporność na zmęczenie. Oczywiście tylko wtedy, jeśli jest umiarkowany. Zbyt silny stres potrafi nie tylko zablokować wszystkie nasze zdolności intelektualne, ale również skutecznie zniechęcić do szkoły i nauki.

Od dziesięcioleci psycholodzy, nauczyciele, uczniowie i ich rodzice głowią się, jak zorganizować naukę, aby była ona skuteczna, ale nie wiązała się z negatywnymi emocjami i dużym wysiłkiem. Czy słusznie? Z pewnością dobry pedagog powinien umieć sprawić, aby szkolna edukacja stała się przyjemnością. Jeśli jednak jedyną drogą do tego jest zmniejszanie wymagań, szkoła przestaje spełniać swoje zadania. Co więcej, zbyt niskie wymagania nieuchronnie pociągają za sobą nudę – ta zaś również może być źródłem stresu.

Pasja

Jak zatem pogodzić wysokie wymagania, niechęć do przeżywania negatywnych emocji i napięcia oraz nieuchronność zdobywania wiedzy z dążeniem przyjemności? Odpowiedź można zawrzeć w jednym, niestety coraz rzadziej używanym słowie: pasja. Człowiek, dla którego nauka jest pasją, jest gotów znieść największe obciążenie, najsilniejsze emocje, aby tylko osiągnąć swój cel – zdobyć wiedzę – dzięki czemu jego wyniki są nieporównywalne z wynikami tych, którzy uczą się z obowiązku.

Nie można jednak oczekiwać, że pasjonat szkoły będzie zawsze przychodzić do niej z uśmiechem na ustach i przeżywać w niej wyłącznie przyjemne chwile. Przecież pasja z łaciny znaczy tyle co męka. Każdy pasjonat wie, ile trudu i nerwów może kosztować zgłębienie jakiejś dziedziny, jak wiele razy trzeba pokonywać własne zniechęcenie. Wielką sztuką jest obudzić pasję w młodym człowieku, ale kiedy już się to uda, problem stresu w szkole i przeciążenia nauką z pewnością zejdzie na dalszy plan.

Stres uczy życia

Stres ucznia pełni także inną ważną rolę. W szkole uczymy się bowiem nie tylko tego, co można znaleźć w książkach. Nie mniej ważny jest tzw. ukryty program, czyli wszystko to, czego nie znajdziemy w zadaniach na klasówce, ale z czego na co dzień zdajemy egzamin w życiu – m.in. radzenie sobie ze stresem, negatywnymi emocjami i trudnymi sytuacjami. Jeśli chowając nasze dzieci pod klosz pozbawimy je tej nauki, w następnych latach porażka na egzaminie z życia może być dla nich bardzo dotkliwa. Dlatego warto się zastanowić, czy rzeczywiście odzierać szkołę z niezbędnej dawki stresu, czy raczej nauczyć młodzież, jak sobie z nim radzić. Jest już normą szkolenie pracowników firm w umiejętnościach psychologicznych. Może czas zacząć taką naukę w szkołach.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!