Gdy pisklę wylatuje z gniazda
Jednak wielu rodziców ma z tym ogromny problem. Nazwane zostało to syndromem opuszczonego gniazda. Gniazdo jest symbolem domu, w którym młody człowiek się rozwijał, wychowywał, uczył pierwszych zachowań, a który z wielką starannością uwili dla niego rodzice. Gniazdo to jest analogiczne do miejsca bezpiecznego, do którego zawsze można wrócić. I tak myśli większość ludzi (oprócz tych wychowywanych w skrajnie patologicznych rodzinach) o swoim domu rodzinnym.
Zobacz też: Przemiany współczesnej rodziny
Naturalnym jest bowiem, że w odpowiednim dla siebie czasie, dziecko pragnie założyć własną rodzinę i dla niej stworzyć taką bezpieczną przystań. I pomimo faktu, że rodzice też kiedyś przeżywali podobne odczucia, to w momencie kiedy dziecko (zwłaszcza najmłodsze czy ostatnie) decyduje się na wyprowadzkę, pojawiają się negatywne emocje i pytanie, dlaczego już.
Wyuczona bezradność?
Z czego wynika taka postawa? Największe problemy z pogodzeniem się z dorosłością dziecka mają osoby, które zbyt intensywnie angażują się w jego życie. Są rodzice (zwłaszcza matki), których można postrzegać jako nadopiekuńczych. Podejmują większość decyzji za dziecko, doradzają w sprawach osobistych, przejmują większość obowiązków dziecka, tłumaczą, że jeszcze ma czas, jeszcze zdąży się nauczyć, jeszcze całe życie przed nim. Jeśli dzieci godzą się na taką sytuację, często można zaobserwować u nich wyuczoną bezradność. Jeśli natomiast nie zamierzają się podporządkować, następuje bunt i nierzadko konflikty w rodzinie. I tak jest w momencie, kiedy dziecko chce przeciąć pępowinę i samo decydować o swoim życiu, wziąć odpowiedzialność za swoje decyzje i postępowanie.
Zobacz też: Cele Twojej rodziny
101 powodów by zatrzymać dziecko przy sobie
Dlaczego rodzicom tak trudno znieść ten moment? Przyczyn może być wiele. Często są to niezaspokojone własne potrzeby, chociażby w małżeństwie. Cała uwaga jest skupiona na dzieciach, a gdy już mają swoje rodziny, okazuje się, że dom jest pusty, bezwartościowy, a małżeństwa już dawno nie ma. Nie ma ciepła, wzajemnego zaufania, a to dlatego, że nie było pielęgnowane przez lata.Kolejnym powodem może być uświadomienie sobie faktu przemijania. To, że dzieci mają własne życie, często dla rodziców oznacza, że spełnili swoją misję. Dodatkowo często wiąże się to z zakończeniem aktywności zawodowej i powolnego wycofywania się z życia towarzyskiego. Jest to informacja dla rodziców, że już wszystko mają za sobą, nie czują się potrzebni.
Przede wszystkim autonomia!
Często słyszy się narzekania na swoje dzieci, problemy wychowawcze, trudności z nauką, niepokorne zachowanie. Jednak odejście dziecka zawsze dla rodzica, oprócz stanu faktycznego, ma wymiar symboliczny. Aby łagodnie przejść przez ten okres, należy się do niego przygotowywać przez całe życie – swoje i dziecka. Należy pamiętać, że dziecko jest jednostką autonomiczną i ma prawo do decydowania o sobie. Od najwcześniejszych lat, należy przyzwyczajać, że każdy może mieć własne sprawy i prywatne terytorium. Oprócz tego, że dziecko nie przekracza pewnych granic, także rodzice powinni szanować prawa dziecka. Wychowanie w takim duchu pozwoli rodzicom na zaakceptowanie odrębności dziecka i jego potrzeb do samodzielnego życia.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!